Skocz do zawartości
Nerwica.com

*Wiola*

Użytkownik
  • Postów

    18 540
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez *Wiola*

  1. Vian, Twoje teksty mnie powalają -- 30 gru 2012, 19:30 -- Tak apropos, przypomniało mi się jak jeden wujek wygłupiał się bawiąc białą myszką .Otwrzył szeroko usta i trzymając ją za ogon włożył do buzi, myszka mu się wyśliznęła
  2. DelRey25, Pewnie masz rację, tylko ,że sex to nie sama technika. Co z tego ,że kobieta zna mnie lepiej i wiedziałaby jak to zrobić, skoro ja nie odczuwam żadnego pożądania w stosunku do kobiet, więc i tak pewnie w sumie nie byłabym zadowolona
  3. lubudubu, Mea culpa, nieboszczyk ma rację, chodziło o jądro migdałowate, skleroza Wyobraźmy sobie teraz, że ta niezwykle istotna dla odczuwania strachu część naszego mózgu zaczyna zanikać… Taki los spotkał pacjentkę SM – 44-letnią kobietę, żyjącą w USA, która w następstwie rzadkiej choroby Urbacha-Wiethe’a utraciła swoje jądro migdałowate. W efekcie, pacjentka jest całkowicie wyzbyta strachu. Jednocześnie jej inteligencja, zdolności poznawcze, językowe i pamięć plasują się na przeciętnym poziomie. Liczne eksperymenty, którym kobieta była poddawana przez ostatnie dwie dekady pokazały, że SM odczuwa emocje takie jak gniew, szczęście czy zaskoczenie. Innymi słowy jest całkowicie normalną (jeżeli to określeniu jest tutaj właściwe) kobietą, która po prostu nie odczuwa strachu. W toku badań, naukowcy wychodzili z siebie, aby stworzyć sytuacje, które w założeniu mogłyby wystraszyć obiekt ich badań. Bezskutecznie. Zaprowadzona do sklepu zoologicznego, podekscytowana SM z ciekawością przyglądała się wężom, brała je na ręce, chciała dotykać tarantul i pytała 15 razy czy nie pozwolono by jej potrzymać jednego, wyjątkowo groźnego gatunku węża. W czasie oglądania scen z horrorów, które widowni na całym świecie mroziły krew w żyłach, SM czuła ekscytację i nawet zapytała o tytuł jednego z filmów, gdyż chciała go później wypożyczyć i obejrzeć w całości, jednak ani przez chwilę się nie bała (a mówimy tutaj o pozycjach takich jak „Ring”, „Milczenie Owiec”, „Halloween”, „Siedem” czy „Blair Witch Project”!). Gdy, w ramach jednego z doświadczeń, zabrano ją do Waverly Hills Sanatorium, które uchodzi za jedno z najstraszniejszych nawiedzonych miejsc na ziemi, kobieta nie tylko się nie bała, ale odważnie poprowadziła grupę zwiedzających, a nawet napędziła stracha jednemu z pracowników-duchów nawiedzonego domu, niespodziewanie stukając „monstrum” w głowę. Oprócz prób sztucznej indukcji przerażenia w ramach naukowych badań, w dorosłym życiu SM doświadczyła na własnej skórze prawdziwych, wyjątkowo niebezpiecznych sytuacji. Kobiecie grożono nożem, mierzono do niej z broni palnej, była ona także ofiarą przemocy domowej. W każdej z tych, de facto zagrażających życiu sytuacji, nie odczuwała żadnego strachu. Można by pomyśleć, że jest szczęściarą – u kogokolwiek innego, kto odczuwa strach, doświadczenie choćby jednej z powyższych sytuacji mogłoby spowodować traumę na całe życie. SM, nie odczuwając strachu, jest automatycznie odporna na zespół stresu pourazowego. Naukowcy twierdzą jednak, że brak reakcji strachu u pacjentki jest bezpośrednią przyczyną tego, że kobieta w ogóle napotyka takie sytuacje.
  4. lubudubu, nie wiem czy odnajdę ten artykuł, ale jestem pewna ,że nic nie pomyliłam, też byłam zdziwiona.
  5. Tylko ,że to żadne nowe odkrycie. Czytałam już dawno temu artykuł, o ile dobrze pamiętam w Focusie, o bardzo rzadkiej wadzie. Kobieta nie miała hipokampa w ogóle i nie odczuwała w ogóle strachu. W sumie naukowcy dziwili się ,że udało jej się bezpiecznie przeżyć ileś lat (nie pamiętam ile miała) , bo życie bez takiego naturalnego "hamulca" jakim jest lęk jest niebezpieczne.
  6. DelRey25, No ale Ty jesteś homo., więc nie sądzę ,żeby zadziałało to również u tych o orientacji heteroseksualnej Tak samo mówią lesbijki , że żaden facet nie potrafi tak zaspokoić kobiety jak druga kobieta.
  7. *Wiola*

    Kosz

    Monar, Znam Twoje zachowanie na forum i o nie mi chodzi, . Nie nie jestem ideałem i nie pretenduję, ale to nie zmienia Twojego a o nim mowa.
  8. *Wiola*

    Kosz

    Monar, Nie będę się dłużej z Tobą przepychać bo i tak nie odpuścisz, po prostu nie życzę sobie takich odzywek, nie jestem tu na Twoje usługi i nic nie muszę ani ja ani inny mod, a czy tu będziesz czy nie, to Twój wybór i Twoja decyzja, jeśli myślisz ,że kogoś tym zaszantażujesz to się grubo mylisz. -- 30 gru 2012, 00:48 -- Zgadza się, ale nie wiem czy autor nie napisał tego właśnie w kontekście DDA/DDD i poczekamy co na to powie
  9. *Wiola*

