Skocz do zawartości
Nerwica.com

Noemi

Użytkownik
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Noemi

  1. Czy te leki pomogly ? Pamięć jest lepsza? mam tez taki problem , zero koncentracji, pamięć fatalna. właśnie wczoraj usiłowałam sobie przypomnieć, czy wysłałam urzędowe pismo (2 miesiące temu). Okazało się, że nei jestem w stanie sobie przypomnieć ! dzwoniąc do firmy mam powiedzieć "czy dostaliście pismo bo ja nie pamiętam czy wysłałam?".Pamiętam nr telefonów, daty urodzin i wydarzenia sprzed wielu lat, a to co było niedawno nie zostaje w pamięci.Zaczyna btakowac mi słów. Ładnie piszę, mówić nie lubię, zacinam się... Czuję się jak chora na Alzhaimera.... Nie biorę leków od dawna.
  2. Noemi

    Wolałbym nie istnieć.

    "Każdy dzień mojego życia wygląda następująco : Szkoła - > Komputer. I tak całe dnie mi zlatują przy komputerze. " Wyłącz komputer !!!!!!!!!! Trudno sie dziwić , że czujesz się wyizolowany. Żyjesz w smutnym wirtualnym swiecie ! Człowieku, wyjdź z domu, idź na spacer, może po zakupy matce, z ojcem do garażu pogrzebać przy aucie, jeśli masz psa to na codzienny dłuuuugi spacer (nie masz psa - przygarnij jakies zwierzę , które potrzebuje TWOJEJ miłości). Dlaczego rodzice mają ci dac na prawo jazdy skoro nie widzą zainteresowania motoryzacją, bo przecież tylko siedzisz przy kompie? Może dla nich pieniądze maja wysoką wartość stąd takie podejście do wydatków. znajdź latem jakąś pracę dorywczą (np. zrywanie owoców) - cudów nie zarobisz, ale będziesz kiedyś mógł dołożyć do prawka. Piszesz, że miesiąc temu miałeś 18 lat. gdzie jest napisane, że zaraz trzeba mieć prawko? To tylko taki niepoważny trend biorąc pod uwagę liczbę wypadków spowodowanych przez tak młodych ludzi.. ja zdawałam prawko razem z panią 60-letnią... To zaden wstyd - podziwialiśmy te kobietę. Masz za dobrze (sorry , jestem okrutna), wzystko masz podane jak na tacy(żarcie, pczyste ciuchy i moze jeszcze mama pokoik posprząta) i jeszcze ci źle. Pomóż rodzicom, zajmij się czymś i WYŁĄCZ KOMPUTER SZYBKO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  3. Tak, chodzi o zazdrość o męża. Ja wszystko psuję, potrafię zrobić awanturę, głupia minę, która wyjaśnia wszystko, o przeszukiwaniu kieszeni, sprawdzaniu bilingów, telefonu, rozliczanie go z czasu (gdzie był, jak długo) nawet nie wspomnę. W pewnym stopniu wynika to z niskiej samooceny (choc wmawiam sobie, ze nie mam ku temu podstaw), ale po części zaś z braku zaufania spowodowanym przeszłością. Widzę, jak mój mąż męczy się ze mną mającą takie stany, bo to dotyczy całej naszej rodziny - bywam nie do wytrzymania. Jeden gest, głupi zart, przypadkowa rozmowa potrafi mnie doprowadzić do kompletnej rozsypki.
  4. Ma ktoś z Was taki problem? Ja walczę(?) z tym , bezskutecznie. Może jest tu ktoś kto cokolwiek poradzi ?????????????????
  5. Edzia, już teraz w Waszym związku nie ma zaufania, bo on je zniszczył kłamstwem. Zaufanie jest podstawą związku ! Nie spiesz się z tym slubem. wydaje mi się, że tak naprawdę słabo się znacie. Kochasz wyobrażenia o nim i marzenia... Związek na odległość nie daje szans na poznanie, na to jaki ten człowiek jest w "codziennej obsłudze". Możesz mi wierzyc lub nie - po ślubie jest inaczej, nie gorzej czy lepiej - Inaczej ! A slub to tylko uroczystość, nie jest zadną gwarancją miłości czy wierności, niestety...
  6. Noemi

