Skocz do zawartości
Nerwica.com

xionc

Użytkownik
  • Postów

    40
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez xionc

  1. xionc

    [Kielce] i okolice

    Ja mam ochotę. Gdzie i kiedy? Na priv nie pisze, prześlij szczegóły terminu i miejsca.
  2. xionc

    [Kielce] i okolice

    Ktoś chciałby się spotkać? Może jakaś większa grupa? Nie biorę już leków, borykam się z problemami, które wynikły z poprzedniego stanu. Jeździłbym na rowerze póki jeszcze pogoda :3
  3. 6 lub 7 tydzień po nagłym odstawieniu, dalej brak negatywnych skutków
  4. Moje spostrzeżenia, brałem Wellbutrin od niecałych 2 lat, w zasadzie to ciągle biorę: Na początku brałem dawkę 150mg przez niecały miesiąc, którą brałem kilka lat wcześniej również - efekty niezauważalne. Po przejściu na 300mg poczułem działanie leku, czułem się "na nowo". Po jakimś czasie działanie się ustabilizowało i nie odczuwałem większych zmian po zażyciu leku. Nadmienię, że lek przyjmowałem na opak - to znaczy brałem go przed snem. Poprawił się sen, miałem sny i się wysypiałem, ale jak napisałem działanie powoli ustępowało, jednak do poziomu odpowiedniego wg. mnie. Oznaki fobi społecznej, o którą siebie nie podejrzewałem minęły. Muszę przyznać, że lek wyrządził dość duże i pozytywne zmiany w psychice nie dając poważniejszych efektów ubocznych. Czułem tylko czasem bycie na tzw. rauszu oraz schizopodobne chwile - ale nie jestem w stanie określić dokładnie co to było. Aktualnie nagle przestałem brać Wellbutrin, tzn z 300mg/doba przeszedłem na 0mg/doba w przeciągu 1 czy 2 dni. Mija ok. 3 tydzień, żadnych poważnych objawów odstawiennych nie mam, troszkę trudniej mi się wstaje rano, ale jest to niemalże niezauważalna różnica prawdę mówiąc i może być efektem placebo. Miałem przejść na 150mg/doba, jednak tego nie robię jak na razie. Nie polecam jednak tej metody, bo osobiście sam siebie testuję z ciekawości.
  5. @apolakipsa - też odczułem jakoby Wellbutrin przestał działać, jednak czy jest tak na pewno? Czy może to po prostu przyzwyczajenie do lepszego samopoczucia i aktywności, czyli znak że Wellbutrin jednak pomógł. Mimo że Wellbutrin już mnie nie "nakręca" jak wcześniej, stwierdzam że pomógł, bądź wciąż pomaga, mam może niskie, ale o niebo lepsze samopoczucie niż kiedyś. -- 19 kwi 2012, 15:51 -- Nie mogę edytować poprzedniego postu. Mówiąc quasi-matematycznie, to czyż nie jest tak, że działanie Wellbutrinu ma wykres logarytmiczny, a "działanie" rozumiemy jako przyrost objawów pozytywnych w czasie. Stąd duże odczucie mocnego działania na początku i stopniowe jego zanikanie aż do pewnej granicy, a samą granicą nazwał bym moment kiedy już nie tyle co zmiana leków, a realne działania dają efekt podniesienia standardu samopoczucia. Czyli Wellbutrin możliwe że nie działa euforycznie i przesadnie. Nie było by czymś normalnym bym czuł się obecnie świetnie po stratach które wyrządziła mi moja dolegliwość przez ostatnie lata, która była podobno depresją. Zatem mimo wciąż złego samopoczucia muszę przyznać że terapia zadziałała. Należy też pamiętać, że leki są suplementem, a nie rozwiązaniem samym w sobie. Niestety mam dość mocną niepewność teraz. Jak wyglądało u was odstawienie Wellbutrinu? Czy samopoczucie stało na tym samym poziomie, czy był wyraźny spadek samopoczucia i powrót do tego samego stanu bądź jeszcze gorszego jaki był przed?
  6. No to fajnie było i się skończyło. Wellbutrin przestał działać, efekt stał się słabszy, jednak lek pomógł, biorę 300mg/dzień. Myślę teraz o jakimś kombo typu Wellbutrin + SSRI.
