
marlow
Użytkownik-
Postów
233 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez marlow
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
marlow odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
ja mam troszke inne zdanie... -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
marlow odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
każdy jest na co innego,hydroxyzyna nie jest najlepszym rozwiązaniem na nerwice...wiem bo gadałem z ciocią psychiatrą... Czymś cię uraziłem melissko ? Ostatnio to widze,że coś jest "nie tak" ,masz do mnie dystans...moge sie tylko domyślać dlaczego... -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
marlow odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
moja ciocia jest psychiatrą i wiem na 100%,że to nie uzależnia ale jeśli nie potrzeba to niepowinno się tego brać...melissko sądze,że nie powinnaś tego podbierać ojcu...wszystkie leki psychotropowe,zmieniają chemiczną prace mózgu... -
apropos tego co opisała atrucha o terrorystach to coś mi się przypomniało...Mam kumpla o arabskich rysach twarzy(jego stary jest arabem) i on pracuje jako steward...Któregoś pięknego dnia leciał sobie do hiszpanii,tak się złożyło ,że leciało kilku emerytowanych pasażerów,którzy wzieli go za terroryste,i dostał kilka razy od babci torebką (do dzisiaj ma blizne pod okiem:)) Nasłuchał sie ,że jest antychrystem itp :) hehe
-
Ze względu,że to ja ewentualnie będę gospodarzem to ja chyba powinienem na coś liczyć A po drugie ten post który teraz czytacie jest moim 200:) więc nagroda należy mi się podwójnie :)
-
Niekonwencjonalne metody leczenia nerwicy lękowej
marlow odpowiedział(a) na drań temat w Medycyna niekonwencjonalna
nie polecam śpiewać "kalinki" przy goleniu :) hehehehe -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
marlow odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
hehehe jeszcze sie okaże ,że Olka i gość to ta sama osoba,i będziemy mieli na forum po raz pierwszy przypadek rozdwojenia jażni :) -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
marlow odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
może nerwica sercowa ... nie bede ci odrazu sugerował wizyty u psychologa,ale moze wspomnij o tym lekarzowi pierwszego kontaktu... -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
marlow odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Dla mnie atarax to kupa...jest to hydroxyzyna,która tylko rolużnia mięśnie,otępia i usypia. -
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
marlow odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
poszukaj najbliższej poradni zdrowia psychicznego...najepiej wez namiar od swojego lekarza pierwszego kontaktu... -
facetom nigdy nie stawiałem i nie zamierzam tego zmieniać...
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
marlow odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
najwyrażniej mają powody,żeby ci nie dać tego skierowanie.Tak naprawde to kazdy z nas musiałby sobie kilka tysięcy badań zrobić zeby być pewnym że nic mu nie jest a jak by przeszedł te wszystkie badania to pewnie by sobie "wymyślił" coś nowego... -
ja jestem z pod znaku ryb ,podobno wszystkie rybki są niezdecydowane...więc...
-
znam dobre miejscówki gdzie browarki tanie i są mistrzowskie szejki bananowo-kremowe
-
Napisze w kilku zdaniach moje przemyslenia i rady na ten temat. Jednymi z moich objawów nerwicy,które szczególnie mnie dokuczają to marna koncentracja i pamięć...Po wczorajszej wizycie u psychologa uświadomiłem sobie,że przyczyną tego jest zdecydowanie mój "sposób myślenia".W ciągu dnia przez głowe przechodza mi setki mysli,marzeń,przemysleń itp...Troche to zaczynało sie robić męczące jak sznurowałem sobie buty przed wyjsciem z domu a przez głowe przewijało się kilka rzeczy...Z tego co pamiętam przed chorobą tego nie było,choć jestem z natury romantykiem i marzycielem ale nie az do tego stopnia jak teraz...W ciągu dnia mam tyle mysli ,ze mogłbym napisać kilka tomów "dziennika"...Jest na to sposób choć nie łatwy napewno...Ja teraz staram się opanować "swoje"myśli i jak np.wychodze z domu to staram się tylko używac swoich innych zmysłow jak wzrok i słuch,próbuje koncentrowac sie na tym ,że ide,zerkam na otaczające mnie rzeczy,ludzi a nie mysle o niczym...W domu to samo staram się robić...Fajnie sobie znaleść coś takiego przy czym się nie mysli,dla mnie dobra rzecza jest np.pogranie sobie w jakąś gierke(najlepiej zręcznościówke albo strzelanke ) Innych rożlużnia np.jazda samochodem albo gorąca kąpiel (z piekna kobietą ehhhhh:D)...Musimy dac opocząc swoim szarym komórką i nie możemy wszystkiego analizowac tak dokładnie bo z tego rodza się natrętne myśli dotyczące choroby psychicznej(jak schizofrenia itp) Używajmy głowy tylko do koniecznych spraw,a nie do bzdurnego użalania się nad soba...Mnie osobiście chamowanie myslenia od wczoraj bardzo pomogło,"głowa" troszke odpoczeła" lepiej mi się spało i ogólnie poprawiła mi sie lekko koncentracja...Sądzę ,że na dłuższą mete będzie to bardzo skuteczne...co doprowadzi do całkowitego wyzdrowienia...
