mam taki ojaw to jest takie napiecie psychiczne w głowie, fizycznie odczuwane jako taki usisk głowy. Ciężko to opisać mocne napięcie w głowie. Mam takieo znajomeo na parkinu i czasami przyjeżdżam do niego w nocy pogadac. Dzisiaj jak do niego jechałem to bylem w doskonałym stanie psychicznym. Wysiadłem z samochodu i poparzylem dookoła zero nerwicy całkowity spokój psychiczny żadnych objawów. Wszedlem do budki zaczynam rozmawiac i mowie żywo wesolo
i swobodnie ciesząc sie z tego ze jest dobrze, uwaga jest skoncentrowana na tym co mówie. Ale widzę, że gośc zamiast na mnie gapi sie w telewizor, to już mnie zaczyna zlościć, nic do mnie nie mówi. Musze co chwile coś gadać i wymyślać tematy a on nie odpowiada bo ogląda telewizje. No i zaczynam dostawać napięć,
koncentrować się na tym napięciu, już wtedy nie koncentruje sie tak na rozmowie bo mam to napięcie i na nim sie skupiam. W sumnie nawet jak już gość zacznie ze mna rozmawiać to już w tym momencie mnie to nie urządza, bo mam wygenerowane to napięcie. Poźniej wsiadam do auta i z tym napięciem w głowie jade.
I nawet jak cała syuacja się skończy to napięcie jeszcze sie utrzymuje. No dzisiaj mam taki dobitny przykład bo przyjechałem do niego w super stanie, a wyszedłem z dużym napięciem. Czemu tak się dzieje?