Bardzo ciekawe podejście do tematu.
Walka trwa. Zamykanie auta - hmmm znam to pole bitwy. Też tam walczę często.
Niezły opis - ciekaw jestem jak dalsze działania wojenne.
Pzdr.
Witam!
Od miesiąca biorę Cital na klasyczny przypadek NN.
Z ulotki wynika że to lek antydepresyjny.
Ciekaw jestem czy ktoś stosował ten lek na NN i z jakim skutkiem.
Zasadniczo to forum jest po to by pomagać. Nie wmawiaj sobie wszystkich objawów. Czytam wiele postów. Nie przybyło mi od tego natręctw. Mam swoje ;-) Dobrze znane i mocno zakorzenione ;-).
Pytaj, pisz. Tu jest wiele osób które chcą pomóc i szukają pomocy.
Co do rodziców... Jeśli objawy się nasilą moim zdaniem powinieneś powiedzieć. Czym wcześniej zaczniesz z tym walczyć tym lepiej. Ja też długo nie przyznawałem się do tego że mam NN. Wiem , że to trudno powiedzieć ale potem łatwiej z tym walczyć.
Oj rozwija się rozwija. Wiem to po sobie. Nie leczona potrafi całkiem skutecznie zatruć życie. Zacznij szybko - to i krócej potrwa. Tylko najpierw ustal co Ci konkretnie jest.
Wszystko zależy od tego czy myjesz "obsesyjnie" z zachowaniem odpowiedniego "rytuału" i z nastawieniem, że jak nie umyjesz to ...
Czy zwyczajnie prowadzisz higieniczny tryb życia.
Jeśli zaczynasz dzielić przedmioty na "czyste" i "brudne" - to są podstawy do niepokoju.
Jak widać ćwiczę otwieranie się przed innymi. U psychiatry miałem łzy w oczach. Na terapii pewnie byłoby podobnie. To nie takie proste, facet z takimi problemami - ciężko się do tego przyznać patrząc komuś w oczy.
Ale jeszcze trudniej z tym żyć.
Szukam tej terapii - zobaczymy.
Terapia u mnie narazie w planach. Psychiatra ma mi podać namiary na dobrego psychoterapeutę. Sam też szukam różnych opinii w necie.
Pewnie wolałbym zacząć od terapii indywidualnej, choć kto wie czy grupowa nie jest lepsza. może bardziej "otwiera oczy".
Ja tym razem muszę pokonać NN. Muszę i koniec i zrobię to. Nie wiem w jakim stopniu mi się uda, ale chcę wyeliminować ile się da.
Napisz jak jest na tej terapii grupowej?
duży plus to to że poszłaś z tym do specjalisty i dostałaś leki. Teraz czas na pracę nad sobą. Zaczynałem już raz, zdałem się tylko na leki i przegrałem. Nie wiem jak będzie teraz, ale wiem, że leki to nie wszystko, trzeba zmienić coś w sobie. Szukam, próbuję - mam wiarę a to ważne.
nie daj się!!!
Mam natręctwa bardziej fizyczne niż myślowe. Mogę więc spojrzeć na to chłodno nie mając takiego problemu ale wiedząc co to jest NN.
Pomyśl od czego to się zaczęło, z czego to moze wynikać. Gdzieś jest zawsze początek. Czy miałaś coś podobnego przed urodzeniem dziecka?
Przemyśl, poszukaj.
Wiem, że to łatwo tak pisać ale "diabeł tkwi w szczegółach".
Trzymaj się, pisz. Pozdrawiam.
Dzięki za szybką odpowiedź.
Jestem umówiony na kolejną wizytę w czwartek ale właśnie się zastanawiam czy to aby nie za wcześnie to ledwo 3 tydzień brania leków. Wiem że one nie działają tak szybko.
"terapia behawioralna - wystawienie się maksymalnie na natręctwo" - nie jestem na to gotowy - wiem że to głupie ale obawiam się swojej reakcji, to chyba nie metoda dla mnie.
Jakie miałeś natręctwa fizyczne? I jak sobie z nimi poradziłeś?