Skocz do zawartości
Nerwica.com

christina122

Użytkownik
  • Postów

    102
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez christina122

  1. Coolkidofdeathh, niedawno skończyłam szkołę, bardzo się z tego cieszę.Zdałam maturę, egzamin zawodowy i jestem zadowolona, że mi się udało.Moja nerwica zaczęła się od Gimnazjum.W nocy nie mogłam spać, musiałam z kimś spać w pokoju, bo bałam się spać sama, to było chore, nie chciałam chodzić do szkoły, byłam nieśmiała, zmienili nam klasę, nowi ludzie, nowa szkoła.Byłam nieśmiała, wrażliwa, cicha.Na lekcjach nie mogłam wysiedzieć, stale było mi słabo, pociły mi się ręce, zawroty głowy, kołatania serca, ból głowy, mocno drżała mi głowa, nudności.Moje objawy były nie do zniesienia . Prawie nikt z klasy mnie nie lubił, nie wiem dlaczego, może tylko przez to, że byłam cicha, bojąca. Miałam problem z zabraniem głosu, wierszy uczyłam się na pamięć, a na lekcji mówiłam, że nie umiem .Nie wychodziłam na środek klasy mówić wiersz, ponieważ bałam się, ze mnie wyśmieją. Po pewnym czasie pare dziewczyn zaczęło mnie przezywać, zupełnie nie wiem czemu Nie miałam koleżanek, czułam w klasie się obco.Było koszmarnie!!! W końcu poszłam do neurologa , zrobiłam wszystkie potrzebne badania.Tomografię, EEG, EKG. Badania wyszły pozytywne.Neurolog stwierdziła, że mam nerwicę.Zaczeła mnie leczyć. Zaproponowała psychologa.Pozniej chodziłam do liceum.Wszystko tak samo, stale opuszczałam zajęcia, tylko przez to, że wiecznie czułam się koszmarnie.Nie mogłam na lekcjach wysiedzieć, klasa mnie nie cierpiała, nauczycielka jeszcze bardziej.Poszłam do psychologa z własnej woli, ponieważ stwierdziłam,że sama sobie nie poradze.Miałam bardzo dużo ocen niedostatecznych, tylko z tego powodu,że opuszczałam lekcje, a gdy opuszczałam lekcje, to burzyła się i klasa i nauczyciele, że stale jestem chora.Pod koniec liceum miałam juz dość, postanowiłam, że pokaże swojej klasie i nauczycielom, ze potrafie chodzic regularnie do szkoły.Opuszczałam mniej zajęć, ale miałam z tym problemy, nie miałam chęci chodzić z moją nerwicą do tej szkoły.Ale jakoś dałam radę.Z pomocą psychologa, leków zapisanych przez neurologa i dzięki chłopakowi, który mnie wspierał. Skończyłam szkołę.Ale nie wróciłabym do niej za żadne skarby. Do dzisiaj mam nerwicę, ale nie taką potężną jak w czasie szkoły. Sporadycznie biorę leki.Mam chłopaka, który mnie wspiera, gdy jest mi słabo, kręci mi się w głowie, albo gdy mam mysli, że ktoś się na mnie patrzy, czy też boję się odezwać itd. itp. Coolkidofdeathh nie poddawaj się ! Walcz do upadłego.Piszesz, że nie masz chłopaka.No i dobrze, skoro Cię nie wspierał i miał pretensje, że nie chcesz z nim chodzić na imprezy, nie rozumiał Cię. Powinnaś znaleść sobie takiego chłopaka, który będzie cierpliwy i wyrozumiały i który będzie cie wspierał. Tylko nie pal, nie bierz używek itp.W ten sposób pogarszasz funkcjonowanie swojego organizmu. Miałam taki sam problem, jak ty, gdy chodziłam do szkoły.A trwało to ok.7 lat. Więc uwierz mi, że warto było potem chodzić do szkoły, nie zwracać uwagi na innych, brać leki, chodzić do psychologa i ukończyć szkołę z dyplomem. Radzę Ci, wybierz się jak najprędzej do neurologa.A może później do psychologa, żeby porozmawiać o twoich problemach, psycholog może Ci pomóc, a neurolog zapisze Ci leki i będzie z czasem okey. Tylko nie pal.Bo paląc nie robisz niczego dobrego.Pozdrawiam:)
  2. Chodziłam do psychologa, ale nie na terapie, ponieważ stwierdziła, że nie jest potrzebna mi terapia. Chodziłam tylko do psychologa i uczyła mnie jak być asertywną...:/
  3. chodziłam do psychologa, myślałam, ze po tym chodzeniu do niego bedzie lepiej, było na pare tygodni, teraz znowu objawy czasami są chore.I się strasznie boje, ze moze rzeczywiscie mam tętniaka. Musze chyba isc do psychiatry, macie racje. Ale on mi zapisze jakies leki tylko ? czy terapie też zastosuje jakąś ??
