Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aldik

Użytkownik
  • Postów

    107
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Aldik

  1. Ja juz od 3-4 lat mam krew w stolcu, co jakis czas, leje sie normalnie, ale nic nie boli, nie chce sobie nic wkręcać, byłem ze dwa razy u lekarze to jakieś czopki przepisywał i nawet pomagało - stwierdził ze czasem tak może być. Mam okres ze jest ok a czasami masakra - ale ogólnie rak i śmierć w moim przypadku byłby wyzwoleniem od życia...
  2. To rzeczywiście masakrycznie drogo Jednak po 5 spotkaniach to za mało aby coś ocenić - myślalem ze ktoś tam chodził kilka miesięcy conajmniej...
  3. Jak droga ? Z tego co wiem to kasują w większosci do ok 100zł za 50 min. !? A skąd pewnosć że dobra, długo chodziłyście ?
  4. Hej Wszystkim - też jestem z Katowic, wiec dopisuje sie na jakieś spotkanie (hmm chyba) - jak dajecie rade - sami lękowcy na takich spotach? Samo dotarcie do nich moze nie być łatwe hmm !?
  5. Mozecie kogoś polecić w Katowicach kto konkretnie zna sie na lękach w dużym stopniu ? Pytałem znajomą psycholog, poleciła 3 osoby, ale może Wy pacjenci wypowiecie się lepiej..
  6. Moja sąsiadka jest psychologiem, żona przyjaciela a zatem stała sie tez i bliska mi. Troszke z nią rozmawiałem na te tematu i mówiła że różnie to bywa, moża być 5 lat super a rok tragedia.. Ale w lękach konieczna terapia, leki pomocniczo. Niestety ze wzgledu na bliską znajomosć Ona nie moze mnie leczyć. Chodziłem hmm ok 3 lata zprzerwami do jednego ale nie wiele dało, raczej troszke zrozumiałem skąd lęki i jak z nimi lepiej żyć. Jednak mam juz niechęć do życia, rodzice coraz starsi, co bedzie jak ich zabraknie. Niedawno znów zostawiła mnie dziewczyna. Która ze chce takiego jak ja? Jak tu na randke wogóle iść jak sa lęki. Miałem w zeszłym roku od lutego do marca br super okres, coraz lepiej sie czułem, kase robiłem, "bujałem się" aż nagle nawrot choroby
  7. Też tak mam - tzn podobnie - w 3 czy 4 klasie podstawówki nie doszedłem do wc i od tego czasu powoli narastała nerwica, czyli jak piszesz powyżej, niegunka w autobusie czy też nawet piechotą jak blisko do szkoły chodziłem, no i od tego czasu mnie tak to gnębilo, no ale lata 90te brak internetu itp itd i jakoś wstyd było do psychologa, bo ze to powiedz wariat i wogóle. Potem po 18 (jak zrobiłem prawo-jazdy) jakoś przestawało mi to dokuczać, bo wszędzie autem jeździłem to tez sam decydowalem gdzie co i jak i zawsze do kibla dojechałem, obowiązków mało więc było jakoś git - przynajmniej pod względem doatrcia gdzieś, ale jakieś stresujace momenty to zaraz musialem do WC. No i teraz mam 29 lat i od 3-4 mam stwierdzoną nerwicę lękową, biegunki jak widać przestały "wystarczać". Co dziwne widze, że rano (czy jak wstane, bo różne to pory) to do czasy aż pierwszy raz nie pójde do wc (jakieś przemiany w brzuchu itp) to nie czuje aż takięgo lęku, ale jak tylko wyjde z wc po "posiedzenii" to nawet jak wczęśniej super się czułem to nagle jest gorzej.... Nie wiem co robić, chodziłem na terapie (mówie ogólnie o lękach) itd itp... /// to tak w skrócie...
×