
amellas
Użytkownik-
Postów
111 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez amellas
-
No wiesz, nie ukrywam, że mam w sobie coś z kobitki Zresztą, mniejsza. Jak z twoim stanem matrymonialnym?? A właśnie, jak jest z tutejszymi bywalcami??
-
A ja zestaw do samodzielnego montarzu na trebuczet. A tak, dla jaj
-
No, przepraszam, jakich znów niewinnych?? Nawet nie zdołasz sobie wyobrazić, do czego ów 'chłopiec' jest zdolny...hehe. A propos- byłaś kiedyś w Suwałkach?
-
...eee, dlaczego tylko Panie?? Ja tez mogę Cię ugryźć??...
-
Największą karą w przypadku mordercy jest (powinno być...) rosnące z każdym dniem poczucie beznadziejności, niejako samowolnego wyizolowania się ze społeczeństwa. To, co miało być ostatecznym zwycięstwem, wyzwoleniem od bólu i cierpienia- okazuje się być korbą rozkręcającą, dzień za dniem, nieubłaganie, błędne koło utraconej wolności. To starszne, żyć w przekonaniu, że tak naprawdę umiera się z każdym dniem, że śmierć- przed którą wszak chcieliśmy uciec- staje się dla nas jedynym ratunkiem przed trawiącym nas ogniem. Bo tak naprawdę przysłowiowe piekło tworzymy sobie sami. Owszem, zdarzają się przypadki ludzi naprawde nieczółych- upośledzonych względem empatii i odczuwania świata, jakie my znamy. Są to jednak pojedyńcze przypadki i nie należy swojej wypowiedzi co do kary śmierci uogólniać. nie mamy bowiem, jak juóż Malcolm wspomniał, prawa decydować o losie drugiego człowieka. Wszak jedynym ograniczeniem naszej wolności jest jego bytowanie Gdy o tym zapomnimy, pochwycą nas niewidzialne ręce Cienia, pochłonie nas mrok, staniemy się niewyraźnymi konturami własnych osobowości, trawionych przez wyrzuty sumienia i niepewność co do obranej wcześnej drogi...Wszak zbrodnia jest niczym innym jak buntem wobec własnej niedoskonałości. To trochę tak, jakby obrazic się na matkę za imię, jakie nam dała. I nie chodzi tu nawet o mord To ostateczność. Skleroza ta objawia się w każdym słowie, geście czy tez myśli skierowanej w imię złości do drugiej osoby. Bo tak naprawdę wszelkie uczucia kierujemy do siebie, jest to bowiem rodzaj reakcji na docierające do nas bodźce
-
O co? Mogłabyś sprostować tę arcyciekawą myśl??
-
To się nazywa rzoładź. Ale powarznie- gdybyśmy myśleli tylko o seksie, nasz gatunek dawnoby wymarł Zresztą, czy to warzne? Kochajny się!!... [ Dodano: Czw Lis 30, 2006 10:32 pm ] Te, a wy takie święte też nie jesteście!! Emancypatki jedne...
-
Oni, bo to ty się zastanawiasz nad ich szaleństwem. Wariat zawsze zaprzeczy tenu, jakoby był chory...
-
Nieeee...czemu??
-
...serio?? mała Mi rulz. Jednakże, ja chyba wolę Tatusia. Całe jego życie to zabawa w rodzinę....jak w życiu
-
Odpowiadając na twoje pytanie, o Meskalino > wszak to (prawie)zawsze samiec walczy o względy samic(y), więc...taką juz mamy naturę. Jesteśmy uwarunkowani genetyczne, hehe. [ Dodano: Czw Lis 30, 2006 9:58 pm ] Przepraszam, czy niemiałbyć to temat poświęcony andrzejkom?? Odnoszę wrażenie, że powoli, dorbnymi kroczkami zmierzamy w kierunku zagadnien szerzej znanych pod nazwą Erotyka...
-
Niom I tak być powinno, na wieki wieków. Amen.
-
Dlaczego? Co się stało, czyżby...jakiś miłosny zawód?? Czy po prostu znudzenie trywialnością i przewidywalnością wypowiedzi? Wszak wszystko kręci się wokół sexu
-
Długo- napewno. Ale czy sexownie... Ten etmat podlega dłórzszej dyspucie. A póki co- CZAS NA REKLAMĘ! Hehehe Hej, czy tylko ja mam wrażenie, że ludziom trudno jest otwarcie rozmawiać o miłości?? Zawsze znajdą jakis dobry temat zastępczy...
-
...eh. No i masz. Daj Im pogadac o miłości, a zaraz na rozczłonkowywanie zejdą
-
Taaa, tylko tam klimę zamontój...A propos, jaki jest twój ideał??
-
Czytam posty to i wiem Czekam na reakcję innych, sam koła nie rozkręcę...
-
A propos tematu > Wolę kurczaki, ale człowiek z rożna też niczego sobie A tak seriyou, to trudno nie KOCHAĆ siebie, wbrew pozorom. Bo to miłość do życia nas trzyma na tym świecie. Nic więcej. A co do przebywania w towarzystwie grupy większej niźli moja najbliższa rodzina...hmmmm, wydaje mi się, że to ja stanowię problem, nie oni. To ja sie boję, to ja zwracam uwage na te wszystkie p*******, podczas gdy oni, pozamykani w swoich mydlanych bańkach alternatywnych rzeczywistości, czekają na mój róch. Wszak istnienie jest niczym innym jak odbijaniem siebie od setek luster. Każdy żyje w swojej takiej bańce, przenikając się od czasu do czasu z innymi mydlinami, ale tak naprawdę- odizolowany zimną obojętnością szyby. Nasz odbiór świata to odbiór strikto subiektywny, temat więc nie powinien brzmieć - Czy lubię ludzi, ale czy ich toleruję. Więc tak, lubie ludzi.
-
Bezapelacyjnie- MUMINKI!! Niezbyt to młode, ale seria świetna. Z jajem. A do tego poemat psychologiczny...hehehe. No, oczywiście nieśmiertelny Władca Pierścieni autorstwa samego Tolkiena, oraz Harry Potter. A jak ktoś lubi inne klimaty, to ew. Sapkowski, Lem itp. No, Wrota Czasu mogą być. Wiem, że to same bajeczki dla młodzierzy i dorosłych, same fantazje i s-f ale co tam
-
Meskalina rzecze > "i tak na razie najlepszego zdania o facetach nie mam" No wiesz Pochlebiasz mi.
-
Wiesz, nie trzeba mieć twarzy afrodyty i figóry modelki, żeby byc FAJNĄ dziewóchą. Wystarczy charakter A wiek?? Co tam wiek!...
-
...hehe, gadac, ktoś z Suwałk. Z chęcią omówię objawy z jakąś fajną laseczką z okolicy A tak serio, otworzyłem temat, bo jakoś Suwałki nie wykazują się na tym forum.
-
Dlaczego nie mogę włączyc strony z listą moich postów?? To bardzo utrudnia moja egzystencję http://www.nerwica.com/forum/search.php?search_author=amellas. Oto ona.
-
Czy mam rodzeństwo?? ...Nie. I całe szczęście I nie twierdzę, że rodzeństwo to coś złego, jednakże...no cóż. Nie twierdzę, to ZAMEK! Kurka, nigdy nie miałem rodzeństwa, nie wiem, co powiedzieć
-
Nie możnaby wyodrębnić części bez ujmy dla całości Ale chyba...erudykcję oraz wyrozumiałość.