  4. Tak, neurolog stwierdziła mi nerwice.Ale boje sie jak mam takie objawy, że moge miec tętniaka mózgu, albo wylew, albo coś podobnego i boje sie wtedy być sama w pokoju. Wczoraj ogarnął mnie strach z nieznanego powodu, myślałam o śmierci, na dodatek chłopak do mnie nie przyjechał.Wzięłam kropelki Nerwosol, miałam od tego nudności, potem jeszcze mnie uciskało w głowie, tak jak by mi coś tam rosło dużego. Bałam się i boję, że jestem poważnie na coś chora. Dzisiaj od rana w głowie czuje jakby lekkie mrowienie, głowa ciężka :/
  5. Jakieś 15 minut temu siedziałam sobie normalnie, oglądając telewizję i nagle tak mocno pare razy ucisło mnie w głowie:( Boję się.Co robić ???Czy to z nerwów ?Teraz mam nudności. Czy to nerwica ?? Dzisiaj w trakcie dnia trochę ćwiczyłam.Po południu miałam zawroty głowy, straszną senność Prosze o odpowiedz.
  6. Czemu piszecie, że cholernie odważny ten neurolog ? Wam neurolog nie zapisywał takiego leku ? Zapisał mi Zomiren na nerwice, mówiłam mu, że w kościele jest mi strasznie słabo , wszystkie objawy i zapisał mi Zomiren, kiedyś zapisał mi Afobam.
  7. Majster Skad masz Zomiren skoro nie bylas u psychiatry? To jest fajne pytanie, prawda? Owszem, mam Zomiren od neurologa, która mi go zapisała.Biorę go tylko doraźnie. To jest fajna odpowiedź, prawda Majster ? :D
  8. Dzisiaj czuje sie dobrze, chyba dlatego, że rano wzięłam pół tabletki Zomirenu. Ale muszę leczyć tą moją nerwice, bo nawet jak mam wielki stres to dostaje biegunkę. ;/
  9. Chodziłam kiedyś, do psychologa.Nic to nie pomogło.Nie chcę iść do psychiatry ;/, bo co moze mi pomóc psychiatra, jak nie pomógł mi psycholog ? Badania tomografia, eeg, ekg, tarczyca miałam już robione.Wszystko było ok.
  10. Od nie dawna biorę Magnefar B 6 i Persen, po 1 tabletce dziennie. Dzisiaj czuję się źle.Jestem strasznie senna, mam ociężałą głowę, oczy same mi się zamykają, chwilami boli mnie głowa(czoło),chwilami kłuje mnie w głowie, lub uciska, mam chwilowe nudności, chwilowe zawroty głowy, denerwują mnie dzieci, jestem drażliwa i jestem bez życia.Czy to jest rzeczywiście nerwica ? Boję się przyszłości, boję się pójścia do pracy, bo narazie nie mogę jej znaleść, mam obawy, że nie poradze sobie w przyszłości.A największym moim lękiem jest to, że boję się, iż mogę mieć tętniaka , raka, czy jakąś inną chorobę.Co mam zrobić ??? proszę o radę. [Dodane po edycji:] i do tego często mam tak, że słabo widzę, oczy mnie bolą, nie wiem, czy to też jest z nerwów..? Noszę okularki czasami, ale mam słabą wadę wzroku, plus astygmatyzm.Co o tym myślicie ?
