Witam wszystkich.Jestem pierwszy raz na forum.Postanowiłam napisać bo z tym cholerstwem walczę juz od 3 lat i na razie raz przegrywam raz wygrywam.Moje objawy nasilają się jesienią jest mi cały czas zimno, mam dreszcze, po twarzy chodzą mi jakieś lodowate mrówki, ścina mi skórę na głowie,a następnie mam jakieś takie dziwne uczucie jak bym miała zachwile zemdleć serce wali mi jak oszalałe i pocą mi się dłonie.Dopada mnie to wszędzie nie ważne gdzie jestem i co robię.Na początku choroby pół roku nie wychodziłam z domu a mam 7 letnią córkę i muszę ją zaprowadzać do szkoły.Ostatnio na zebraniu w szkole zaczęło mi sie to dziać i musiałam uciekać.Cały czas wydaje mi się że umieram że będę mieć zawał,to jest ponad moje siły.na wczasach czuję się super przychodzi wresień i się zaczymna bóle w klatce piersiowej i brzęczeniecałego ciała.Zażywam cloranxen i tranxene ale nie zawsze pomaga.cały czas wydaje mi się że jestem ciężko chora nie pracuje bo boję się jeżdzić autobusem że zemdleje,błagam czy ktoś ma takie objawy jak ja tak wymieszane,nic mnie nie cieszy a mam dziecko i chcę dla niego żyć normalnie.Niech mi ktoś odpisze.Teraz to codziennie mam takie ataki w domu w sklepie to najgorsze uczucie że zaraz zemdleje,błagam o pomoc.Sylwusia-78