-
Postów
334 -
Dołączył
Treść opublikowana przez matnia
-
To może Mietek Cebulski? Przyjmuje też na os. Rzeczypospolitej, ale w ZOZie Medeo. Nie jest zły. Byłam 2 razy, ale na NFZ.
-
http://www.znanylekarz.pl/ranking-lekarzy/neurolog/Pozna%C5%84 Wybierz sobie Wiem, że Michalak przyjmuje prywatnie na os. Rzeczypospolitej. To tak gdybyś chciała do niego.
-
Nie, Asia, to skończyło się wstrętne, nieznośnie skwarne coś zwane brrr latem, kiedy każde wyjście z domu było okupione litrami potu i uczuciem obleśnej duchoty. A teraz przyszło wyzwolenie. Jesienne, rześkie, wilgotne powietrze to coś co tygrysy i matnia kochają. Też jestem za spotkaniem w weekend.
-
Dean - wysłałam Ci pw, zajrzyj koniecznie
-
No pięknie, to ktoś w ogóle będzie? Nie będzie Gosi, Stiena, Chrissa, Diabełek może tak, może nie, a Asia neo się nie wypowiedziała.
-
Ja raczej będę, nawet wcześniej niż o 19, bo kończę angielski o 17.45 na św. Marcinie. Będę grzała stołki dla was.
-
No, dzięki. :) A ptaszek ma seksowne girki
-
To flaming, w dodatku zdaje się flaming różowy.
-
Jeśli o mnie chodzi to na mnie nie patrzcie, spotkajcie się dziś. Spoko. No a w przyszłym tygodniu też ok. Ja też dziś nieco lepiej się mam, aczkolwiek subtelnie. Dobre i to. [Dodane po edycji:] Byłam w zoo niedawno. :) Śliczny, czyż nie?
-
Słuchajcie, co się dzieje z Gosią? Ktoś wie? To nie tak, że mi nie pasuje, tylko jestem zawiedziona miejscem spotkania. Ale umawiajcie się dowolnie, bo ja nie mam żadnych planów.
-
Nie martw się Chawa, ja też mam duże obniżenie nastroju od paru dni. Te zmiany pogody wpływają zabójczo. Biorę stabilizator, Lamotryginę, ale dopiero od 9 dni, a to dopiero zaczyna działać za min. kilka tygodni. A i to niepewne, bo nie wiem czy w ogóle zareaguję na ten lek.
-
Rozumiem że ciągnie was do miasta. W czwartek ma być brzydko, ale od piątku ładnie. Możemy przecież spotkać się w plenerze w piątek, w sobotę... Ja mam tak dosyć centrum, że nie wiem czy stawię się w czwartek. Zresztą też żyję na krechę i każdy wydatek to dla mnie obciążenie.
-
Uważam że filmy USA pokazują ZA w sposób wielce przerysowany. ZA wcale nie musi tak wyglądać jak na tych filmach, by nie rzec że wygląda tak bardzo rzadko. Ja sama użeram się z udowodnieniem że mam ZA, ale "specjaliści" chyba mają pojęcie o ZA wzięte z tym głupich filmów. ZA, zwłaszcza u kobiet jest trudne do zdiagnozowania, jeśli nie zrobiło się tego w dzieciństwie, prawdopodobieństwo, że dorosła kobieta otrzyma diagnozę ZA jest miażdżąco niskie. Skoro nawet w GB jest z tym problem, to co tu mówić o naszym polskim skansenie, gdzie specjaliści uczestniczą w szkoleniach tylko jeśli im się za to zapłaci. Ja reprezentuję ZA typowo "atwoodowskie". Atwood to facet, który specjalizuje się w żeńskim ZA. Czytając jego publikacje wszystko pokrywa się ze mną w 100%. Bo trzeba wiedzieć, że ZA to nie tylko modelowy niegrzeczny chłopiec, krnąbrny, którego pasjonują liczby i inne dziwne rzeczy, bo to tylko jedna odsłona ZA - chłopięca. Inna będzie osoba z ZA dorosła oraz inni będą mężczyźni, a jeszcze inne kobiety z ZA. Dziewczynki z ZA mają przechlapane, bo z reguły są spokojniejsze niż chłopcy, nie zwracają na siebie uwagi agresją, niegrzecznością, tylko cichsze i spokojniejsze są uważane za zwyczajnie nieśmiałe i tyle. Rzadko otrzymują pomoc taką jak chłopcy z ZA, mimo że cierpią nie mniej. Ja w związku z moim wiekiem, nadrobiłam deficyty związane z ZA, czyli umiejętności społeczne. Jednak do dziś nie rozumiem sytuacji społecznych, dlaczego ktoś tak reaguje, a