Skocz do zawartości
Nerwica.com

koshmar

Użytkownik
  • Postów

    45
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez koshmar

  1. haha, coraz bardziej lubie to forum :) szczególnie jak czytam w tym momecie o twoim przypadku. czyli prawie takim samym jak ja. po imprezie miałem tak,ze dzwoni do mnie dziewczyna a ja jej nie poznaje :> być moze z zaspania,ale wydaje mi sie ze wybudziłem sie z jakims dziwnym uczuciem, warjujem mam lęk... wtedy nie wiedziałem co to myślałem ze mam tetniaka albo coś. po chwili odłozyłem słuchawke fak co mi jest. zaraz zwarjuje telefon do mamy ze cos jest zemna nie tak. uspokoja mnie mowi ze pewnie popilem i to od nerwow bo ona cos wczesniej podejrzewała,ze moge miec jakąs nerwice. kurde co tu robić trzęse sie,dzwonic na pogotowie czy nie... jakoś mama do mnie nie przemówiła, fakt ze popiłem, ale bywało mocniej i jakos nie zdaje mi się że to od tego. tragedia, ten stan trzymał mnie jakies 30 min... mineło, pomyslałem ze zeczywiscie moze od alkocholu. kilka miesiecy puzniej pierwszy wyjazd za granice, jade autobusem cos sie dzieje jakis nerwowy jestem... mineło do jechalem do szwajcari patrze na góry i mi powraca ten stan (lęk przed przestrzenią i duzymi obiektami) puzniej jade wielkich mostach to samo mija jakos sie uspokoiłem. jechałem kilka dobrych godzin na miejsce do francji . zaczynam czoc straszny niepokuj cos mi jest, warjuje chce wracac,zaraz umre albo cos... cały spiety,zaraz zemdleje mam tetniaka,mam cos z głową ratunku! jakos sie upakajałem, po chwili wmawiałem sobie ze wszystko jest dobrze. miałem tez duzo innych faz... po powrocie zabrałem sie do lekarza, chciałem leki na załagodzenie i wybrac sie do psyhologa. dostałem i zrobiłem to czego chciałem, nie bój sie leków załagodzą stany, bedziesz miał czas na pokonywanie trudnosci i zrozumienie tych lęków, wyjasnianie sobie tego w środku, pokonywanie przeszkód ze wspomagaczem,lek to bedzie twoje alibi. A psychoterapia ci jeszcze bardziej w tym pomoże z tym trzeba walczyć! przechodzić przez to. uciekanie nic nie daje. nie wiem co ci jeszcze napisac jak chcesz to pisz na priv albo gg. bo wydaje mi sie ze mamy podobny przypadek, moze jakos mi pomozesz albo ja tobie.
  2. moja nerwica ujawniłas sie dopiero po wyjezdzie za granice,wyobraź sobie duze mosty przechodzace przez alpy,a pod nimi gospodarstwa,domy jak pudełka od zapałek...ja cos takiego pierwszy rz az widziałem... ale jak przejezdzałem autobusem to sciskałem nie swiadomie spodnie osoby ktora siedziala kolo mnie:D za noge ją trzymałem. nie miałem wyjscia z sytuacji, nie znam jezyka nie moge tutaj wysiasc... po tych przezyciach juz zadne mosty nie srpawiaja takiego uczucia :) najlepiej walczyc przechodząc przez nie,idz na most na srodek i sobie postoj.puzniej postaraj sie przywyczaic i nie myslec o tym,zawerz swoja swiadomosc. ja tak miałem z podziemiami :), ucieczka od tego pogarsza tak naprawde sprawe. zobacz! przejdz przez most,na poczatku jeszcze bedziesz sie denerwować,ale puzniej bedziesz zadowolona! trzeba zachowac sie powaznie i rozwaznie:) nie zachowywac sie jak dziecko, jestesmy dorosli...
  3. zabardzo przezywacie, nie na kazdego tak samo działa. ja mialem ciezki epizod jeden jak zaczynalem brac a drugi niedawno bo odstawiam. bralem po 20mg 40mg i probowalem kila dni 60mg efekt!? taki sam tylko na poczatku sie troche fazuje i w czasie odstawiania podczas brania nic nie czółem czasem spiacy byłem i niechciało mi sie nic robić,ale zejscie jest jeszcze gorsze jak zaczynanie, w moim wypadku. bo kazdy inaczej moze reagować, ma takie prawo. dziwne jest jeszcze to,ze bralem zeby sie wyleczyc z nerwicy,nerwica mi sie załagodziła troszke, a łapie mnie deprecha. moze przejdzie.
  4. mnie uspokoja, dobrze mi robi :) kazdy byc moze reaguje inaczej .
  5. a miał z was moze ktos cos takiego ze to Bóg was pokarał za grzechy? :)
  6. brałem seroxat własne odstawiam juz tydzien nie biore, teraz zaczynaja sie skutki uboczne,parastezje i wzmozona potliwosc, kto wie ile to moze trwać?
  7. Cześć i czołem! dziwna rzeczy sie powoli dzieją zamist leków i napadów paniki wpadam w smiech!!! Tak jak kiedyś bałem sie otoczenia kiedy czółem lęk jak wychodziłem na miasto,teraz zamiast lęków sie śmieje, tak jak role by sie odwróciły. raz nawet wydaje mi się, że dostałem ataku śmiechu zamist paniki :) troche to przeszkadza,gdy wybuchne smiechem gdy jestem sam w sród ludzi czekających na przjesciu na zielone światlo.Lecz lepsze to niz lęki. Czasem nawet mysle wtedy o lękach i smieje sie że sie bałem głupich rzeczy i sie nanie nakręcałem. Albo gdy czuje ze zaczyna mi sie lek chce mi sie smiac i mi przechdzi, ja nie wiem o co chodzi!!! Być może to zasługa seroxatu, chociaż ponim troche leniwy jestem i śpiacy. Miał ktoś może taki przypadek!? czy ja juz kompletnie warjuje?
  8. Cześc, czy mieliscie objaw po braniu seroxatu,że kopał was prąd od środka? czy to jest to takzwane elektromagetyczne(czy coś takiego) wyładowania mózgu!?
  9. koshmar