  7. Dopiero w połowie stycznia będę się widział ze swoim psychiatrą. Jak napisałem - Haloperidol odstawiłem, jednak do tej pory nie zauważyłem większej różnicy i powrotu do stanu gdy brałem sam Wellbutrin. Co więcej, pewnego razu zdarzył się mocniejszy dołek, przy którym miałem wzmożoną produkcję śliny, a Haloperidolu już nie brałem. Czuję się niewrażliwy na Wellbutrin, nie odczuwam już nawet małej suchości błon śluzowych. Stało to się dość nagle, dosłownie sen mi się zepsuł z dnia na dzień i nie chce przemijać, nie mam pojęcia co mogę na ten temat sądzić, a przy takiej dawce Halo, jest to conajmniej dziwne.
  8. Odwrócenie działania Haloperidolu. Przez ostatni czas brałem Wellbutrin w dawce 300mg/dzień na noc + haloperidol przez jakiś miesiąc. Dawkę haloperidolu zwiększałem stopniowo z 0,5 do 1,5mg/dzień. Zanim dostałem haloperidol czułem się conajmniej dobrze, po 0,5mg halo nie było problemów, sen miałem wciąż poprawiony. Niestety odkąd zażyłem 1mg tabletkę haloperdolu całe działanie Wellbutrinu poszło w las. Czuję się dokładnie tak samo jak na początku/przed farmakoterapii, śpie źle i długo, jestem rozdrażniony, nie mogę się na niczym skupić, przygnębiony, powoli artykułowanie myśli przysparza mi coraz większy problem, nie wspominając o złym samopoczuciu i myślach samobójczych - a jeszcze niedawno wszystko było ok i wydawało mi się że powoli mogę odstawiać leki. Co prawda odstawiłem całkowicie haloperidol w związku z zaistniałą sytuacją, ale negatywny efekt dalej się utrzymuje, a wellbutrin już nie działa, jak wspomniałem sen znów jest beznadziejny, nie chcę płacić za lek który nie działa, a właśnie zakupiłem go na następne 2 miesiące. Obawiam się że taka mała dawka haloperidolu trwale uszkodziła mi receptory dopaminowe i mogę się teraz pocałować w dupę. Dobrze kombinuję czy jest jeszcze jakiś sposób na odwrócenie tego co wyrządził mi Haloperidol?
  9. Aha, co najważniejsze, po 1,5mg/dzień śpię dość długo, zupełnie jakbym nie brał nic i był w tym stanie "poprzednim".
  10. Bierz i czekaj. Ja czekałem dość długo na jakikolwiek efekt. Jaka to dawka?
  11. Stary wątek, chyba nikogo nie znajdę kto bierze jeszcze ten lek. Zacząłem od 0,5mg/dzień, dzisiaj skoczyłem na 1,5mg/dzień. Nie ma zobojętnienia, zresztą tego chciałbym uniknąć. Jest za to efekt depresogenny i przywracający do stanu sprzed brania leków (biorę dodatkowo Wellbutrin). Jednak przy początku brania tego leku było dobrze, mniej roztrzepania i więcej konkretu w działaniu. Czyli przy dawce 0,5mg/dzień. Właściwie to co ten lek ma dawać? Nie rozumiem psychiatry mi go przepisującego. Bo nie widzę otępiania jako pożądane w moim wypadku, a jedyny sens to cel diagnostyczny.
  12. Ja tam dalej proponuję zwiększenie dawki do takiej, która zamiast pobudzać wywoła senność i odjęcie od tego 150mg/dzień. Lecz możliwe, że to jest bardzo subiektywne i nie musi się sprawdzić.
  13. Jak najbardziej jest godny polecenia. Co prawda mi nie pomógł, ale jego działanie pozwoliło mi zrobić swojego rodzaju diagnozę. Podczas zażywania leku nie przestrzegałem żadnej diety, kawę piłem - nie uważam, by ten lek aż tak wzmagał wrażliwość na dietę. Co więcej polecałbym spróbować alkoholu w połączeniu z moklobemidem, czyli jak będzie okazja to po prostu nie odmawiać. Przy zażywaniu nie miałem jak najmniejszych problemów z funkcjonowaniem i nie musiałem na nic szczególnie uważać. Nie wydaje mi się również by lek w znaczący sposób zmieniał libido, a szczególnie w stronę słabego. Dobrze że pomaga ci ta substancja, oczywiście możliwe że to parodniowy efekt, w każdym bądź razie jeżeli nawet taki jest znaczy że masz kolejny kroczek do przodu. Lek jest o tyle dobry, że ma mało skutków ubocznych, co do których wyraziłeś obawę, a jeżeli do tego dobrze działa to jest chyba najlepszy wybór jak na pierwszy rzut. Mam awersję do SSRI. Niemniej jednak polecał bym napić się tej kawy kiedyś (najlepiej rano - dosłownie przepić tabletkę kawą) by zobaczyć jak działała by większa dawka moklobemidu. Dodatkowo niektórzy, chyba nawet w tym wątku, pisali o dobrym samopoczuciu przy zmniejszaniu dawki, czy odstawieniu leku - jednak warto przed tym przez dłuższy okres ten lek pobrać, bo nie działa on błyskawicznie. Uściślając to nie biorę już moklobemidu, a co innego, na mnie działał dość słabo, po dłuższym czasie nie było wyraźnej poprawy, ale wszystko zależy od objawów, a w szczególności od samego pacjenta. Nim mniej "obciążający" lek tym lepiej.
