Skocz do zawartości
Nerwica.com

Agal

Użytkownik
  • Postów

    71
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Agal

  1. Chyba odpada w moim przypadku, od około 2 miesięcy łykam magnez+wit.B+potas+wapno i nie widzę poprawy a wręcz przeciwnie, te objawy pojawiły się po miesiącu łykania witamin.
  2. lukas23 nerwica jest podstępna, atakuje różne narządy. Wzrok pogorszył Ci się gwałtownie? Czy masz momenty, kiedy gorzej widzisz? Co dokładnie Ci się z oczami dzieje? U mnie nie dość, że mrowienia nie przechodzą to jeszcze dziś łydki mi się trzęsą koszmar i masakra i niech to drzwi ścisną nie wiem już czy olać, czy mocniej się przejmować, bo nic specjalnie się ostatnio u mnie nie zmieniło, żeby pogłębić objawy, raczej do lepszego już zmierzało.
  3. Lukas23 pykanie mięśni masz pewnie od braku magnezu. Jeśli prześledziłeś ten wątek, to wiesz że w nerwicy takie samoistne skurcze mięśni są na porządku dziennym. Czy miał ktoś nieustanne mrowienie w stopach? Od około 2 tygodni mam to przez cały czas. Nie odczuwam tego jedynie kiedy chodzę lub intensywnie ruszam stopami. Coś mi też skacze w lewej stopie prawie bez przerwy... Chciałam się tym nie przejmować, ale nie mogę, bardzo mnie to wkurza, głownie kiedy siedzę lub leżę i chcę się wyluzować a to mi nie daje. Zaczynam szukać innej niż nerwica przyczyny... Moja nerwica jest dość ustabilizowana już, od prawie roku chodzę na terapię, leków nie biorę, lęki pojawiają się coraz rzadziej. Miałam już różne mrowienia, między innymi 3 palce lewej ręki mi drętwiały, ale to zwykle przechodziło po 2-3 dniach. Łykam magnez + B compositum + calcium + potas od około miesiąca a te mrowienia pojawiły się w trakcie brania tych tabletek więc wykluczam, że to od braku któregoś z tych składników.
  4. A moje dni ostatnio ciągle takie same. Niby już lęków nie czuję, ale ciągle nie jest tak, jakbym chciała. Nieustanne mrowienie w stopach i uczucie niestabilności, koncentruję się ciągle na tych objawach i nie myślę o niczym innym. I ciągle się zastanawiam, czy to od nerwicy, czy szukać innej przyczyny. Gdyby nie to, że wiem, że zostałabym przez lekarzy olana to kto wie, może bym się zdecydowała??? Byłoby naprawdę wspaniale, gdyby nie te mrowienie stóp i uczucie życia jak na statku :/ wrrr...
  5. Nie mam ścierpniętych stóp, po prostu cały czas mam uczucie tych wbijających się szpileczek ciągle o tym myślę, bo nie znika ten objaw No i oczywiście przeczytałam, że to jeden z objawów SM...
  6. Od dwóch tygodni bezustannie mrowieją mi stopy Doprowadza mnie to do szału i znów zaczynam sobie coś wkręcać... a było już tak fajnie. Lęków prawie nie mam, no teraz zaczynają się znów pojawiać, bo ciągle myślę o tym mrowieniu. Czy miał ktoś taki objaw? Nie czuję tego mrowienia tylko kiedy ruszam nogami, chodzę.
  7. Kolzatko, ja raczej pisałam o ludziach przebadanych wzdłuż i wszerz, którzy badania chcą powtarzać, bo może teraz coś wykażą. Powoduje to tylko jedno, nakręcają się tylko i nerwica się nasila. Mnie czasem bardzo korci, żeby zrobić jeszcze jakieś badania, ale wiem, że do niczego to nie prowadzi. Wzięłam się solidnie za siebie i to daje rezultaty. Powoli coraz mniej skupiam się na sobie i objawach somatycznych (a miałam już niezłe jazdy, chorób 'miałam' z tuzin) i stopniowo jest ich coraz mniej.
  8. Po co Wam te wszystkie badania? Skoro i tak im nie wierzycie? Ja miałam jeden, jedyny raz tomografię, 6 lat temu i to też lekarz, który mnie kierował powiedział, że to badanie to dla mnie a nie dla niego, bo on był pewny, że moje objawy są od nerwicy... oprócz badania tarczycy i krwi nie robiłam dodatkowych badań. Cierpię na nerwicę prawie całe życie (miałam 5 lat, kiedy mnie dopadło, teraz mam 35), z dłuższymi i krótszymi okresami bez objawów. Nauczyłam się już tyle, że wiem, że żadne badania nigdy, przenigdy nie dadzą mi 100% pewności, że to tylko nerwica (dobry wynik tomografii uspokoił mnie na jakieś 2 dni), wszystkie zawroty, uciski, mrowienia... są dziełem moich emocji, wiem to, ale do końca w to nie wierzę, ale wiem też, że żadne badania nie pozwolą mi uwierzyć w to do końca... po co więc dodatkowo tracić nerwy na badania? Trzeba zająć się sobą i zrobić porządek w głowie. Ja to robię bardzo intensywnie od roku (wreszcie terapią i wreszcie bez leków) i mam nadzieję, że już niedługo dopiszę się w poście, że jestem wyleczona i nie będę tu więcej miała potrzeby zaglądać (czego i Wam życzę)!
  9. Agal

