halenore

Czas rozwiązłości seksualnej skończył się W młodym pokoleniu nastąpił rozłam. Skrzydło ortodoksyjne zachowuje czystość. I stąd bieram

Prawda.

JA żem Elisabetha Bathory

Wioluś:* Kochani:* No tak wam pozazdrościłam burzy, że i u mnie przywaliło i prund poszedł.

Halo, halo Tu nietoperz Balo

Skupiam się i wciągnę siostrę w skupianie. We dwie "skupiamy się" z lepszym efektem.

Dzień senny, ale bez myśli s., lęków i złości. A to już coś... Korba przytulam cię mocno i myślę o twoim ozdrowieniu (a musisz wiedzieć, że jestem stara czarownicą i jak poyślę, tak będzie).

Muszę kimnąć. A tu znowu 4 rano. Miałam prikaz, żeby uregulować tryb życia. I znowu okazałam się słaba Dobranoc Miro:*

Ja boję się, że Franek zrobi ze mnie intelektualne warzywo.

Aż tak źle???

No dobrzu. Przy Franku łatwiej opuścić benzostan?

Czyli jestem skazana na Franka... A przy paro trzeba tankować benzynę? -- 20 lip 2011, 03:19 -- Ja jestem Madamme Nosferatu

Oni sami żrą benzo pod stołem. -- 20 lip 2011, 03:14 -- Mirek próbowałeś paroksetyny???

Też szukam na to recepty...

posty Ka_Po powyżej. Można być samotnym w związku i samotnym bez związku. Ale to wciąż ta sama samotność... -- 20 lip 2011, 02:40 -- Neuroś mój ty buntowniku i optymisto 2in1

Wcale nie. Ja też jestem towarzyska. Mam tylko alergię na ludzką głupotę i to mnie czasem eliminuje z "towarzystw".

Ja nie wiąże się z nikim z wyboru. Nie chcę potem usłyszeć, że on ze mną nie wytrzymuje albo że jestem psychiczna... Ka_Po dobranoc:* -- 20 lip 2011, 02:20 -- Szto

Hm... -- 20 lip 2011, 02:06 --

Że niby kto tak myślał

Jakiś program o weselach oglądam. Tragedia... -- 20 lip 2011, 01:57 -- Czekaj. O samotności prawisz...

Do dziś ciężko mi z tym, że Sabinki już nie ma...

O matko Ja ponad rok temu pożegnałam swoją Sabkę. Była z nami 11 lat. Przygarnęliśmy ja, bo jakaś kreatura wywaliła ją z domu na zimę.

A mnie boli pupa

Lekarze zarabiają dobrze. Za to pielęgniarki mało i też mnie to bulwersuje. Natomiast kampania wyborcza to wielkie kłamstwo. Wiadomo nie od dzisiaj. Można byłoby oczywiście postawić na szczerość. Ale wtedy nie ma szans na wygraną, bo ludzie nie rozumieją, że reformy to nie zupka ekspresowa. Na zmiany potrzeba lat.