
Aldik
Użytkownik-
Postów
107 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Aldik
-
Ehh okropny poranek tzn godz 12, dzis spokój w domu bo remont przerwany (robią łazienke), ale taka beznadzieja, siedziałem na łózku i patrzyłem za okno i myślałem po kiego grzyba ja żyje... Jakos z godziny na godzine sie rozkręcam i staram sie pracować ale i tak nie wygląda to super...
-
ta matka rzeczywiście powinna odwiedzic jakiegoś psychologa conajmniej...
-
Czy leczenie antydepresantami daje dobre efekty?
Aldik odpowiedział(a) na Tunia03 temat w Nerwica lękowa
Też nie mogłem wyjść z domu, też panika w korkach id itp i juz było lepiej i to bez leków ale wróciło i fakt sam znów sie ograniczam, musze zacząć sie przelamywać, znów biore rexetin (ale to chyba antylękowy a nie antydepresant)... -
Myśle ze dobrze zrobiłaś nie schodząć - kuźwa ja też zawsze miewalem podobne problemy z rodzicami dziewczyn, a dla mnie to obce, bo moi nigdy sie nie wtrącali i nie komentowali tego co i jak robie z dziewczynami. Kiedyś tylko i to jak miałem chyba coś 19 lat tata poprosił mnie i to na osobnosci abym raczej nie siedział z dziewczyną dłużej niż do ok 22... Więc problemy o jakich piszesz są dla mnie obce i wogóle bez sensowne.. Niektórzy nie potrafią pojąc ze dzieci maja w pewnym momencie swoje życie a objeżdżanie ich partnerów to wogóle brak kultury...
-
A mi dzis hmm w domu, wieczorem sie z kumple spotkałem i mialem atak paniki, na szczęście chwilowy ale wieczór średni, potem jak go odwiozłem do domu i wracałem to tak lepiej i dopiero o 22 podjechalem na cmentarz zapalić znicze i sie chwile pomodlić. Co do ostatnich 2ch dni i mojego przestawiania sie ze spaniem to zasypiam ok 24-1 ale śpie do 13, masakra, budze sie ok 10 ale myśle ze nie chce, zeby sobie skrócić dzień, że po cholere sie budzić itd itp....
-
Jak kto sie będzie czuć tak dotrze ehh - a jak wyglądały poprzednie spotkania - ja zobacze, moze bym przyszedł - ale centrum średnio mi pasuje..
-
Reanta plus swoja dzialalnosć bez obciążeń typu ZUS - wiadomo od zarobku podatek trzeba by płacić itp itd, ale że w razie draki jak nie masz sił robić to Cie żaden urząd nie ściga - bo w dzisiejszych czasach to lepiej miec porachunki z mafią - mają większe serca...
-
Ja czasem przy napdach leku miałem objawy jakby zawał serca...
-
Xanax i relanium biore doraźnie, nigdy go na stałem nie bralem. Od tygodnia biore Rexetin (xetonar dokładnie) i narazie bez większych zmian, zobaczymy, niby lepiej ale nadal są ciężkie chwile... Już go kiedyś brałem, raz rok, raz pół raz też coś ponad rok, sam juz nie pamietam...
-
Mi noc też jakoś, ale xanax brałem bo dziś sie stresowałem ze będę miał trudny dzień a sie okazało ze super jak narazie- hmm tzn super patrząc na ostatnie dwa dni ...
-
Mnie z nów dołek nawet chyba nie męczy, no bo co miałbym robić wieczorem skoro i tak mam lęki, no chyba ze miałem dziewczyne to co innego - chociaz jej to wadziło że późno przyjeżdżam - więc pracuje w godzinach popołudniowych. Teraz niby wczesniej wstaje a i tak mam jakiś lęk aby zacząć pracować od samego rana..
-
Wiesz próbowałem ale jak jeszcze spałem do 14-15, teraz nie, chociaz czuje jak mi oko np skacze hmm ... Ale jedyne co biore to xanax i relanium i pije tigery hmm..
-
Czy ja wiem czy ucieka - czy śpimy dłuzej od innych ? Ja zawsze mówie ze uznaje czas "nowojorski" :)
-
Wiesz bez nogi wsiadasz na wozek i jedziesz do pracy (moze to wydać sie głupie - za nic nie chciałbym stracić żaaadnej kończyny), a lękowiec na co ma wsiąść ? Jak ma dotrzeć do pracy? Różnica taka ze naszego kalectwa nie widać...
-
Czy normalne hmm dla społoeczeństwa nie dla nas hmm cholera wie, ja i tak do tej godziny powiedzmy 15-16 jestem nie do życia, lęki, zmęczenie. Do pracy potrafie sie zabrać własnie dopiero w tych godzinach a wcześniej to takie niewiadomo co. Mam remont w domu a dokładniej w łażience i dlatego muszę wcześniej wstawać... Trwa to juz chyba 3 tydzień ale myśle ze jak skończą to znów wróce do późniejszego wstawania, moze nie 15 ale 11-12 na pewno.. W dzień mam wiecej lęków i noc to taka ucieczka, ale każdy nerwicowiec łaknie spokoju...