    Pamięć

    Wrzucam mój post z innego tematu, bo tu chyba lepiej pasuje... Miałam też kilka razy incydenty dziur w pamięci, koszmar, składałam tacie życzenia z okazji Nowego Roku a on mi mówi, że już 5 minut temu mu życzyłam... dotąd nie mogę zapomnieć tego, jak się wtedy czułam. Kiedyś na wywiadówce tak się wyłączyłam, że baby przedyskutowały ważną dla mnie sprawę na moją niekorzyść... potem było mi głupio, kiedy musiałam pytać, co ustaliły - najgorsze w tym jest to, że zastanawiam się, czy ja brałam udział w dyskusji? Czy po prostu siedziałam? Paskudne te problemy z pamięcią.
  10. Zdarza Wam się, że coś mówicie i brakuje Wam podstawowych słów? Nie możecie sobie przypomnieć nazwy jakiegoś przedmiotu codziennego użytku np. ja tak ostatnio mam bardzo często, czasem w jednej wypowiedzi zatnę się 2-3 razy, bardzo mnie to denerwuje W sumie zawsze tak miałam, że czasem jakiegoś słowa zapomniałam, ale ostatnio to już przesada, na okrągło mam ten problem
  11. Jak mi ostatnio moja pani psycholog wytłumaczyła... rozum i rozsądek idą swoją drogą a sfera emocjonalna swoją. Ja sobie świetnie potrafię wytłumaczyć różne zjawiska, rozumiem je, ale w sferze emocji ciągle burza i konflikty...
  12. Fajny powód do powstania poważnych konfliktów wewnętrznych
  13. Princessa, chyba Cię nie pocieszę, ale ja mam zawroty głowy już od 8 miesięcy na okrągło... moje zawroty głowy wyglądają tak, że mam chwilowe wrażenie, że upadnę, że mnie ściąga na którąś stronę albo czuję się, jakbym żyła na statku.
  14. milve mnóstwo osób na tym forum ma lub miało podobnie.
  15. Beatmic wiele osób z zaburzeniami lękowymi ma zawroty głowy, niestabilności, kołysania. Ja od kilku miesięcy czuję się jak na statku. Tak jak piszesz, mi przy myciu garów też to dokucza, jakby wszystko lekko odpływało. Jedyne lekarstwo to jakoś rozładować napięcia, które tak się skumulowały, że właśnie do takiego stanu doprowadziły, znaleźć przyczynę tych napięć, nauczyć się wyłapywać sytuacje powodujące napięcia i łagodzić je. Nie ma na to recepty niestety. Jednym pomagają leki (ale to nie jest rozwiązanie, bo po ich odstawieniu wcześniej, czy później nerwica da o sobie znów znać). Spróbuj technik relaksacyjnych, ćwiczeń, idź do psychoterapeuty... W moim przypadku pomaga uprawianie sportu, tylko że ja niezbyt się do tego przykładam, gdybym systematycznie ćwiczyła, myślę że już byłabym 'zdrowa', ale nerwica odbiera chęć i energię więc za rzadko udaje mi się zmobilizować, ale jak już to jest fantastycznie. Kilka dni temu byłam na nartach z dziećmi i czułam się niemal normalnie, nic nie kołysało!!! Życzę Ci, żebyś szybko znalazła swoje lekarstwo :)
  16. Dzieki Amalka. Ja na efectin sie nie skusze, to nie rozwiazanie, chociaz to pewnie cudowny lek, tyle osob go wychwala. Ja juz jako tako sobie radze, ale jeszcze czasem po kroku do przodu nastepuje krok w tyl i wlasnie tak teraz mam i troche mi sie zaostrzylo i mocniej kolysze... ale chyba znam przyczyny. Ale jak to u nerwicowcow ziarenko zostalo zasiane, jak jest gorzej to i mysle wiecej i czasem udaje mi sie wiecej sobie wkrecic. Jestem mocno skoncentrowana na sobie i wyczuwam najmniejsze swoje wahniecia :/
  17. Jak to jest z tymi zawrotami glowy? Zarzuca was? Ja raczej odczuwam, jakbym zyla na statku. Ciagle wrazenie kolysania, plywania, czasem takie cos, ze na jak spojrze na jakas rzecz to tak jakbym nie mogla ostrosci na niej zlapac. Oj nie lubie tego
  18. Ka_Po nie poddawaj się, staraj się dalej. Ja od kilku miesięcy walczę z nerwicą bez leków (kolejny już jej nawrót), to jest długa i wyboista droga. Musisz uwierzyć, że nic Ci nie jest i za każdym razem, kiedy wychwycisz te natrętne myśli staraj się kierować myśli na coś przyjemnego, powoli, powoli uda Ci się je 'zagłodzić'. Powodzenia.
  19. Livin no jest tego trochę... - zawroty glowy, uczucie plywania, - to jest dla mnie najgorsze, jestem tak wyczulona, że zauważam najmniejsze wahnięcia - niemile uczucie w oczach, jakbym nie mogla skupic na niczym wzroku, czasem wrazenie skaczacego obrazu - ucisk w glowie - mrowienie skory glowy - bole glowy - mrowienie rak - ciary na plecach - uczucie zimna rozlewajace sie do rak - szybkie bicie serca, - gula w gardle, - klucia w glowie, - mdlosci - miekkie nogi - lęki - nerwobole glownie w okolicy serca - dziury w pamieci - brak energii - galopada mysli - trudnosci z koncentracja - czesto brakuje mi slow Pewnie o czyms zapomnialam, zwlaszcza, ze ostatnio lepiej funkcjonuje wiec wiekszosc objawow sie nie pojawia, ale do dobrze jeszcze mi daleko.
  20. Livin ja szumy w uszach mam też prawie nieustannie. Najgorzej wieczorem, jak już cisza i spokój panuje, bo w ciągu dnia jakoś nie zwracam na to uwagi. Ja za to jestem skoncentrowana na innych objawach i te bardziej zauważam, tak to już jakoś funkcjonuje, że na czym się skupiasz, to ci się nasila. Ja np. bardzo fajnie spędziłam pół niedzieli, spotkanie w grupie 10 kobietek, nawet przez chwilę nie pomyślałam o nerwicy i co? Czułam się wyśmienicie i nie miałam kompletnie żadnych jej objawów!! A po powrocie do domu wszystko wróciło do normy :/ A jak palisz i prowadzisz siedzący tryb życia, to się nie dziw, że nie masz kondycji ;-) a nie próbowałaś sportu jakiegoś uprawiać? Wielu osobom to pomaga.
  21. Agal

