Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. To się samo nakręca. Taka pętla. Serducho wali, więc się tym stresujesz. Stresujesz się tym, więc serducho wali. Jeśli 88 to twój rocznik, i jeśli nie masz stwierdzonej jakiejś wady serca (to już by pewnie wyszło), to statystycznie jesteś jeszcze za młoda na poważne problemy z sercem.
  3. No i pani z mema zrobiła już reaserch, wystarczy szybka obczajka, i nie tracą czasu @Doktor Indor tak napisałam przykład o sobie, równie dobrze można tam w ogóle buźki nie umieszczać i masz sito @Kiusiunie mówię że się przejmujemy tak świadomie nadal konwenansami. Tylko że to jakby w genach naszych siedzi xd dziedzicznie, taka moja teoria :v A zapomniałam wczoraj napisać- a co do tego statusu, no to jest jedna strona medalu. Przecież druga strona jest taka że mężczyźni znowu nie chcą wiązać się z kobietami o wyższym statusie od nich bo źle się czują zwykle
  4. Tym też się nie przejmuj. Jak układ odpornościowy ma potrzebę, to walczy i podnosi temperaturę. To się dzieje samo po to, żeby utrzymać cię w zdrowiu.
  5. Plus 37.2 temperatutura ciała... Ja to wiem indorku, ale zawsze takie ataki miałam maksymalnie noc, może z 12 godzin, a teraz już mam dwa dni, coraz bliżej trzech, w nocy nie mogę przespać więcej niż godzine bez budzenia się, więc zmęczenie dochodzi i nie wiem co się dzieje
  6. Czy twoje serce (organ) kiedyś cię już zawiodło? Mamy w sobie masę biologicznych mechanizmów samoregulacji i tętna też to dotyczy. Jeśli nigdy nie zawiódł to nie ma powodu, żeby teraz zawiódł. Choć to takie logiczne wyjaśnienie, do emocji pewnie nie trafi. Natomiast takie ciągłe pomiary tętna mogą tylko pogarszać sytuację (psychicznie) i nakręcać cię. Nie dziwne, że ci serducho wali, jak jesteś zestresowana (tym, że serducho wali).
  7. I będziesz miała karę za nieuzasadnione wezwanie karetki. Na spokojnie, w końcu twoje tętno mieści się w granicach normy. Napij się wody, pooddychaj głęboko i połóż się, jeśli to pomaga obniżyć puls. Obserwuj swoje ciało, ale się nie nakręcaj.
  8. No i widzisz, i tu jesteś. I męża możesz tu poznać, i ojca swoich dzieci przyszłych. No i znajdziesz tam tylko te osoby, które również korzystają z takiego miejsca. Potem przez chwilę będziecie mieli kryzys, będzie z wami gorzej, to sobie ta osoba wróci na tindera i tyle. Warto? A dlaczego ktoś ma pytać? Bo mu się twoja twarz spodoba. Albo jest na tyle zdesperowany, że spodoba mu się każda. Dla mnie to jest zbyt płytkie. Kiedyś to się różne rzeczy robiło. Nie jest to na plus, ale też wierzę, że ludzie uczą się na błędach. Natomiast jeśli tu, w tym momencie, ma tindera, to nie jestem zainteresowany. Ale po co? Nie chciałbym być z kimś z kim nie można porozmawiać o niczym ciekawym, bo jest na to zbyt głupi lub płytki. I nie chodzi o wiedzę lub jej brak, a o ciekawość świata. No ale ma te zainteresowania. Nie muszą być takie jak moje. Nawet lepiej żeby nie były. Spotykałem się raz z dziewczyną, którą uczyłem typowo męskich zajęć, bo ją interesowały (to ją nauczyłem spawać, to ciąć szlifierką, to ścinać drzewa, śmigała z piłą spalinową aż miło), to potem się okazało, że w sumie to ona jest trans. Jeśli komuś przeszkadza samotność, to niech sobie znajdzie zajęcie. Z desperacji rzadko kiedy wychodzi coś dobrego. A znajomych, jak ma się jakieś hobby, zawsze można znaleźć. Podrywanie pań w sklepach to cringe, ale jeśli kogoś faktycznie interesuje taniec, to niech idzie na kurs tańca. Ja bym nie poszedł, bo mnie nie interesuje, ale poszedłem na kurs MBSR i poznałem tam parę ciekawych osób. Ale te osoby również mogą być wartościowymi znajomymi – a wartościowych znajomych nigdy za wiele. Może tu jest problem – ja nigdy nie szukałem partnerki. Szukałem ciekawych osób, które mogą wzbogacić moje życie. jak iskrzyło, to iskrzyło – samo. I wtedy jak sytuacja robi