Skocz do zawartości
Nerwica.com

paull

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez paull

  1. Miałem podobnie, tyle że kiedyś. U mnie to ewaluowało, niestety w gorsza dla mnie stronę. Strasznie pedantyczny byłem, na szczęście to minęło, tak jak wspomniałem niestety w trudniejszą sprawę. Odnośnie ipoda. Z moim shufflem to jeszcze pół biedy, gorzej nano Też mam przeświadczenie że tylko ja potrafię zrobić coś idealnie. W dużej mierze mam rację po obserwacji jak ktoś cos wykonuje. Z drugiej strony to ideologia tylko. Też często rezygnuję z jakiegoś wyjścia lub przejażdźki pod pretekstem czegoś, bo wiem że na daną chwilę nie sprawiłoby mi to oczekiwanej radości i przyczyniło się do konieczności wykonania "określonych" działań. Mniejsze zło. Ogólnie ostatnio cięzko mi sie gdzieś ruszyć bo boję sie następstwa, czyli tych działan które wykonac musze po sytuacji dla mnie "nieprzyjemnej". Reasumując - idz do psychiatry! btw. Cos powoduje że pierzesz codziennie ciuchy? Bierzesz może dodatkowo dokładny prysznic? Czy dzieje się to codziennie? Ile zajmują Ci te wszystkie rytuały? Jak psycholog lub terapeuta uświadomi mi że coś co robię i czego sie boję jest irracjonalne, skoro sam nie potrafie mimo że zdaję sobie sprawę z tego ze to abstrakcja? Pytam zupełnie poważnie. Jestm przed pierwszą wizytą u psychiatry. Zastanawiam się czy również po lekach będę pamiętał to czego się boje i czy nie bede odczuwał potrzeby wykonania "określonych" czynności oraz to co dziś sprawia że czuję sie niekomfortowo po pewnych sytuacjach, czy to zmieni sie po lekach? Czy trudno jest dobrać odpowiedni lek? Jak długo to trwa? Pytanie ad. psychoterapii jak wyżej. Jak ktoś mi wyjaśni irracjonalność działania skoro sam nie potrafię. Podkreślam ze jestem racjonalistą. Czy odłożenie na później coś pogorszy? Nie mam tu na myśli własnego męczenia się z tym, lecz późniejsze trudności z wyleczeniem. A nie uważasz że to może też swojego rodzaju natręctwo w sprawie wiary? A czy to nie jest trochę wygodne zostawiać wszystko bogu? Czy pomaga? Łatwo tak mówić biorąc leki i chodząc na psychoterapię. Do końca nie wiesz co Ci pomogło. Wierzyć to możesz nie wierzyć, pewna to już nigdy nie będziesz. Pozdrawiam Cię.
  2. Aga mam podobnie tyle ze okoliczności nieco inne. Tez mam dosc obsesyjne mysli o kims. Tyle ze samo myslenie nie paraliżuje mnie aż tak ani tez nie jest tak męczące jak spotkanie takiej osoby. Wtedy aby czuć sie na nowo komfortowo to musze wykonać szereg czynności. Jest to szalenie męczące.
  3. hej. radze Ci jak najszybciej zajrzyj do jakiegoś psychiatry lub klubu chorego gdzie CI udzielą rad co z tym dalej robic. Ja dopiero ostatnio sie zdecydowałem i mam nadzieje cos z tym zrobic. Kiedys tez sie bałem. Wydaje mi sie ze sie tego obawialem w troche inny sposob niz Ty. Jeśli nie masz zadnych fizycznych objawów tego ze tam pojdziesz to - go ahead! Śmiało! Małymi krokami. Jutro sie zapiszesz, za jakis czas wizyta. Nie bedzie tak trudno. Jestem z Tobą! Pozdrawiam Cię.
  4. paull

    nerwica mija!

