Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
notebook rower elektryczny czy hulajnoga elektryczna?
-
tak przechodziłeś/aś na czerwonym świetle?
-
A to nie jest po prostu niska samoocena? Nigdy nie zagłębiałem się w ten temat, ale widzę, że mam podobnie jak inni tutaj piszący. Ciągle myślę, że jestem gorszy i każdy o tym na pewno musi wiedzieć. Dziwię się gdy ktoś powie inaczej i uważam, że kłamie, bo oczywiste jest to, że to jaki jestem nie może być w najmniejszym stopniu pozytywne. Cały czas są ze mną myśli negatywne, nigdy nie robię czegoś dobrze według własnej "głowy". Dawniej gdy byłem dzieckiem ciągle towarzyszyły mi myśli w stylu - zrobiłem to lewą ręką to trzeba też prawą. Zostawiłem ten papierek od cukierka to przecież muszę ten drugi też schować, bo będzie smutny (coś w tym stylu heh, brzmi zabawnie, ale jednak to męczące było), jeśli wybiorę jabłko po lewej to tamto po prawej poczuje się gorsze, itd. itd. Dziś też tak mam, ale nie doskwiera mi to tak bardzo. Trochę czuję się źle dokonując pewnego wyboru lub nie robiąc czegoś ponownie, ale to mija i idę dalej. Czasem wydawało mi się to dziwne, ale jakoś nie interesowałem się tym, bo mam inne problemy ze sobą, które wydają się ważniejsze. A co tematu to na 100% trzeba powiedzieć prawdę o sobie. Nie ukrywać czegoś i opowiadać jak jest. Jeśli potrafisz to mów ile wlezie, a jeśli nie to dobry psycholog powinien sam potrafić wyciągnąć z Ciebie informacje które są potrzebne. Sam mam z tym problem, bo chciałbym zapisać się znów na terapię, ale nie bardzo wiem od czego zacząć, bo jest tego tak dużo... a czasu mało. I niby wiem, że to co napisałem wyżej jest okej, ale mam trochę pustkę paradoksalnie w głowie. Chociaż wydaje mi się, że po prostu zacząłbym od tego, że jest źle, a później opowiadał dlaczego, dodawał powód za powodem. Może udałoby się poskładać to w całość jakoś.
-
nie kiedy najczęściej wraca świadomość tego, w jakim położeniu/stanie się obecnie znajdujemy?
-
nienawidziłem historii, nauczyciel który mnie uczył z wynikiem pozytywnym zraził mnie do tego przedmiotu... najpierw myślisz potem robisz, czy na odwrót?
-
Bardzo fajna ksywka, taka drapiezna ale derealki nie zazdroszczę... uczucie że Cię nie ma. Przynajmniej tak to zapamiętałam
-
Ms. Jackson - Outkast xD Fajna muza mi się włączyła
-
orkisz
-
mim
-
Nie znam się. Mnie już nawet tez stan nie rusza. Z jednej strony dużo czuję, a często prawie nic. weź tu ogarnij co nam jest xD na mnie lekarz mówi Hybryda i ciekawy przypadek.
-
Zaburzenia pracy tarczycy a zaburzenia psychiczne
Verinia odpowiedział(a) na eleniq temat w Pozostałe zaburzenia
No widzisz. Teraz już wiesz z czym się zmagasz. Możesz leczyć się naprawdę. Cieszę się, że się lepiej czujesz Tak, tarczyca ma ogromny wpływa na funkcjonowanie psychiki. Miałam ją badaną, u mnie na szczęście ok. Natomiast wystąpił stan przedcukrzycowy. Dostałam metfmormax i nic, bez zmian. Zdrowe odżywianie wprowadziłam. Mniej węgli itd. Byłam dzisiaj na kolejnym badaniu krwi, bo cukier od kilku dni podskoczył i się zaczęłam bać, że mam cukrzycę. MOja ciotka dostała nie tak dawno. ALe dzisiaj cukier był niższy. Zobaczymy, czy tak wyjdzid również na badaniu krwi. Bo glukometr może trochę inaczej pokazywać. Jutro idę na konsultację, no i zobaczymy co dalej. Myślę, że te wszystkie choroby fizyczne mają znaczenie jeśli chodzi o nasze samopoczucie mentalne. Osttatnie dni były dla mnie ciężke. Lęki, ataki paniki, bezsenność i teraz rozkminiam, czy cukier mógł wzrosnąć na trzy dni a dzisiaj, gdy wczoraj już się dobrze czułam, cukier jest niższy. No sorry za offtop. Tarczyca to ważny narząd. Brałam chwilę lit, i też musiałam ją badać. Na szczęście u mnie nic, ale za to mam inne problemy. -
Nie Robiłeś/aś kiedyś banderole na banknoty?
-
Smog gorszy Notebook czy laptop?