    Kosz

    Monar, Ja też chcę Ci pomóc, jak się nauczysz odrobiny pokory będzie Ci znacznie łatwiej w życiu, zapewniam.
  10. *Wiola*

    Kosz

    Monar, Teoretycznie tylko grzecznościowa, jednak pisząc proszę przenieść narzucasz już rozwiązanie, a ja tego robić wcale nie muszę i Twój dopisek tutaj : "zaraz jakiś mod przeniesie "też grzeczny nie był/.
  11. *Wiola*

    Kosz

    Monar, Był, w zgłoszeniu:" proszę przenieść", nie pierwszy raz zresztą. Mimo tego ,że jestem starsza i mam tu dłuższy staż, zgłszając post napisałabym: "wydaje mi się ,że nie pasuje do tego wątku", nie uważasz ,że brzmi zdecydowanie lepiej?
  12. *Wiola*

    Kosz

    Monar, Spinam , bo mi się nie podoba Twoje podejście i tryb rozkazujący,. Można to trochę inaczej zakomunikować. Nie jestem tu na czyjeś rozkazy i oczekuję odrobiny szacunku. Wydaje mi się ,że często się zapominasz i próbujesz rządzić , nie wypada moja droga
  13. *Wiola*

    Kosz

    Monar, Przeniesie albo i nie, pozwól ,że my będziemy o tym decydować
  14. Mushroom, U mnie najgorzej jest po piwku, wtedy do lodówki łażę co minutę:/ Ale po Sylwku kończę z tymi nałogami, nie będę nic kupować , więc nie będzie kusiło
  15. Mushroom, Wystarczy jedna, wetknąć w otwór gębowy i nie wyjmować miedzy posiłkami
  16. L.E., Medytacja o odchudzaniu? Ciekawe
  17. sadunia85, A czy terapeuta Cię pyta o czym chciałaby Pani dziś porozmawiać? Czy po prostu sam zaczyna temat?
  18. nie zgadzam się , to jest znacznie fajniejsze od bycia hetero - maa się 2 razy większy wybór
  19. Dariusz_wawa, Jak to mówią, bogatemu to i byk się ocieli
  20. Monar, Kasia to dobrze wytłumaczyła, ja dodam tylko ,że wychowanie to nie tylko rodzina, Nie szkodzi ,że rodzice nie widzą w tym nic złego. Co będzie jeśli dziecko zacznie opowiadać o tych kąpielach w szkole? Podejrzewam ,że reakcja nauczycieli może być różna, mogą podejrzewać molestowanie, nasłać policję , po co na to narażać siebie i dziecko? Co z ciekawskimi kolegami i koleżankami. Może będą tylko wypytywać , a może dziecku dokuczać. Nie żyjemy na bezludnej wyspie i trzeba brać to pod uwagę, nawet jeśli wg nas nie ma w takim zachowaniu nic niewłaściwego.
  21. Vian, bittersweet, Wszytko się zgadza, nagość jest uznawana za złą w naszej kulturze ot tak bo ktoś tak sobie kiedyś wymyślił i tak się przyjęło. Jednak tak jest i niewiele na to możemy poradzić. Nie da się tego zmienić jednym pstryknięciem. Trzeba by kilku pokoleń inaczej wychowanych ,żeby to wykorzenić. To że w jakiejś rodzinie jest traktowana inaczej , bez wstydu i pruderii nie znaczy to ,że dzieci tam wychowane w pełni ją zaakceptują i nie odciśnie to na nich piętna, bo dookoła ludzie uważają ją za złą i to będzie miało też wpływ na te dzieciaki. To ,że Ty Vian sobie z tym tak dobrze poradziłaś i potrafiłaś się d każdej sytuacji dostosować nie znaczy ,że inni też sobie z tym tak dobrze poradzą.
  22. Vian, W pewnym sensie się z Tobą zgadzam, ale czy nasze wszystkie problemy nie są takimi "stworzonymi"? Lęk też sobie w jakiś sposób sami tworzymy
  23. Vian, Bo w tamtych kulturach jest to norma, a u nas nie i nawet podświadomie kojarzy się z czymś złym i grzesznym., dlatego sama nagość może już wpłynąć negatywnie.
  24. Nie muszą , ale z dużym prawdopodobieństwem być mogą. Pewnie problem jest wiele bardziej złożony i wpływ mogła mieć cała relacja z ojcem,. Kąpiele sugerują ,że nie była ona do końca "zdrowa".
  25. Ja od zawsze mam prysznic ale moja corka wchodzila normalnie kiedy robilam toalete w lazience ...nigdy nie pomyslalam , ze widok mojej nagosci moze ja skrzywdzic. Byla za to okazja zeby sobie pogadac o babskich sprawach..okresie, podpaskach i takich tam U mnie było i jest dokładnie tak samo. Mamy teraz oddzielne łazienki ale zdarza się ,że albo ja idę do niej na górę albo na do mnie w trakcie kąpieli i gadamy. Co do kąpieli z ojcami to mój eks sam nie chciał kąpać się więcej z młodą w momencie kiedy "zainteresowała" się jego narządami. Teraz z wnuczką było identycznie , jak zaczęła zauważać różnicę między tatusiem i mamusią , tatuś przestał się przy niej rozbierać.
×