  14. @_Jack_ Ja bym obstawiał wrażliwość na wychwyt noradrenaliny. Jeżeli nie będziesz się widział z lekarzem przez najbliższy czas spróbuj zmniejszyć dawkę do 150mg przez okres 1-2 dni. Osobiście to mnie 600 zamulała, czułem senność, przy 450 było optymalnie jak dla tego leku, jednakże bez większego pobudzenia. Ewentualnie zamiast zmniejszania dawki wypij kawę gdzieś koło wcześniejszego popołudnia i sprawdź czy cię pobudzi, czy wywoła senność (kawa zwiększa produkcje neuroprzekaźników, a w tym noradrenaliny) - jeżeli senność - niefachowo określę to jako wrażliwość na zbyt duży poziom noradrenaliny. Ilość tej kawy przyjmij taką jaka wg. ciebie jest optymalna, czy jaką pijasz sobie z rana jeżeli w ogóle pijasz. U mnie to by było 1-1,5 rozpuszczalnej 3w1. Jeżeli nie pijasz to 1 saszetka 3w1 powinna wystarczyć, aż nadto.
  15. @wolverine - tylko 150 po tylko miesiącu odstawiałem do tej pory, brak problemów. Do efektów ubocznych, jeżeli o Wellbutrin chodzi zaliczyłbym tylko to z tej listy: "- kłopoty z pamięcią: dość szybko zapominam co sobie zaplanowałam, co teraz chciałam zrobić, czasem zapominam, ze wstawiłam garnek na płytę (dzięki bogu indukcja)" Reszta z wymienionych, przynajmniej u mnie, pojawiała się zanim brałem Wellbutrin, przez który te negatywne objawy zostały zmniejszone. Dziwi mnie trochę to, że teraz przyjmuję kombinację Wellbutrinu i Holoperidolu (tj. lekarz mi przepisał). Wcześniej sam Wellbutrin. Już po pierwszej dawce Holoperidiolu poczułem jakbym podążał w całkowicie inną stronę niżeli to lekarz twierdzi - większy niepokój, większe spięcie, powracające trudności w koncentracji, większa niechęć do życia, wzmożony strach przed ludźmi.
  16. Zapomniałem dodać, że mogą wystąpić przy niektórych lekach problemy ze snem, stąd na przykład zażywanie rano, czy po południu, by lek nie działał jak śpisz, bądź odwrotnie - działał właśnie wtedy gdy śpisz w celach diagnostycznych. Może przez te pierwsze 5 dni lekarz chce sprawdzić czy działa na ciebie placebo / znikoma dawka - bo jak mówisz, przez tą "aktywną" część dnia dawka teoretycznie nie działa, a 150mg jest do przełknięcia jeżeli o sen chodzi (osobiście to ja mam na odwrót i dobrze mi się śpi wtedy kiedy teoretycznie nie powinno, ale to osobna kwestia). Nie powinienem pewnie o tym informować, bo placebo często daje dobre wyniki, póki pacjent nie wie, że to placebo. Jednak nie mam pojęcia na co się leczysz i jakie masz objawy i nie mogę być choć w części pewien co do stawianych tez - przypuszczam. Co do samego okresu półtrwania, to ważną role jeszcze odgrywają metabolity, które też działają i mają swój okres półtrwania, dlatego wykres rozkładu substancji podstawowej nie jest proporcjonalny do wykresu "efektów" jej działania, a czasem właśnie to któryś z metabolitów pełni ważniejszą rolę.
  17. @Skipper - ale źle przeczytałeś na wikipedii. Masz okres półtrwania i metabolizowanie substancji. Po 16 godzinach jest jej po prostu mało, więc by zachować w miarę stały poziom substancji i jej metabolitów należy dawkować jak najczęściej (dla przykładu najlepsza by była stała kroplówka czy lek w formie XR), a że 300mg to 2 tabletki, to nie ma sensu tego jeszcze rozdrabniać. W ten sposób unika się po prostu skoków - bo leki nie mają działać tylko przez chwilę i terapia często musi potrwać. Inna sprawa w przypadku leków XR, czyli z zmodyfikowanym uwalnianiem - substancja czynna jest teoretycznie uwalniana równomiernie przez