-
Ja po alkoholu rok temu w sylwesta zrobiłem "marną" opcje jak dla mnie...Byłem troche samotny itd... ostro się upilem i zaświrowałem z jedną panną...wszyscy za nami biegali ,żebyśmy sie tylko gdzieś w łazience "nie stukneli" itp.Do niczego nie doszło(sexu w ogolnym rozumieniu tego słowa)Bawiliśmy się swoimi ciałami ale nie doszło do "zbliżenia" bo nie miałem "zabezpieczenia...W tych rzeczach jestem wyjatkowo ostrożny bo znam wielu co przez "wpadke" zniszczyli sobie zycie bo nie byli na to gotowi... po tamtym sylwestrze miałem "najwieksze" wyrzuty sumienia w swoim żcyiu...Mozliwe ze i to było przyczyną nerwicy...Gdy widziałem tych ludzi co byli na tym sylwestrze to czerwieniłem sie pozniej jak cegła...Mało co mi oczy z orbit nie wyszły ze wstydu i z wysokiego cisnienia...Ja w tych sprawach potrzebuje intymności a nie publiki,teraz wiem że juz nigdy nie zrobie takiego numeru ...Do dzisiaj mnie przesladują myśli,że żle zrobiłem...Alkohol może pomóc w nieśmiałości ale mozna też się za bardzo "wyluzowac" po nim i póżniej tego ostro żałować...
-
Alkohol jest dobry jak sie jest zdrowym...u mnie najgorsze są kace...Od alkoholu miałem 3 dniowy atak paniki...Wypiłem z 5 piw...Extra sie czułem...poszedłem spać aż o 5 rano mnie obudził taki lęk że mało co się nie przekreciłem...A teraz to jak wypije nawet 1 piwo to nastepnego dnia rano łapie mnie ostra deprecha...wiec odstawiam alko dopoki mi sie nie polepszy...
-
Ta jasneee,nikogo tu nie ma z Wawy poza mną...
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
marlow odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
I do tego jaką ładną -
Chcesz? To ja ci powiem, bo brałem troche psychotropy. Zmieniają charakter i światopogląd, a nawet sposób myślenia - piorą mózg. Nie wiem po ilu uzależniają, ale odkładają się w mózgu ze względu na sposób działania. Mają masę skutków ubocznych, dlatego też są ostatecznością w leczeniu chemią. Człowiek staje się senny, otumaniony, potem pojawiają się haluny. Uważam że branie tego gówna bez zaleceń lekarza kończy się jakąś małą schizofrenią, ale oczywiście mogę się mylić... O jakie leki ci chodziło ?O Benzodiazepiny(xanax,afobam itd) Czy o wszystkie jak SSRI i inne ? Napewno "zdrowi" nie powinny brać pod żadnym pozorem leków,których im lekarz nie przepisał !!!
-
to dobrze,że to nie jaskra, to napewno migrena z "aurą",podobno nie ma na to super środka,ale są leki zapobiegawcze i łagodzące ból głowy... ja sie chyba do tego przyzwyczaiłem,ale jak np.złapie mnie "migrenicho"gdy mam egzamin albo jak jade samochodem to cienko przez te "zygzaki"...
-
bibi a twoja mama ma jaskre ?
-
jedyne co mi pomagało na ten ból głowy to 2 piwa (lub więcej),a teraz to nie moge pić przez leki
-
pewnie bibi chodziło o "lol xanax story never ends...."