-
Wysokość rent w naszym kraju to już inna bajka - tak jałomużna raczej...
-
Ja lecze nerwice od wielu lat - świadomosć ze to jest właśnie lękowa i że to wogóle zaburzenie które da sie leczyć mam od ok 4-5 lat, gdy było juz tak źle, że trafiłem do psychiatry bo myśałem ze to jakaś depresja. Byłem na oddziale zamknietym, chodziłem chyba z 3 lata (z przerwami jak nie mogłem dojeżdżac) na terapie. Świetnie się z Wami wszystkimi zgadzam, ale sprawa wygląda fajnie dopuki jest na to kasa i do czasu jak mogę prowadzić swój interes, mały bo mały ale swój i nikt mi nad głową nie szefuje, ale w momencie jak np strace rodziców (pomijając fakt czy sam to przeżyje) to nagle będe musiał naprawde dużo zarabiać aby utrzymac siebie i dom, zus, skarbówke, leczenie itd itp... Moze to mnie zmobilizuje ale moze nie wyrobie, może nie dam rady (tak to teraz widze) Nie wiem jak tutaj niektórzy choruja ale ja wiem co to znaczy dzienna męczarnia aby wogóle wyjsć i dojechać gdzieś 5 km. i to autem nie mowiąc o autobusie czy tramwaju do którego od lat nie wsiadalem i nie wsiąde. Renta dla mnie nie miała by być czymś co sprawiło by abym sie poddał, chce żyć (jak wogóle czasem chce) normalnie i jak każdy mieć siłe na codzienne obowiązki...... Ale sił brakuje chciałbym wiedzieć ze państwo któremu płace olbrzymie podatki (ponad 800 sam zus) da mi tez coś na przetrwanie jak będzie bardz krytycznie....
-
magdalenabmw, A czemu sie przestawiłaś ze spaniem ? Ja od kilku lat to minimum so 11-12 spałem a w nocy zawsze lepiej - stąd tez jej przedłużanie...
-
Nerwica czy cos innego - nie ważne, jeżeli nie mozesz pracować to państwo powinno zapewnić Ci pieniadze na życie... Takie moje zdanie, czy przyznają to juz inna bajka...
-
A ja sie przestawilem z 14/15 na 9/10 ze wstawaniem, chodze spać ok 24 zamiast o ok 5 rano i mnie i tak szlak trafia, poł dnia jakieś zmarnowane, nie umiem sie zabrać do niczego, lęki mnie meczą i taka niechęc i zmęczenie, ale tak jest codzien a potem jak się zciemnia to jakos lepiej mi juz, ale dziś jeszcze glowa boli hmm....
-
Ja ostatnio musze wstawać wcześnie, fakt chodze wcześnie spać ale przestawiłem sie z 14/15 na 9/10 więc spory szok, no i jakoś i tak mi to nie pasuje, dobrze ze czas poszedł wstecz bo i tak zaczyna sie jakoś czuć dopiero jak sie zaczyna robić ciemno...
-
A ja znów lubie nocne życie - noo ni eżycie a to że świat śpi, nikt na mnie nei patrzy, nie ma korków na drogach, moge spokojnie jechać, nie ma juz obowiązku i stresu z tym co będzie cały dzięń - bo ja najgorzej mam jak wstane, życ sie nie chce, pierwsze 2-3 godziny dnia to tragedia...
-
Ja tak miałem hmm między 13-18 rokiem życia potem troszke przez dwa lata mi sie udawało a od kilku lat no sami wiecie, zamiast placzy,smutku, gniewu czuje lęk. Jak sie udało mi ostatnio troszke łez puścic to byłem (paranoja) nawet zadowolony ze uwolniłem prawdziwe uczucie a nie poczułem strachu wewnątrz. Ulrzyło..
-
A ile masz lat - hmm w trasie nie przypomina Ci sie ? A tak wogóle co oznacza skrót ZJD ?
-
Pociesze Was, ja mam biegunki na tle nerwowym od ok 18 lat !!!!!!! A lęki/panika doszły 4 lata temu juz chyba... Tylko akurat wiem czemu, bo kuuurwa nie doszedlem do kibla, bo mi starszaki z 8 klasy drzwi zablokowali, paranoja, teraz bym jakiegoś rodzica zaczepil czy cuś ale lipa, poszło w gacie i życie w dupie ... WYbaczcie za słownictwo...ale w pale się nie mieści jak jeden incydent tak moze zmarnowac całe życie człowieka...