określony okres czasu, więc zazwyczaj są przyjmowane jako jednorazowa dawka na dzień (po prostu dla ułatwienia). Polecam taką formę przyjmowania leku jaką zalecił ci lekarz, pewnie chce mieć dość czysty obraz, bez tych skoków. W przypadku niedziałania leku po dłuższym okresie, możesz sobie sprawdzić jak działają dwie tabletki na raz, jeżeli będziesz miał "samopoczucie" po nich dobre, a później lekki zjazd znaczy że przydała by się dodatkowa tabletka na zjazd. To chyba tyle, ale to moje własne metody określania działania leku, spytaj zatem lekarza co na ten temat sądzi.
  18. @apolakipsa - prawdopodobnie wszystkie substancje będące inhibitorami zwrotnymi będą współpracować z kawą, która wzmaga produkcję neuroprzekaźników. Co do dostępności Wellbutrinu, to fakt, w niektórych hurtowniach nie ma i nie wiadomo kiedy będzie, w niektórych hurtowniach jest wciąż dostępny od ręki.
  19. Właśnie zdziwiła mnie cena 120zł za 300, a tutaj ponoć braki produkcyjne. Ostatnio miałem sen, w którym to gdzieś czytałem lub słuchałem o tym, że Welbutrin jest robiony z użyciem rakotwórczych substancji, czy innego azbestu i nie będzie dostępny. Ale to sen był. Przy 150 działało u mnie placebo, przy 300 już coś odczuwam, szkoda że nie mam skutków ubocznych, chociaż suchości w ustach, które by wzmacniały dodatkowo placebo.
  20. No więc już jakiś czas biorę 300mg. Biorę na noc. Pozapsychicznych skutków ubocznych brak, apetyt, sen w normie - a nawet lepszy sen i efektywniejszy. Jednak mam tylko czasem przebłyski odpowiedniego samopoczucia, wtedy gdy coś mam do zrobienia to po prostu robię, przyjemność ze słuchania muzyki czasem się pojawia - odczucia podobne do tego jak się czułem kilka lat temu, gdy miałem się dobrze, jednak jeszcze daleko do nich. Jakie zatem efekty ma przynieść kuracja Wellbutrinem i co ma być już po niej? Czy po prostu nic się nie stanie pozytywnego i znów trzeba będzie wracać do leków? Oczywiście jestem świadomy tego, że terapia samymi lekami to nie terapia.
  21. @apolakipsa - jak mniemam zaczynałeś od 150mg, czy po takiej dawce miałeś już jakieś efekty uboczne?
  22. @Michuj - co najciekawsze, bardzo wykwalifikowana, pani farmakolog w aptece poleciła zamiennik do tego leku. Tłumacząc, jeżeli to niezrozumiałe - welbutrin ma oznaczenie XR, oznaczające zmodyfikowane uwalnianie - drugi lek nie jest wskazany przy zaburzeniach depresyjnych, a nikotynizmie. Druga sprawa to obecność na rynku dawki 300mg/tabletka, cena wyższa, o ile 150 kosztuje około 65-75 zł, to 300mg ceni się 90-100 zł. @apolakipsa - proszę, podaj jakie to efekty uboczne miałeś/-aś. Wydaje mi się dość dziwne sięganie po aż 600mg/dzień, dziwie się lekarzowi, powinien chyba raczej przepisać po prostu inny lek.
  23. W porównaniu do działania moklobemidu (450), który brałem, to aktualnie nie czuję się za świetnie z welbutrinem (150). Biorę od niedawna, miałem jak dotąd jeden dzień (właściwie to popołudnie) odpowiedniego samopoczucia i braku gonitwy myśli. Jednak było to wtedy, gdy zażyłem welbutrin o 4 nad ranem, przed snem. Stąd moje pytanie: czy ktoś próbował zażywać welbutrin na noc? Przy obecnej dawce nie mam wyraźnych skutków ubocznych - nawet nie pojawia się suchość w ustach, a problemów z zasypianiem nie mam, nawet gdy wziąłem tabletkę przed snem (dzisiaj na przykład) i spałem jak zabity, nie chciało mi się nawet wstawać zbytnio - tutaj akurat moklobemid był dobry - otwierałem oczy i wstawałem, może nie super wypoczęty, ale nie leżałem bezczynnie w łóżku ze złym samopoczuciem kolejnego beznadziejnego dnia. Jeszcze chciałbym spytać czy 2 tabletki 150'tki zadziałają tak samo jak 300? Uwalnianie z tego co wiem ma taki sam okres, tylko dawka jest większa. Chciałbym sprawdzić jak 300 na mnie by działało, w razie przepisania 300 wykorzystać to co ze 150'tek mi zostało.
×