    Nawroty nerwicy

    arturk... ja z nerwicą walczę prawie całe życie, z różnymi okresami przerwy. Od pół roku chodzę na terapię poznawczo-behawioralna i naprawdę już przyzwoicie sobie radziłam, wierzyłam, że dam radę, co prawda nie odpuściły mi jeszcze wszystkie objawy, ale szło do lepszego i ten piątkowy atak po prostu mnie załamał, podciął mi skrzydła, dobił, rozbił itd. itp. przestaję wierzyć, że to nerwica, przestałam wierzyć, że sobie poradzę, nie chcę do końca życia tak się czuć, czekam że będzie jeszcze gorzej. Ja mam wręcz przeciwnie niż Ty, jak jestem sama w domu (jestem na urlopie wychowawczym), to jest gorzej, boję się, że coś mi się stanie pod nieobecność męża, starszej córki, muszę być na chodzie, żeby zająć się córką, jak są inni jakoś szybciej udaje mi się rozruszać, święta lubię, bo wszyscy są w domu.
  22. A jak reagują nerwicowcy na halny, który jeszcze dwa dni temu szalał na południu??
  23. Agal

    Nawroty nerwicy

    Dziś jakiś koszmar, do południa czułam się dobrze, powiedziałabym nawet, że się optymistycznie nastawiłam na najbliższy czas a tu sruuuu... około 19 dostałam ataku, ból w piersi, lęk, myśli o zawale, zimno na karku, nie pomaga olanie, próba odwrócenia uwagi... ostatnio taki atak miałam w grudniu 2005... zupełnie podcięło mi to skrzydła, bo wydawało mi się, że całkiem dobrze już sobie radzę!! Wzięłam doraźnie tranxene, ale niespecjalnie mi pomogło, ciągle serce przyspiesza i zwalnia, w okolicach serca pika, lęk pojawia się i znika, zimno rozlewa po całym ciele. Już się boję, jak będę się czuła jutro.
  24. Agal

    zadajesz pytanie

    Dążę, ale bardzo nieudolnie, i bardzo małymi krokami, ostatnio głównie w marzeniach, czuję po prostu, że nie podołam temu wyzwaniu (a lata lecą) - zwalam oczywiście wszystko na nerwicę i niską samoocenę. Dlaczego warto żyć?
  25. Ja od jakiegoś czasu mam problem z oczami. Przeszło rok temu było to tylko dziwne wrażenie, ciężkie do opisania. Kiedy zaszłam w ciążę wszystko się uspokoiło (w ogóle nie miałam żadnych objawów nerwicy) Teraz jest gorzej, mam problem ze skupianiem wzroku, momentami obraz mi skacze, drga i jeszcze takie wrażenie zimnego oka. Nieprzyjemne to wszystko jest, mam świadomość tego, że za bardzo się ostatnio skoncentrowałam na tym objawie i chyba się nasila.
×