    Spotkania w realu....

    świetny pomysł,też chciałbym sie spotkać z ludzmi których do dotkneło. Tylko gdzie i kiedy i Ciekawe czy są chetni, ludzi mieszkają w róznych zakontkach polski. jak by to miało wyglądać, ja to raczej widze jako takie luzne spotkanie jak jakis zjazd, gdzie ludzie sie poznają, cos w rodzaju imprezy!? nie wiem... może niech ktos sie jeszcze wypowie, dwóch to zamało :)
  10. spróbuj sie wybrać do hipnoterapeuty!!! nic nie szkodzi spróbować,nic nie stracisz mozesz tylko zyskać. troche sie oczytałem o tym, ja się tam wybieram!
  11. koshmar

    Nawroty nerwicy

    życie jest z pewnoscią jedyną najwiekszą wartoscią jaką posiadamy, było by strasznie nierozsądne powiedziałbym wręcz głupie jeśli miałyś z niego zrezygnować. Psychoterapia! mósisz znależć na to czas! (a pozatym zmien lek..) ja uwarzam i nie tylko, że takie rzeczy jak afobam czy xanax powinno sie brać doraźnie plus coś na stale,poszukaj innego leku. widze,że strasznie zapusciłes się wokół tych myśli, rozejrzyj sie do okoła. Zapewniam Cię,ze jest wyjscie i wszystko będzie dobrze, staraj się, a moge Ci to obiecać. trzymaj się
  12. hej mam pytanie czy macie takie uderzenia jakiejs dziwnej swiadomosci i wtedy łapie was lęk,jak jestescie daleko poza domem? np. za granicą albo na drugim koncu polski!? mnie np łapie taki lek,ze zaczynam nienawidziec tego miejsca jak sie na nie patrze to mi troche niedobrze i sie strasznie boje czegoś- sam nie wiem dokońca czego... wrazenia ze zwarjuje itp. juz niedługo bo za kilka miesięcy wyjeżdzam zagranice do pracy to może być koshmar... jeszcze bede miał troche terapi do tego czasu + wezm na wszelki wypadek jakiś doraźny środek jak np. xanax. ktos z Was miśki miał coś takiego? pozdrowionka nerwusy
  13. było dobrze,poprostu bardzo sie bałem zaczeły sie dziać zemna dziwne rzeczy, wiesz chyba to nie było nakręcanie... wziąłem lek i dwóch godzinach juz nie czółem takich jakiś dziwnych lotów. mam jeszcze elenium z tych drugich leków. Dziękuje za troske i energiczny fluid w twoim poscie :))) pozdrawiam
  14. heh juz wziąłem całą, pewnie i tak czeka mnie piękna noc ładnie sie załatwiłem. teraz z kolei moge miec puzniej lęki w wyniku tego ze wziąłem cała tabletke i mnie ładnie jebnie. jeszcze mam elenium zeby załagodzić objawy, moze jakos z tego wyjde cało...
  15. niedawno napisałem post, o tym ze przez brak pieniadzy nie mogełm wykupic leku seroxat i cztery dni nie brałem dzis dostaje skutki uboczne odstawienia leku!!! chyba zaraz oszeleje co chwile jakies napady :/ dostałem przed chwila pieniadze, poleciałem po lek,jest napisane ze brac rano nie wiecie czy moge teraz? chyba nie przezyje do jutra ((( kurwa zarasz oszaleje co mam robić??? przepraszam za wulgary pomóżcie
  16. czesc,mam pytanie biore seroxat 20mg dziennie czyli jedna tabletka rano, na poczatku brania było wszystko dobrze,po czterech dniach kiedy w koncu wziałem całą,a nie połowki złapał mnie niesamowity lęk. inny niz wczesniej,bardziej tak sie go odczówałem na ciele niz w głowie(?) minął miesiąc wszystko super,lecz los tak chiał, ze nie miałem pieniązków na wykupienie nastepnej paczki leku i teraz cztery dni nie biore, dzis juz pieniazkli bede miał jutro rano lece do apteki albo jeszcze dzis. ale nie o to chodzi przestałem brać,zaczynają sie skutki odstawienia leku nagle zaczynają sie u mnie lęki, są jednak one troche inne tak jak pisałem wczesniej, bardziej odczówam je na ciele niz w głowie, czasem tak zabije serce i troche ugninają sie nogi całkiem inaczej,uciskanie w klatce,wiem ze na chemie nie mam wpływu to jest troche frustrujące,to tak jak by prochy rządziły tobą. nie warzne jak zyjesz co robiłes,jak sie zmieniałes przez ten miesiąc przestajesz brać i boom nagle znów,ciekaw jestem czy czy to przez pierwsze kilka dni od odstawieniu leku jest tak, że to znów powraca. czy juz to nie powróci. kiedys byłem przekonany, ze leki to złoty środek,a teraz wiem, ze zmiana trybu zycia, moich spostrzezeń i myśli psychoterapia jest to ponad 50% sukcesu, lecz nie mam wpływu na nagłe napady leku a to kolejne ok 30% reszta to inne czynniki. przperaszm moze troche pisze bzdury nie wiem,ale gdzies musze sie wypowiedziec co czuje bo wizyta u psychologa dop. 23-ciego :) poprostu jakos tak to spostrzegam, wsumie zszedłem z tematu. ale jak to jest z tymi lekami u was po lekach?
  17. koshmar