  11. Dzisiaj już mnie nie boli . Dotykam, ale boli tylko troszeczkę, prawie wcale.Może rzeczywiście, gdzieś się uderzyłam :) Do lekarza nie poszłam, uznałam, że nie ma takiej potrzeby.Zresztą, prawie zawsze jak mi coś jest to panikuje Ale dziękuję Wam za dobre słowo :)
  12. Dzisiaj w nocy obudziłam się z bólem skóry na głowie, bolała mnie na czubku głowy skóra. Jak dotykałam to strasznie mnie w tym miejscu bolało, nie mogłam leżeć, bo bolało to miejsce na głowie. Bałam się, że jest coś nie tak. W końcu zasnęłam.Dzisiaj cały dzień, gdy dotykam głowę w tym samym miejscu to jeszcze mnie boli. Nie wiem od czego.Boję się, że to może być coś poważnego. Co o tym myślicie ? Proszę o odp.
  13. Ja też czasami nie daję rady z tymi objawami, np.wczoraj byłam na zakupach i w pewnym momencie tak mi się zaczęło kręcić w głowie, zachwiałam się, gorąco, uciski w głowie, że myślałam, ze juz po mnie, że zemdleję, szybko skończyłam robienie zakupów ... no i tyle. Potem było jakby ok, tyle, że uciskało mnie w głowie, mrowiło w pewnym punkcie w głowie. Ale jak już jest dużo ludzi w sklepie to zaczynam się bardzo źle czuć i boję się, że stracę przytomność, albo coś w tym stylu. Czasami nawet pozytywne myślenie już nie pomaga. Ale My nerwicowi ludzie musimy się jakoś trzymać. Kiedyś brałam Zomiren, teraz sporadycznie Persen, Magnefar B6, jak gdzieś wychodze to Zomiren biore koniecznie Pozdrawiam
  14. Dziekuje Wam za rade, ale teraz czuje taka złość w stosunku do mojego chłopaka i w ogóle, że nie wiem jak bede sie czuła, kolejnym razem, gdy będziemy gdzieś razem wychodzić na jakieś przyjęcie.
  15. Miszo36, witaj. Ja podobnie jak Ty, od 8 lat walczę z nerwicą.Były momenty, że było lepiej, były i również takie chwile, że nie dawało się żyć.W tym momencie jest przeciętnie. Na sen polecam Ci PERSEN FORTE, albo zwykły PERSEN.Dodatkowo, może bierz Magnefar B6. Myślę, że człowiek , który ma nerwice, musi z tym walczyć i się nie poddawać.Mi często, gdy mam doła pomaga rozmowa z zaufaną osobą.Jeśli nie masz osoby zaufanej, wybierz się do psychologa na wizytę.Może, to jakoś trochę Ci pomoże.Masz dzieci, nie myśl teraz o nerwicy, o problemach, tylko o swoich dzieciach, które tak bardzo Cię potrzebują.Dziecko bardzo potrzebuje matki, Twojej rozmowy, ciepła, przytulenia, dobrego słowa.Ja także, miewam uczucie słabości i to bardzo, mówię coś do kogoś, a jednocześnie czuję się tak jakbym miała stracić przytomność.Nerwica wprowadza nas w takie okropne dolegliwości.Zawroty głowy,uciski w głowie, uczucie ciepła, nudności,słabe dłonie, nogi , itp., itd. Ale Ty nie możesz się poddawać, po mimo tego, jak długo trwa już Twoja nerwica. Przeszłaś w życiu dużo, ale jakoś sobie dałaś z tym radę, bo jesteś silna.Teraz też dajesz sobie rade, bo musisz, chcesz, bo właśnie, tak jak napisałaś.Masz dla kogo żyć.Ja tak samo jak Ty, mam dla kogo żyć.I to jest najcenniejszy dar, to jest takie nasze kolorowe światełko, które mobilizuje do tego, żeby nigdy się nie poddawać, walczyć z chorobą i iść do przodu, bo mamy dla kogo. A nawet, jeśli nie mamy iść do przodu, dla nikogo, to idźmy do przodu Dla Siebie. POZDRAWIAM :)
