-
Postów
303 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Słowianka
-
Polakita czyli gdzieś obok pubu Polska?
-
Tak będzie bezpieczniej
-
CHLOROPROTYKSEN (Chlorprothixen Hasco/Zentiva)
Słowianka odpowiedział(a) na temat w Leki przeciwpsychotyczne
Brałam chlorprotixen przez dość długi czas i nie było żadnych skutków ubocznych,z tym,że ja brałam małe dawki(nie pamiętam już jakie).Reagowałam na niego bardzo dobrze,a on mnie wyciszał,a takie było zamierzenie,generalnie byłam zadowolona.Gdy zaszłam w ciąże odstawiłam -
CHLOROPROTYKSEN (Chlorprothixen Hasco/Zentiva)
Słowianka odpowiedział(a) na temat w Leki przeciwpsychotyczne
Ja dzieliłam,bo miałam brać 1,5 tabl. o ile dobrze pamiętam,są specjalne gilotynki do dzielenia leków -
Jak pomóc osobie chorej na nerwicę natręctw?
Słowianka odpowiedział(a) na Tusiex temat w Nerwica natręctw
Inteligo psychiatra przepisał Ci leki i tyle?Żadnej terapii?Same leki nie pomogą,bez psychoterapii raczej się nie obejdzie... -
Moi rodzice wiedzą co się ze mną dzieje,pomagają mi,wspierają.Wyrzucają sobie tylko,że wcześniej nie zauważyli,ale ja nie mam pretensji.Są blisko i to jest ważne.Mój facet też wie,rozstaliśmy się ze względu na moje ataki agresji,zazdrości itp.Powiedziałam,że zaczynam się leczyć,że warto byśmy poszli na terapię par(tak powiedziała psychoterapeutka) i po rozmowach zdjecydowaliśmy,że spróbujemy.Wspiera mnie,nie wyśmiewa,wie,że mam problem i chce mi pomóc.Na razie nikt poza najbliższymi(rodzicami,facetem oraz kilkoma osobami w pracy)nie wiem,muszę się przemóc by powiedzieć przyjaciołom,trochę się boję...
-
Mona byłam 3,5 roku w takim związku...Mam córkę z moim byłym...Powiem tak,nie wiem czy dałabym radę go zostawić,bałam się,bałam się,że sobie nie poradzę,bałam się,że z zemsty zrobi coś mnie bądź mojej rodzinie,widziałam w sobie tylko brzydką,beznadziejną dziewczynę.Na szczęście on mnie zostawił.Mimo,że zostałam sama z 4-miesięcznym dzieckiem po 2 tygodniach żalu i łez stwierdziłam,że jest dobrze,że jestem szczęśliwa,bez wyzwisk,bez strachu.Przez niego straciłam wszystkich znajomych,teraz mam wspaniałych przyjaciół,fajnego faceta(są problemy,ale głównie,przez moje zachowanie) i jestem szczęśliwa!Córka ma 3,5 roku,biologicznego nie zna,bo on nie chce,ale to nie ważne.Jesteśmy szczęśliwe,nikt nami nie poniewiera.Kochana uciekaj jak najdalej!Wiem,że łatwo mówić,wiem,że trudno,ale uciekaj!On się nie zmieni,a Ty możesz być jeszcze szczęśliwa...Poza tym czy chcesz by Twoje dziecko wychowywało się w domu pełnym przemocy?Nie wiadomo do czego posunie się Twój mąż....Poszukaj w swoim mieście jakiejś pomocy dla osób w Twojej sytuacji,poszukaj psychologa,warto,dlatego,że może pomóc Ci to zrozumieć jaką krzywdę robisz sobie i dziecku będąc w takim związku.Pamiętaj,nie ważne co on Ci mówił.Jesteś silna,dasz sobie radę i masz dziecko,które Cię kocha i dla którego warto walczyć!Wiesz kto jest słaby?On.Tak jak mój były... Życzę Ci powodzenia,walcz dziewczyno,a będziesz szczęśliwa! [Dodane po edycji:] Mój też taki był,tylko kilka razy pokazał przy innych na co go stać...