    [Puławy]

    ja jestem z puław
  18. no co czasem się tak zdarza,dla czego miałbyś zepsuć sobie radośc zeszłego tygodnia przez jeden kopnięty dzień. ja po braniu leku przez tydzien czólem sie super,a jednej nocy myślałem,ze umre. ale jakoś to się juz nie powtórzyło,wiec czasem sie cos takiego zdarzy, ale nie nalerzy tak do tego podchodzić,będzie dobrze cociaż chwilami jest źle,ale one mijają. pozdrawiam
  19. Ja mam podobny problem, sam sobie próbowałem pomóc i jakos z tym walczyć. Swierdziłem ,ze to jednak złe rozwiązanie poszedłem do lekarza dostałem leki seroxat i elenium + chodze na terapie, lek juz powoli zaczyna działac czuje się lepiej! Uważam,że w taki sposób sama męczysz siebie,chodujesz to wszystko w sobie naprawde to złe rowiązanie, leków nie bój się brać! czasem te objawy uboczne wogóle nie występują, ja tez sie z poczatku bałem ale teraz sie troche z tego smieje, chociaz na początku moze byc troche cięzko mimo to takie myslenia nie ma sesnu,dalej rusz do przodu zrób cos z tym bo nie ma sesnu sie meczyć uwierz mi. psychoterapia koniecznie!
  20. Chodzi o te, ze mam (wedługł mnie) nerwice lękową,chodziłem wczesniej do lekarza rok temu przed wakacjami pierwsze leki jakie mi przepisał nic mi nie pomogły(to były jakie ziołowe uspokajające),zreszto on sam nie wiedział co mi dokonca jest i ja tak samo,na kartce wynikającej z jakis tam testów wyszło mu że mam schizofrenie myśli lub obsesje mysli czy coś takiego... Puzniej w wakacje odpoczywałem jakoś nie było okazji sie spotykac z lekarzem bo ciagle wyjezdzałem (mimo ze monetami cierpiałem) puzniej stwierdziłem,ze zaczne sobie radzic z tym sam,miną ponad rok teraz zbyt mnie to przerasta,zrozumiałem co mi się dzieje jak to przebiega zaczełem szukać informacji i wszystko sprowadziło mnie tu. objawy mam takie: oprócz róznych rodzajów fobi typu lęku przestrzeni,wysokie budynki, łazenie podziemnymi korytarzami, lękami przed podróżą, podczas podrózy, mam nagłe lęki napadowe,takie ze juz nie wiem co sie dzieje serce zaczyna strasznie walić, nie moge zebrac mysli itp. no wiele mozna opisywać tych lęków i stany moje samopoczuciajak sie zachowuje czasem. Własciwie to chodzi mi tylko o to, ze zapisuję sie jutro do lekarza, jestem zdecydowany na leki, chociaż wczesniej było zupełnie inaczej wolałem sobie radzić sam znależć rozwiązanie itp. Napewno psychoterapia do tego dojdzie, a więc jakie leki byście radzili? czy są jakies bezpieczne które bokują lub wychwycają jakies substancje w mózgu za to odpowiedzialne??? te mniej szkodliwe,zebym naprawde sie poczół lepiej!? Chiałbym sie poczuć bezpiecznie i beztrosko o niczym nie mysleć o zadnym zagrozeniu. Oczywiscie jeszcze poprosze lekarza, o kilka badan zanim zaczne cos brać chce sie upewnić na 100% że to jest nerwica, zrobie chyba sobie jakis rezonans magnetyczny głowy, juz mi robili eeg,takie kabelki do głowy przyczepiali, ale nic nie wyszło. Więc troche mi ulzyło. Możecie mi dać jakieś ogólne rady co robić i jakie leki jak już przyjąć??? będe bardzo wdzięczny. przepraszam za błędy
×