  16. Ja też to mam.Jest to straszne.Ostatnio byłam w kościele sama i czułam się okropnie !!! Gdy na mszy w kościele stałam, bo cały świat przede mną wirował, czułam, że zaraz tam padnę, czoło spocone, ręce spocone, żołądek jakiś spięty, ciężko mi było oddychać, cały czas miałam ciężką głowę, do tego zaczęło mnie uciskać w głowie, zawroty głowy, zawroty głowy.Miałam wrażenie, że cały czas, ludzie się patrzą na mnie, ale nikt na mnie nie patrzył ! Modliłam się, żebym nie zasłabła,żeby msza się szybko skończyła.To był koszmar, a gdy już wyszłam z tego kościoła, to głowa mnie tak mocno rozbolała , że od razu w domu musiałam wziąść tabletkę na głowę. Najgorzej jest w kościele, kiedyś było koszmarnie w sklepach, ale teraz w sklepach już nie jest tak źle, może dlatego, że więcej tam bywałam... W szkole też zawsze było mi słabo, ale jakoś na tabletkach uspokajających musiałam dawać sobie rade Brałam Zomiren i miałam odwagę iść do szkoły, przesiedziałam ledwo na tych zajęciach, ale stale kręciło mi się w głowie i stale było mi słabo.Jednak ani razu nie zemdlałam w szkole na szczęście. Byłam już wiele razy u psychologa, stwierdził, że nie musze juz do niego chodzić. Jednak czasami mam jeszcze jakieś lęki. Ale psycholog mi nie pomógł do końca, sama musze sobie radzić. W tej chwili biore Persen, Magnez B6 , czasami Zomiren... i radzę sobie jako tako sama... POZDRAWIAM :)
  17. Krzyśku88, musisz być bardzo wrażliwym facetem, skoro myślisz o dziewczynie z niską samooceną i Ci jej żal.Chciałabyś jej pomóc, żeby też normalnie mogła żyć. Może odezwij się do niej, zaproś ją na sok.Powiedz jej, że chciałbyś się z nią spotkać, żeby sobie porozmawiać.Jeżeli tak bardzo zależy Ci na kontakcie z nią.Pogodz sie z tym, że nie każdy człowiek ma wysoką samoocenę. Ja też mam np.niską samoocenę, dlaczego ? Dlatego, ponieważ w gimnazjum byłam nie ładną dziewczyną, cichą , wstydliwa, nieśmiałą. Rówieśnicy mi dokuczali, po nocach nie mogłam spać, miałam bezsenność, szybkie bicie serca, kołatanie. Później zawroty głowy, ciągle było mi słabo, trzęsłam się czasami. Przez rówieśników miałam problemy zdrowotne, nerwice. Właśnie przez rówieśników, którzy tak okropnie mnie traktowali dostałam nerwicy i do dzisiaj się z nią męczę.SUPER, CO ??? Od tego pierdolonego gimnazjum zaczęła się historia pt.NERWICA. Teraz jestem już dorosła, nie chwalę się, ale nie jestem brzydka, ale myśli w mojej głowie pozostały na mój temat.Jaka to ja jestem beznadziejna i w ogóle. Cała moja psychika została obrzucona błotem w gimnazjum i do dzisiaj mam takie lęki, że czasami trudno mi wyjść z domu...I wszystko przez ludzi w moim wieku, nie przez rodzine , tylko przez kolegów, koleżanki. Tak więc, nie wiadomo, co się z Twoją koleżanką teraz dzieje, napewno jakoś sobie radzi, ale jeśli czujesz potrzebe, żeby się do niej odezwać, zrób to.Może Ci ulży i poczujesz się lepiej Mi czasami pomoc słabszym osobom ode mnie pomaga bardzo.Czuję się wtedy potrzebna.
  18. Mi się wydaje, że to mogą być objawy nerwicy :/ Też brałam kiedyś Afobam, ale mi nie pomagał.Miałam większą odwagę. Jednak potem musiałam przestać brać , bo łapałam jakieś doliny , chyba od tego Afobanu. I lekarka potem zapisała mi Zomiren na nerwice.
  19. linka656 może i masz rację, że mam mu zrobić tak samo, ale nie mogę, bo on ma dobry kontakt z moimi znajomymi, z moją rodziną też .Zawsze z nimi rozmawia i mi to powiedział, powiedział mi jeszcze, czy nie mogę normalnie rozmawiać na różne tematy z tymi ludźmi tak jak on. Ja mam nerwicę i jakoś nie mogę z nimi na różne tematy rozmawiać , bo mam z tym problem. Boję się, że on tego nigdy nie zrozumie, a ja już zawsze w towarzystwie będę tylko słuchała tego co inni mówią. Może powinniśmy ze sobą zerwać, skoro już teraz miał o moje zachowanie pretensje ?