nie inaczej. Nie umiem odgadywać mimiki ludzi. Kiepsko sobie radzę z tzw. niedomówieniami, bo nie wiem czemu ktoś mówi jedno, a robi drugie. W pracy jeśli nie dostanę konkretnego polecenia, na moją inwencję nie mam co liczyć, bo potrzebuję konkretu. Mam też problem z koordynacją wzrokowo ruchową. Nikt raczej sobie ze mną nie pogra w badmintona, bo nie umiem nawet skierować rakietki w stronę w którą poleciała lotka. Tak samo jeśli ktoś mi coś rzuci, to nawet z bliskiej odległości przelatuje mi to przez ręce. Tańczyć też mi ciężko, niestety. Typowo dla ZA, mam też wysoki wskaźnik umiejętności werbalnych, a niewspółmiernie niski poziom umiejętności niewerbalnych, czyli w skrócie - jestem dobra w teoretyzowaniu, ale praktyka mi nie wychodzi. No i szereg innych rzeczy związanych z ZA mi doskwiera, ale gdyby miała napisać wszystkie to pisałabym chyba 2 godziny. [Dodane po edycji:] Piszę następnego posta, bo nie mogę edytować poprzedniego. Chciałam zmienić to, że napisałam że nauczyłam się umiejętności społecznych. Otóż nie tyle to, co raczej wyuczyłam się zachowań podpatrzonych u osób bez ZA. Dzięki obserwacji NT (neurotypowych) i własnej analizie moich zachowań, wpasowałam się w zachowania NT. Jednak istota ZA pozostała we mnie i wielu rzeczy nie przeskoczę, bo ZA to zaburzenie na całe życie. Niestety, efektem tego jest to, że nie mam szans otrzymać oficjalnej diagnozy ZA w tym momencie, bo tzw. "specjaliści" wyciągają szybki i w swej prostocie godny raczej osoby mało inteligentnej wniosek, że osoba zachowująca się tak jak ja nie może mieć ZA. Ale tego jak sobie nie radzę w sytuacjach gardłowych, gdzie wychodzą braki, to to już badających nie obchodzi.
-
No to jesteśmy umówieni. Zobaczymy jaka będzie pogoda w środę i czwartek.
-
Słuchajcie, ja proponuję spotkanie nad Wartą, w parku. Jest tu świetna polana, gdzie można piknikować. Każdy przyniesie sobie koc, picie, jedzenie i można zrobić piknik. Dojechać łatwo, bo tramwajami 4,7, 12,13, bus 74 jedzie z Winograd. Park jest daleko od ulic, więc świeże powietrze zapewnione.
-
Słuchajcie, ja proponuję spotkanie nad Wartą, w parku. Jest tu świetna polana, gdzie można piknikować. Każdy przyniesie sobie koc, picie, jedzenie i można zrobić piknik.
-
Jak jutro to beze mnie. Półgodzinna podróż sauną na torach z Rataj na Ogrody to dla mnie sport wyczynowy.
-
Mnie pasuje prawie każdy termin, chyba żeby był skwar - wtedy odpada w przedbiegach. Ale spotkajmy się na łonie przyrody, nie w dusznej knajpie.
-
widzę, że ktoś ma słabo rozwiniętą umiejętność czytania ze zrozumieniem, gdzie na napisałem, że masz lecieć do USA? Chodzi mi tylko o to, że gdy szczepionka przejdzie, to pewnie będzie także na rynku Europejskim. Ehh, a Ty masz zanik poczucia humoru ? Receptor wykazał słabą kumację względem odczytywania wypowiedzi z przymrużeniem oka. Za to włączył mu się błyskawicznie narodowy styl ripostowania na forach, typu "czytaj ze zrozumieniem", "trzeba myśleć", "żal mi ciebie", " itp itp. Tu akurat posłużył się pierwszym z nich.
-
"Ja myślę ,że jak mamy rozpieprzoną chemię w mózgu to psychoterapia daje tule co umarłemu kadzidło:(" To samo myślę. Pozdrawiam koleżankę!
-
Natychmiast lecę do Ameryki na ochotnika. Bez sekundy zastanawiania. Albo wóz, albo przewóz... bo tak żyć dalej już nie chcę.
-
Chawa, masz ode mnie p.w.
-
No dobrze, jeśli to ma być powszedni dzień, to moglibyśmy się spotkać nie w środę, tylko w czwartek? W środę właśnie mam napięty dzień i potem nie będę miała siły na wieczorne spotkanie.