    cale zycie bol ;(

    Pierwsza rzecz to skończ myslec o M. Było - minęło. Wiem, że łatwo się tak mówi, ale niestety, nie można rozpamiętywać w nieskończoność tego co było. Może nie był ciebie wart ? Albo jego uczucie do Ciebie nie było zbyt wielkie/ Może to Ty byłaś w tym związku tym, kto dawał nie biorąc nic w zamian. Spotkaj się z kimś, nawet jeśli to miałaby być tylko kawa czy wyjście do kina. Dlaczego nie? korzystaj z tego , ze ktoś jest Toba zainteresowany i chce z Toba spędzić swój czas . Nikt nie będzie Twoim M. - może za to być kimś lepszym, kimś kto pokocha Cie naprawdę głębokim uczuciem. siedząc w domu - nie dajesz mu szans.
  7. Polakita, ja mam dorosłe dziecko. Gdy odwróci się ode mnie to oleje również innych ludzi . Pomocy szukałam, znalazłam, dziś jest ok, ale miewam jeszcze gorsze dni. Czy nadzieja /prośba o miły gest od dziecka to za dużo wg ciebie? Nie zyjemy w wielkim pałacu, ale w sredniej wielkości mieszkaniu, natykamy się na siebie w każdym stanie - weseli , smutni. Nauczyłam się prosić o pomoc, potrafię pomagać. Tego również przez wiele lat uczyłam moje dziecko.
  8. Noemi

    cale zycie bol ;(

    Dzięki.Ja dotarłam do końca. Odnośnie przyjaciół to jestem na etapie gdy moja przyjaźń po blisko 20 latach wygasła (a sporo razem przeżyłyśmy....), mam nadzieję, ze znajdę nowych znajomych nie licząc za bardzo na przyjaźń. może dziś prawdziwych przyjaciół już nie ma ?... Jeśli chodzi o rodziców to przecież ich się nie wybiera.. Ja też kiedyś uważałam , że mama woli mojego brata, bo dużo chorował, ogólnie był milszym dzieckiem niż ja. Dziś gdy mam 40 lat moje relacje z mamą są bardzo dobre (choć wiele mogłabym jej zarzucić - w bardzo ważnej dla mnie chwili , gdy miałam nascie lat, w życiu nie podała mi pomocnej dłoni..), potrzebowałam jednak sporo czasu i psychoterapii (leczenia antydepresantami również) by przeszłość istotnie stała się przeszłością . ojciec Twój i jego nałóg to trudniejsza sprawa i wydaje mi się , że wielkiego wpływu na to nie będziesz miała, niestety... Może spróbuj choć raz poważnie porozmawiać, namówić do leczenia. jak się nie uda to przynajmniej nie zarzucisz sobie , ze nie próbowałaś... A co do chłopaka - to może jeszcze nie ten potraktuj go chłodno, olej... zobaczysz, jeśli mu zależy to będzie o ciebie zabiegal, jeśli nie - odpuść go sobie... Tusza, fakt , czasem warto troche powalczyć i się odchudzić, choćby tylko dla zdrowia. Mi się kiedyś udało zrzucic 15 kg. Pozdrawiam. Jutro (może) będzie lepiej .................................................................................................. :
  9. Wiesz, a mi się wydaje , że w jakimś stopniu "odrzucasz" tę mamę, bo nie jest taka jak twoje wyobrażenia o niej. Żal mi twojej mamy, bo ja też jestem taką mamą. Jak płaczę (bo mi źle - powód bywa różny) to moje dziecko po prostu wychodzi z domu... Nie czuję tej pomocy, uczuć , chwili rozmowy czy zainteresowania, slyszałam natomiast "no i najlepiej ryczeć" i trach ! drzwiami.... Twoja mam czeka na miły gest, na słowo kocham, a ty... nie jesteś czasem zbyt zawiedziona i obojetna ?
  10. Kłótnie o pieniądze to normalna rzecz. Pieniądze są częścią naszego życia, niestety... I na nieszczęście , zawsze ich mało, i są takie .. słabo podzielne. Dlatego nie martw się, przezywasz to co 99 % małżeństw w tym kraju. Pieniądze chyba diabeł stworzył............. :
  11. Kup sobie psa (albo lepiej - weź ze schroniska! ). Po pierwsze - będziesz MUSIAŁ wyjść na spacer, po drugi e - poczujesz się potrzebny i kochany, po trzecie - czasem na takich spacerach nadarza się sposobność do rozmów z innymi (choćby tylko o psach, ale lepsze to niż nic). Ale PAMIĘTAJ _ PIES TO NIE ZABAWKA ! Przyjmując psa bierzesz za niego odpowiedzialność i dajesz mu nadzieję na dom i miłość, nie możesz go skrzywdzić! . Mój pies kiedyś bardzo mi pomógł, bo zawsze był i jest. Kocha mnie , nie ocenia mnie ,wymaga spacerów i głaskania.
  12. Noemi