  20. Mam problem.jakieś 3 miesiące temu byłam ze swoim chłopakiem na przyjęciu u jego kumpla. Byli znajomi , których znam , trochę jego rodziny. Siedziałam na tym przyjęciu , skrępowana, cały czas myśląc, że ci ludzie mnie nie lubią, nie potrafiłam z nimi rozmawiać, ani cokolwiek powiedzieć, włączyć się do tematu, tylko odpowiadałam na zadane kilka pytań jego znajomych i tyle. Przyjęcie u jego kumpla trwało dość długo, a ja tak, siedziałam i chciałam jak najszybciej z tamtąd wyjść. Po tym całym przyjęciu mój chłopak oskarżył mnie o to, że nie lubię jego znajomych i rodziny, ponieważ w ciągu całego przyjęcia ja nic nie mówiłam i wyglądałam na osobę, która chciałaby z tamtąd szybko wyjść.Pokłóciliśmy się.Powiedziałam, mu, że po mimo tego, że już znałam tych ludzi, to nie potrafiłam z nimi rozmawiać, bo nie jestem dobra w rozmowach towarzyskich, boje sie zabierać głos , wydaje mi sie, że ludzie ci mnie nie lubią, stresuje się itd... Chcę uniknąć kolejnej takiej sytuacji, boję się, co mam z tym problemem zrobić. Proszę doradzcie mi ! P.S Kiedyś byłam z tym problemem już u psychologa, ale mi nie pomógł, stwierdził, że taki już mam charakter, a to nie prawda.Nie mam takiego charakteru. Nauczył mnie o asertywności i na tym się skończyło.
  21. "normalny będę" nie jesteś sam z tym problemem. Ja kiedyś w szkole byłam wyśmiewana, powodem była moja nieśmiałość. Teraz jak gdzieś wychodzę , to mam strach, że spotkam znajome osoby, które mi dokuczały, myślę sobie wtedy, że te osoby źle o mnie myślą.itd... To jakby taki strach, że kogoś znajomego spotkam i źle się poczuję. Nie tylko Ty masz taki problem...
  22. Czasami dręczą mnie te objawy, nie wiem, czy to z nerwów. Co w takiej sytuacji robić ??? Kropelki uspokajajace nie pomagają.
  23. Przegranyyy, ja dotrwałam do końca i przeczytałam Twój wpis. Mi się wydaje, że właśnie, gdybyś znalazł sobie dziewczynę to Twoje samopoczucie z czasem mogłoby sie poprawiać stopniowo. [Dodane po edycji:] Przegranyyy, ja dotrwałam do końca i przeczytałam Twój wpis. Mi się wydaje, że właśnie, gdybyś znalazł sobie dziewczynę to Twoje samopoczucie z czasem mogłoby sie poprawiać stopniowo.
  24. Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi.Od razu poczułam się troszeczkę lepiej, że nie jestem sama. Że nie tylko ja mam taki objaw :) W kościele jak jestem to jest mi okropnie słabo, czasem nawet zastanawiam się, czy z tamtąd wyjdę w ogóle, czy padne...Ale jakoś tak siedze i siedze. Też mam często słabe dłonie, najczęściej to prawą dłoń mam słabą , czasem też mam takie słabe nogi i ręce, że nie jestem w stanie nic robić, do tego te nudności. Też tak macie ???
  25. Robiłam tomografię komputerową głowy 2 razy już kiedyś i wyniki pozytywne, robiłam także eeg glowy i też pozytywne.Poza tym robiłam badania u kardiologa na serce i wyniki też pozytywne./u kardiologa nie robiłam tylko echa serca(ponieważ p.kardiolog stwierdziła, że myśli, iż jest to badanie zbędne, bo tamte wyszły okey) Ale co mam w takim razie robić wtedy, gdy jest mi bardzo mocno słabo ?, nawet nie jestem w stanie się wykąpać , bo mam straszny lęk, że stracę przytomność w wannie... To jest koszmarem Brałam Zomiren, narazie nie biorę, czasem , gdy czuję się gorzej to biorę Persen, albo kropelki Nerwosol Ale raczej to nie pomaga...
×