jestem młodym facetem ale tydzien temu przezyłem koszmar.ZACZEŁO TO SIE TAK:byłem u lekarza psychiatry czułem ze cos sie zemna dzieje ,spowiadałem sie lekarzowi a on wywnioskował poczatkowa depresje.Zapisał mi symfaxin lek ktory podobno działa na moja chorobe .Zaczoł sie koszmar po jednej tabletce dostałem na głowe ??myslałem ze to lek uspokajajacy a tu nagle wielki bum (to było upokazajace)dostałem lenki,agresji do swojej kobiety ktora kocham(raczej natrectwa uderz,wbij widelec cos okropnego walczyłem z tym ,płakałem,myslałem ze skoncze z soba) i tak przez 4 dni a potem nastapiło lekkie osłabienie tych lenkow i nactrectw)lecz po jednym dniu przerwy wystapiły kolejne lenki i natrectwa jeszcze bardziej upokazajace mnie i moja godnosc (ze jestem jakims maniakiem seksułalnym ,a nawet pedofilem i to było cos co mnie załamało )w sobote udałem sie do innego lekarza psychiatry a on zdiagnozował nerwice natrectw ,leki,i poczatkowa depresje...wytłumaczył mi o co chodzi (ze wszystkie te okropne mysli natrectwa sa powodem nerwicy )i ja sie z tym zgadzam poniewaz kocham moja pania i przez 8 lat nie podniosłem na nia renki ,oraz co najwazniejsze nigdy nie byłem jakims maniakiem seksułalnym ,geyjem,pedofilem,i gwałcicielem a to bolało najgorzej az sie nie chciało zyc i nic nie dawało mi nawet zadnej motywacji do tego aby z tym walczyc ...poprostu takie mysli mnie zgnoi...w sobote po wizycie u psychiatry dostałem nowe leki xanax250mg(alprazolam)oraz sertraline50.wiec zaczełem brac ten pierwszy uspokajajacy w małej ilosci przez 3 dni wziołem 3 tabletki,lenki troszke ustały oraz co najwazniejsze te upokazajace natrectwa mineły:-)ale problem jest jeszcze jeden teraz mam bardzo duzo obaw aby wziasc ten drugi lek a lekarz powiedział ze bez tego drugiego leku moze byc puzniej jeszcze gorzej...prosze was czyli osoby doswiadczone o pomoc co mam zrobic prosze o dobre rady gdyz nigdy nie brałem lekow psychotropowych i nie nawidze jakis jazd na lekach....Z charakteru nie naleze do twardzieli wiec nie bede tu kozaczył i jak widac problem muj nie jest dlamnie łatwy ,i nie łatwo mi z kims pogadac o tym w moim srodowisku wiec dusze to w sobie co jest dlamnie tez nie łatwa sprawa...prosze o pomoc ...ps przepraszam za błendy i pozdrawiam ludzi ktorzy mnie zrozumia.