    Hej. Powiedzcie mi jak to jest. Czy dawne lęki już Was nie obchodzą? Ja mam coś takiego że jak się stanie "coś" a staje się dość czesto to musze wykonać szereg czynnosci naprawdę kłopotliwych i długotrwałych. Zdaje sobie sprawę z niedorzeczności lecz nie do końca. Zastanawiam sie czy leki i lekarz pomoże mi i w momencie gdy sie stanie to "coś" to czy nie bede czuł potrzeby wykonania tych czynności? Przeciez teraz wydaje mi się że powinienem mimo to bo jakies przesłanki tych czynnosci istnieją. Proszę o odpowiedz.
  5. paull

    Witam Wszystkich

    Razorbladerko a bierzesz jakieś leki? Ja dopiero zaczynam przygodę z lekarzami i zastanawiam sie czy pokonam lęk z pomocą leków lub tez psychologa mimo tego że dalej bede miał w głowie to czego sie obawiam. Wiem, lęk ten jest dośc absurdalny i nawet konfrontacja z obiektem obaw niby niczego nie zmienia, zas ja aby się czuć znowu komfortowo musze wykonać okreslone czynnosci. Zastanawiam sie czy mimo leków oraz tlumaczenia mi ze jest to bezpodstawne nie ustawię sobie znowu jako priorytet określonych działań, bo teraz mimo ze sobie tlumacze ze nie powienienem tego robic w dalszytm ciagu to robie. Dopiero zapisalem sie do psychaiatry, wizyte mam pod koniec listopada. Leków nie biorę, mozliwe ze lekarz dopiero cos mi przepisze. Powiedzcie mi czy lekarzowi łatwo jest dobrac odpowiedni lek? od czego to zalezy? Pozdrawiam.
  6. paull

    [Białystok] Witam!

    Dziękuję Ci. Właśnie się wypowiedziałem w tym temacie :)
  7. paull

    [Białystok]

    Witam, Hej jestem tu nowy. Przez wiele lat męczyło mnie NN ale myślałem ze jest to tylko moja osobista słabość aniżeli jakaś choroba. Zdiagnozowałem u siebie NN jakieś 2-3 lata temu tak na 100%. Od tamtego czasu nie skorzystałem jeszcze z pomocy fachowców. Boję się tego. Nie wiem gdzie w naszym mieście mam iść, do kogo się zgłosić. Boję się opłat za wizyty. Nawet nie wiem jakiego rzędu są to kwoty i czy warto płacić nie mając pewności wyleczenia. Studiuję, bronię się w tym roku. Nie chcę prosić rodziców o pomoc finansową w kwestii leczenia, moim zdaniem to trochę niepoważne. Nie jesteśmy super bogaci aby płacić niewiadomo ile za niewiadomo co. W tym miejscu pytanie: Czy są państwowi psychiatrzy/psycholodzy/psychoterapeuci w Białymstoku lub prywatni z umową z NFZ? Gdzie? Jak z dostępem do nich? Jak często się chodzi do nich? Leki? Refundowane przez NFZ? Jak efekt po lekach? Skutki uboczne w Waszym przypadku? Przepraszam, że taki stos pytań ale chce się jak najwięcej dowiedzieć bo aktualnie jestem fishem w tej sprawie. Poza tym jaka jest różnica między psychiatrą, psychologiem a psychoterapeutą? Kto w końcu mi pomoże? Do którego mam się na początku udać? Adresy? Kto jest dobry? Jeszcze raz wybaczcie stos pytań. Z czasem pewnie opiszę jakie rodzaje problemów występują u mnie. Pozdrawiam.
  8. paull

    [Białystok] Witam!

    Witam, Hej. Jestem Paweł. Chciałem się przywitać. NN zdiagnozowałem sam. Nikt nie wie o chorobie. Objawy choroby zmieniają się z czasem, niestety pogorszają się. Trwa to już od około 1996 roku. Witam wszystkich forumowiczów. Chciałbym aby takie fora nie musiały istnieć i aby ludzie nie mieli takich problemów. Oficjalnie witam. Pozdrawiam.
×