    Depresja objawy

    Pamięć. U mnie doskonała jest pamięć wsteczna, daty , numery telefonów, wydarzenia i wszystko to co było kiedyś (czyli dawno zważywszy na mój wiek). Pamięć teraźniejsza dopopwadza mnie do szału. nie pamiętam co mam dziś zrobić, nie pamietam czasem,. że coś gotuję, gzdie polożyłam różne przedmioty. najgorsze jest to, ze ten stan denerwuje resztę domowników, bo "jak możesz tego nie pamiętać" ??? MOGĘ I NIE PAMIĘTAM ! Teraz lecę do kuchni bo przypomnialo mi się , że coś gotuję. Pozdrawiam.
  13. Przyjaciółka wiedziała o depresji. Ale priorytety w zyciu nam sie zmieniły, widocznie... "Chodzi " za mną od jakiegoś czasu piosenka Republiki (cóż, stara dość jestem i pamiętam piosenki z 80-tych lat) - "Biała flaga" chyba... gdzie oni są , wszyscy moi przyjaciele, choć zawsze było ich niewielu.... Dziś w ramach zaplanowanej autoterapii wyszłam do koleżanki (daaawno nie byłam u niej), na kawę. trochę mnie to kosztowało (nie w sensie finansowym bynajmniej !) tylko sam fakt , ze musiałam zadzwonić i trochę wprosić się... Ale było milo... Odżyłam.. Marcinekk , gratuluję! Witaj wśród kierowców !
  14. Majster , dzięki..................... Jestem na etapie filtracji. Przyjaźń "na całe życie" została zniszczona, bo ja ze swoja depresją byłam nudna, sztywna, zamknięta w sobie, nietowarzyska, aspołeczna, smutna , itp.(część tych epitetów zafundowała mi eksprzyjaciółka), więc znaleziono sobie inne, zdecydowanie weselsze towarzystwo. Bo po co gadać o książkach z nudną babą jak można skoczyć do pubu z wesołymi dziewczynami? Pozostał żal, że tak łatwo można być przekreślonym... Ale nic na siłę, jeszcze zadaję sobie pytania dlaczego ? Inne znajomości podobnie... Zabija brak czasu, nawet na telefon. Zastanawiam się czy tez taka jestem?
  15. Noemi

    Samotność

    Raczej wyrzucenie z siebie tego co gryzie w takiej "artystycznej otoczce" (może pseudoartystycznej..) Wróciłam na to forum po bardzo długim czasie. Z innym nickiem, starsza (bynajmniej nie mądrzejsza) o parę lat.
  16. Noemi

    Samotność

    Gdzie byliście gdy myślałem? Że jestem kimś ważnym Potrzebnym Wartościowym ..... Gdzie byliście gdy myślałam? Że zawsze można na kogoś liczyć... Gdzie byliście gdy wierzyłam? W przyjaźń, której nic nie zniszczy... Gdzie byliście gdy czekałam? Na uśmiech Na rozmowę Na znak .... Gdzie byliście gdy czekałam? Patrzyłam na drzwi które nie otwierały się bo nikt nie złapał za klamkę..... Gdzie byliście gdy płakałam? Gdy po twarzy płynęły łzy których nikt nie otarł... Gdzie byliście gdy płakałam? Wstydziłam się wyjść z domu Miałam takie zapuchnięte oczy.... Gdzie byliście gdy cierpiałam? - "Nie mam czasu" - "Zdzwonimy się" - "Weź się w garść" Tylko to słyszałam... Gdzie byliście gdy cierpiałam? Świat stawał się taki czarny a ja potrzebowałam tylko by ktoś był przy mnie... Gdzie byliście? Nie było was Zajęci własnymi sprawami Odeszliście w moją niepamięć.... Moje łzy otarł wiatr..... Ten wiersz chciałam zadedykować wszystkim moim pseudoprzyjaciołom, zwłaszcza D.D. i wszystkim tym, którzy mnie olali w ostatnim czasie. napisałam go bo zbyt długo zbierał się we mnie żal... Dziękuję za to forum
×