Po przeczytaniu setek postów tu i poprzez wgląd na moje osobiste doświadczenie,chcialam napisać cos na temat róznicy pomiedzy psychologiem a psychiatrą.Z tego co tutaj widze na forum BARDZO dużo ludzi chodzi do psychiatrów gdzie faszeruje sie ich tam lekami ,zreszta co chwile zmienianymi.Mały procent ludzi zostaje przez to "uzdrowiony" pojawiąja sie za to niestety skutki uboczne.Moje zamiłowanie do interesowania sie psychologią juz nie raz pomogło mi stwierdzic ,że psychiatra to lekarz który tylko "zakrywa" problemy lekami a nie je leczy.Ja osobiście jestem za psychoterapią,problem nerwic,depresji i innych zaburzeń psychicznych to najczęściej wina problemów które maja bardzo duże korzenie ,czasem bywa nawet ze pochodzą z dzieciństwa.Często bywa tez tak,że pozornie wielkie zmartwienie jakie mamy ma za zadanie "zakryć" rzeczywisty problem.Wiec ja uważam,że zatruwanie sie tabletkami wcale nie sprawia ze problemy znikają.Moja terpaia trwała półtora roku,ale nigdy,powtarzam nigdy nie dałabym sie namówić na leki.Choćbym miała nie wiadomo jakie lęki.Wiec dobrze Wam radze,chwyćcie chorobe jak byka za rogi i znajdzcie dobrego psychoanalityka.Każdy wie co dla niego dobre,wiec nie neguje do końca psychiatrów bo pewnie tez bywają komus pomcni.To chyba wszystko co chciałam napisać na ten temat....
P.S Zaznaczam ze cały ten post to moja prywatna opinia i nie mialam na celu negowania czegokolwiek,kogokolwiek.Jeśli sie komus nie spodoba można skasować....