-
Nie no chyba takiej patologii robić nie będziemy
-
Tylko nie pijaków,tylko nie pijaków,ludzi pod wpływem
-
No to nie zginiemy
-
Namiestnik będzie miał bojowe zadanie dostarczać wszystkich bezpiecznie do autobusów
-
Sąsiedztwo toalety przy piciu jest jak najbardziej w porządku
-
Mnie się podoba,miłe przyjęcie,wiele można się dowiedzieć,jestem tu od wczoraj(choć zaglądam już od dawna)i nie czuję się "obco" :) Tylko jedna rzecz czasami razi,niektórzy po czyimś jednym poście próbują stawiać komuś pewną (podkreślam pewną np.pisząc na pewno jest to,nie mówię,że mnie)diagnozę,a niestety tak można komuś zrobić krzwydę...Przeczytałam wiele wątków i gdzieniegdzie coś takiego wyczytałam.A nie ukrywajmy,nawet weterani mogą się pomylić,ostateczną diagnozę warto zostawić specjalistom Niemniej porady są świetne,wsparcie również,informacje bardzo przydatne.Pozostaje podziękować,że takie forum istnieje :) Z Wami łatwiej będzie pokonać to cholerstwo Dziękuję też ludziom z Warszawy,że od razu zaprosili mnie na spotkanie :)
-
U mnie neistety to na pewno nie dojrzewanie,mimo 21 lat Stwierdzone już dawno(pierwszy raz u psychologa w wieku 7 lat,niestety właściwą pomoc i właściwą diagnozę postawiono w wieku lat 14),leczone,znowu powróciło razem z silną nerwicą więc z powrotem leczenie... Magdaleno myślę,że wahania nastrojów itp.związane z dojrzewaniem raczej są inne.Ja bym nie bagatelizowała.Lepiej sprawdzić niż czekać i myśleć,że to przez dojrzewanie.U mnie jak widać to coś zupełnie innego,a zaniedbane właśnie przez psychologów którzy myśleli,że przejdzie.Nadpobudliwość nie przechodzi,z tym trzeba nauczyć się żyć pod odpowiednim okiem specjalisty. [Dodane po edycji:] Kolejny napad złości i agresji...Dlaczego?Bo mój luby powiedział,że źle ułożyłam naczynia,a ja uważałam,że dobrze,więc zaczęłam się drzeć,wyzywać,trzaskać drzwiami i płakać...Czasami siebie nienawidzę...
-
Jak pomóc osobie chorej na nerwicę natręctw?
Słowianka odpowiedział(a) na Tusiex temat w Nerwica natręctw
Etien mam dokładnie takie samo podejście,tylko,że moja walka dopiero się zaczyna. Pozdrawiam -
To też znam... Na szczęście mimo wszystko zawsze byłam dzieckiem szczęśliwym
-
Dzięki :) Myślę,że uda mi się dołączyć :)
-
Eric najlepiej idź do dobrego psychologa,wtedy dowiesz się co Ci jest.I nie zwlekaj,bo wiem jak to jest...Ja mam stweirdzone ADHD już od dawna,dodatkowo nerwica natręctw...Całe życie miałam problemy...Teraz walczę
-
Dziękuję,jeśli będę miała z kim córę zostawić to myślę,że się zjawię :) Tylko jak się poznamy?Ktoś zamówił jakiś stolik,jakiś znak rozpoznawczy?
-
Hej.Dzięki,jeśli będę miała z kim córę zostawić to chętnie się zjawię :)
-
Jak pomóc osobie chorej na nerwicę natręctw?
Słowianka odpowiedział(a) na Tusiex temat w Nerwica natręctw
Same leki mogą pomóc,ale nigdy do końca,wg.mnie potrzebna jest psychoterapia.Ja zaczęłam od psychologa/psychoterapeuty, w przyszłym tyogdniu idę na konsultację do psychiatry.Moja psycholog(wspaniała kobieta)powiedziałam,że bez leczenia( farmakologicznego) i psychoterapii raczej się nie obejdzie...Będę walczyć.Zaczęłam bo przez to wszystko(agresję towarzyszącą nerwicy)jestem w "separacji" z moim facetem,ale robię to przede wszystkim dla córki i dla siebie... -
Jeśli ktoś lubi thriller,sensację to polecam wszystkie książki Mary Higgins Clark oraz trylogię Millenium
-
Niestety też tak mam... Poza tym,że mam nerwicę natręctw typu: sprawdzanie gazu,światła,popileniczki,drzwi itp liczenie czytanie rejestracji Nerwicę myśli Jestem też nadpobudliwa psychoruchowo,choć w małym stopniu.Nie potrafię nad sobą panować,wyżywam się na wszystkich:rodzicach,znajomych,nieznajomych(Ci mają najgorzej,bo jak mnie ktoś wkurzy na ulicy to może być biedny,albo biedna mogę być ja...),facecie(z którym właśnie robimy sobie przerwę ze względu na moje wybuchy złości,agresji,zazdrości).Tylko na dziecku się nie wyżywam,moja psychoterapeutka powiedziała,że to dobrze bo widać,że jednak umiem się hamować.Zaczęłam psychoterapię,za tydzień idę do psychiatry...Wierzę,że będzie dobrze.Wiem jedno,samemu raczej sobie z tym człowiek nie poradzi,trzeba szukać pomocy i nie wstydzić się!
-
Pamiętam,pamiętam... Mruganie oczami Przełykanie śliny określoną ilość razy Paniczny strach przed zostaniem samej w domu Strach przed ciemnością itd...
-
Dołączam się,też mieszkanka Warszawy :) Pozdrawiam