Chyba nie rozumiesz pojęcia dewocja, nie oznacza ono, że ktoś jest religijny i wiara jest dla niego na pierwszym miejscu, ale że czyjaś wiara jest powierzchowna, skupiona głównie na tym co zewnętrzne, bez duchowej głębi i starania o nią, przez co wpada w kicz lub infantylność (typu mówienie, że Jezus nie był Żydem (choć może to wynikać z prostoty i niskiej edukacji nie z dewocji), wiara że święty obrazek ustrzeże od złego, nadmierna koncentracja na tym np. czy ktoś ładnie klęczy, składa ręce, gorszenie się tym, czym się nie powinno gorszyć itp.) Słowo dewocja ma negatywny wydźwięk w przeciwieństwie do słowa "religijny", które jest neutralne, więc warto się zastanowić zanim się je użyje.
W praktyce niestety standardowo nazywa się dewocyjnym kogoś bardziej religijnego od siebie, bo uważa się siebie za miarę normalności nie uświadamiając sobie, że to jest subiektywne poczucie.
Refren otóż babcia często mówiła o Żydach.Jako mordercach Jezusa.