się poważna to się rozmawia o takich rzeczach, jak dzieci, choć to akurat zwykle samo wychodzi, nawet jak jesteśmy w restauracji i widzimy drącego japę gówniaka (z perspektywy jednej osoby) lub biedne, płaczące dziecko (z perspektywy drugiej). Dla mnie to zupełnie bez znaczenia. Jak ktoś jest na tyle wartościowy, żeby poświęcać mu czas lub nawet się z nim wiązać, to odległość nie ma dla mnie znaczenia. Jasne, jeśli to jest inny kraj, to może być to problem, ale w obrębie Polski zawsze można się dogadać, jeśli się chce. Obecną dziewczynę ściągnąłem do siebie z pięknych Mazur i tam zamierzamy kiedyś zamieszkać, bo nienawidzę mojego miasta (ona też nie, mieszkamy tu na razie z konieczności). No więc widzisz – i sam pisząc wiadomości do dziewczyn w takich miejscach stawiasz się w jednym rzędzie z tymi przygłupimi randomami. Twoja wiadomość trafia do tego samego miejsca, do którego trafiają wiadomości od nich. Poza tym o czym ja mam pisać do kogoś, gdy go nie znam? Odnosić się na siłę do jakichś strzępków opisu? Naturalniej dla mnie brzmi. Może być i „odczłowieczające”. To się tylko tak wydaje. Ludzie chcą być tak postrzegani, ale nie jest tak. O widzisz, a akurat portal randkowy oparty na rzeczach, których nie lubimy (hejtujesz coś i zbierasz osoby, które też to hejtują) to nie byłby taki zły pomysł Ale mają znaczenie, bo jesteśmy czującymi maszynami, które (czasem) myślą, a nie myślącymi maszynami, które (czasem) czują. BTW, jeśli ktoś „chce się wyszumieć”, a nie po prostu próbował tworzyć realne relacje z różnymi ludźmi, to też nie jestem zainteresowany. W społecznościach plemiennych wyrośliśmy i społeczności plemienne są dla nas naturalne. Przez tysiące lat odrzucenie przez plemię oznaczało śmierć. W oczach ludzi dookoła, obu płci. Jakieś randomy. Ja bym w takiej sytuacji nie zadzwonił, bo to nie jest w moim stylu – dzwonienie już z zamiarem wpasowania tej osoby w ten damsko-męski wzorzec relacji. Gdzie być może wcale nie zaiskrzyłoby z nią jak z dziewczyną, a po prostu jak z ciekawą osobą. Ale ciekawa osoba znalazłaby lepszy sposób na podryw, przede wszystkim wolniejszy i swobodniejszy. Kiedyś podbiła do mnie laska z tekstem „Jak mnie przewieziesz motorem to zrobię ci loda”. Spytałem tylko, czy widziała kiedyś, żeby to pułapka goniła mysz. „Hehehe, nie wiedziałam jak zagadać”. No i o czym ja mam z kimś takim rozmawiać? Chyba tylko o haczeniu zębami. Czyszczenie komina. Mem w temacie.
  9. Słuchajcie, trzyma mnie to już drugą dobę, ciągle puls podwyższony, praktycznie ciągle w okolicach 80-90, czasem wyższy, tylko jak się polożyłam to czasemi spadał do 75, nie chce mi wrócić do mojej normy jakiej mam większość życia, czyli to 60-65... Nie wiem już co mam zrobić, nie wiem czy wezwać pogotowie ,żeby mnie zabrali do szpitala...Boje sie...
  10. Harding

    Czy masz?

    Mam głośniki komputerowe i wieżę hi-fi ― nie wiem, czy to się liczy Masz w sobie motywację do rozwoju?
  11. Xdd Nazywa się to coś "ruchaniem". Ale ja tylko tak słyszałem
  12. Harding

    Państwa - Miasta

    Flegmatyzm Podział komórkowy na M?
  13. Harding

    NOWE X czy Y

    Upał Liście koloru zielonego czy brązowego?
  14. Harding

    X czy Y?

    Z infy, chyba większe możliwości daje Liście koloru czerwonego czy żółtego?
  15. Nie umiesz pisać normalnie? Sinus, cosinus, tangens?
  16. Harding

    Co jest gorsze X czy Y?

    Niech będzie paraliż Nie dopełnić obietnicy czy złamać przysięgę małżeńską?
  17. Harding

    NOWE Czy masz?

    Tak Masz brykiet do grilla?
  18. Nie Długopis ma więcej zalet niż pióro wieczne?
  19. Harding

    HIT czy KIT?

    Hit Ciepło na bazie geotermii?
  20. Harding

    Synonimy

    sen - drzemka tama
  21. Harding

    Pytania TAK lub NIE

    Nie Próbowałeś/aś kiedyś zmieniać innych?
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×