-
Derealka to podkategoria. Tak jak masz różne rodzaje schizofrenii Ja mam pseudoneurologiczne. Ty derealizacje. A ktoś ma fuge dysocjacyjna. Z tą różnicą że chyba można mieć wszystko na raz, a schizofrenie ma się jeden rodzaj. Chyba xd
-
Wiesz z perspektywy 23 lat w polityce uważam że obowiązkiem polityka jest niedopuszczenie za wszelką cenę do tragedii. I są do tego odpowiednie środki i metody. W temacie Ukrainy zupełnie zgadzałem się i zgadzam z tym co proponowała Sawczenko tyle że oczywiście czas na tamte działania minął nieodwracalnie. Już po wejściu rosyjskich wojsk wszczęto negocjacje i należało je prowadzić a nie zabijać własnych negocjatorów jak zrobił Zełeński. Rosjanie nic by nie osiągnęli gdyby nie trafili na podatny grunt już na samym początku ich interwencji. Można to sobie dobrze zobaczyć na przykładzie Krymu w 2014 - co częściowo już wam pokazałem zresztą. Na Krymie poparcie dla odłączenia się od Ukrainy było bardzo wysokie już od 1993 roku kiedy Krym ogłosił niepodległość. Kuczma załatwił to korupcją liderów tamtejszej społeczności ale to oczywiście nie dało trwałego efektu. Stąd secesja Krymu w momencie rozpadu Ukrainy była zupełnie jasna i zasadniczo nie do uniknięcia. Podobna jednak sytuacja jak na Krymie miała miejsce również na większości zajętych przez Rosjan w początkach 2022 terytoriów które Rosja utrzymuje do dziś. Można było oczywiście w ogóle nie eskalować sytuacji do tego stopnia by nastąpiła inwazja. To nie było trudne... Ale warto się na chwilę pochylić nad fragmentami tego co wypisuje Kiusiu Jak mu wyszło że Kuczma był kiedykolwiek prorosyjski? Zapewne coś przegapił z faktów np to że Kuczma był i jest nadal aktywnym politykiem ukraińskim i że pracował na rzecz wszystkich swoich wychowanków od Juszczenki po Zełeńskiego. Niestety tak działa ignorancja po prostu... Nigdy też nie twierdziłem że Rosja nie prowadziła swojej polityki na Ukrainie. Odnośnie Krymu Kiusiu dość ciekawie kwestionuje słowa Eugeniusza Mironowicza z 2012 roku które zacytowałem... To zabawne bo Mironowicz jest dość znanym polskim profesorem historii. https://pl.wikipedia.org/wiki/Eugeniusz_Mironowicz Zdecydowanie nie prorosyjskim przy tym. Gdyby zajrzał do podanego linku wiedziałby choćby kogo cytuję - nie chciało się jednak zwyczajnie. Lepiej bzdury wypisywać. Ale podjął Kiusiu ciekawą rozmowę o Polsce w 1939 roku i odpowiedzialności za przebieg wojny. Tak działalność polskich władz w 1939 roku była wobec Polaków zbrodnicza. Przede wszystkim odpowiedzialnym jest tu oczywiście Rydz-Śmigły ale również Mościcki i Składkowski. I nie jest to jedynie moje zdanie. tak samo oceniali to współcześni - Kiusiu o komisji Winiarskiego oczywiście nie słyszał i trudno się dziwić propaganda o tym milczy bowiem. Pisząc o podobieństwie efektów dezinformacji i propagandy do objawów chorób psychicznych miałem na myśli pewne dość konkretne rzeczy i teraz skoro się odniosłem do pisaniny Kiusiu je tu na tym przykładzie wypunktuję: 1. coś co jest mi znane jako moje własne chorobowe myśli mordercze wygląda u Kiusiu tak: "Mam nadzieję, że (...) że załoga zginie.", "nadal trzymam kciuki, by (...) zabiła jak najwięcej" 2. wytwory całkiem analogiczne do wytworów psychozy: "Rosja zawsze była despotią", "Władcy Rosji to brutalne chamy" 3. postulaty zupełnie oderwane od rzeczywistości: "Putin mógłby w każdej chwili kazać wycofać wszystkie wojska okupacyjne z Ukrainy, oddać Ukrainie Krym i Donbas i kazać odesłać do Ukrainy porwane dzieci, gdyby tylko chciał. To wyłącznie jego wina, że tego nie robi.", "Najlepiej, gdyby Rosja się rozpadła i to, co z niej by zostało, było okupowane lub ogarnięte wewnętrznymi walkami, a wszyscy rosyjscy reżimowi politycy, urzędnicy i wojskowi zostali albo zabici, albo unieszkodliwieni w więzieniach i aresztach. Albo gdyby prezydentem Rosji został Garri Kasparow." to jest całkiem jak zapis objawów ciężkiego stanu chorobowego - znaczącego odrealnienia Być może życie w urojonym świecie przed czymś człowieka chroni - bo nie ma dwu zdań ten urojony świat jest atrakcyjny - jednak stanowi również dość realne zagrożenie. Nie bez powodu z takich stanów się leczymy w naszym codziennym życiu przecie. Problem polega na tym że nie da się odciąć od własnych emocji i stanów psychicznych które są często zupełnie cynicznie podsycane przez tych którzy widzą w tym swój interes. Jak wspomniałem na mnie cała ta sytuacja ma realny zupełnie wpływ i poniekąd dlatego właśnie o tym tu piszę. Staram się bowiem nie ulec szaleństwu Mam zupełnie podobne spostrzeżenia z tym że lubię również Polaków... Nie spotkałem także nigdy jakoś wrogiego do mnie Rosjanina.
-
Syndrom niezaruchania, cierpie nie tylko ja
Szczebiotka odpowiedział(a) na incelstwo temat w Pozostałe zaburzenia
Uważam że problemem tutaj nie jest brak seksu. Tutaj chodzi o coś innego. Już pomijam fakt że gdyby facet tak do mnie mówił to nawet bym nie spojrzała w jego kierunku -
Tak Piłeś/aś kiedyś alkohol w miejscu publicznym?
-
Czasem je przekraczam, więc nie zawsze je wyznaczam Twój najgorszy przedmiot w szkole?
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane