Skocz do zawartości
Nerwica.com

Piter79

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Piter79

  1. hahaha niezle sie posmailem z tych opisow waszych hehe ja mam w tym momencie co ciekawe dwa natrectwa sprawdzam cos po 3 razy np czy zamknalem dom i licze np lyki wody jak pije z butelki(np pije do 10 hehe)ale mi to nie przeszkadza w sumie ale to znak ze jeszcze terapia potrzebna ...
  2. zelda a ilu terapeutów juz odwiedziłaś?ja jestem pewny ze terapia działa w 100% bo chcialem sie upewnic i po roku terapii zrobilem przerwe 3mc(w sumie drugi terapeua juz) i jest gorzej na pewno i to z braku terapii do tego jeszcze czesto wskazana jest farmakologia ale nie przesadzona,farmakologia musi byc optymalnie dobrana do terapii/ osoby nie zamulajaca i nie za slaba dla kazdego czesto inna, terapia ci nie pomaga podejzewam ze z dwoch powodow,z winy terapauty(moze byc nieodpowiedni dla ciebie a dla kogos innego bedzie ok) lub/i z braku pelnej wspolpracy z nim i checi otworzenia sie w pelni i braku wiary w dzialanie terapii,wiary a ona czyni cuda...
  3. kiedy zakonczyc? wydaje mi sie ze o tym stwierdza zarowno terapeuta jak i osoba chodzaca na terapie-oczywiscie jezeli terapeuta wykonuje swoj zawod glownie bo lubi a nie tylko dla zarobku..
  4. szerokozamknięta zeby było dobrze musi byc najpierw zle i wydaje mi sie ze to dobry kierunek,generalnie jezeli terapia dziala pozytywnie musi sie cos dziać zwlaszcza podczas wizyty lub/i po wizycie,nie mialo by sensu chodzenie do takiego terapeuty jezeli zadnych emocji by to nie wywolywalo chyba ze ktos na tyle jest w sobie zamkniety a to juz inna sprawa.Ja mam miedzy innymi takie problem ze nie umiem odbijac od siebie negatywnych emocji tylko je tlamsze w sobie i dzieki terapi teraz troszke lepiej juz ale jeszcze nie jest to co powinno i musze wrocic na terapie tylko sie zastanawiam czy na to z przed 3 miesiecy czy cos z nowa osoba..i tu pytanie: Ilu przerabialiscie terapeutow zanim stwierdziliscie ze to ten..ja dwoch i dalej cos nie tak...
  5. hmm wogole to nie nie moge w to uwierzyc ze tyle osob ma problemy, w sumie to po za terapeutą raczej sie nie chwalilem problemami ewentualnie w domu i w calym tym nieszczesciu fajnie pogadac i posluchac osob ktore maja podobne problemy.Ja przerabiałem terapie raz na miesiac przez okolo rok moze faktycznie troszke malo ale rezultaty byly bo po tym okresie doszedlem do jakiegos dziwnego punktu kulminacyjnego bo zerwalem kontakt w sumie z przypadku(wakacje i urlop dosc dlulgi i jakos juz nie wrocilem) i w sumie nastepny rok bylo super...do momentu problemow na studiach.Natomiast w takiej terapi co miesiac(z kobieta) przez rok za kazdym razem jak szedlem byłem pozytywnie nastawiony chociasz nie raz wiedzialem ze trzeba bedzie sie produkowac oraz wracac do bardzo ciezkich tematow ale zawsze wychodzilem po terapii pelen energii i radosci,natomiast gorzej w przypadku drugiej terapi-zaznaczam ze to nie bylo laczone terapie tak jak ktos to zrozumial-druga terapia byla przez jakis rok co tydzien(z gosciem) i na poczatku bylo ok. Po ok pol roku zaczely sie schodki,tzn zawsze 2-3h przed wizyta na terapii po prostu mysl ze mi sie nie chce jechac(takie zniewolenie jaskies dziwne ze co tydzien mus i jakies dziwne uczucie braku wolnosci)natomiast ostatnie miesiace terapi wygladaly tak ze przychodze i kompletnie nie mam o czym rozmawiac wiec w kolko magluje to co juz bylo i teraz jestem ciekaw czy po prostu cos przeoczylem i staram sie wracac czy raczej staram sie oddalac od jakiegos faktycznego problemu ktory gdzies gleboko np ukrywam a nie zdaje sobie sprawy z jego powagi..Przeczytalem narazie wiekszosc postow(jeszcze nie wszystkie) i wiele osob pisze ze chodzilo przynajmniej do dwoch terapeutow..ja na pewno zrobie powrot tylko zastanawiam sie do ktorego terapeuty bo co tygodniowe wizyty moga tez w jakis sposob wplywac negatywnie jezeli staja sie po prostu bardzo meczace i nie ma sie o czym juz mowic a moze jeszcze inny terapeuta ale ponoc nie powinno sie tez odkrywac siebie calego zbyt duzej ilosci terapeutow..co myslicie?Wydaje mi sie ze istotne dla danego problemu moze byc czy np chodzi sie do mezczyzny czy kobiety,a moze teraz sprobowac do kobiety co tydzien....hmm na ta pierwsza nie wiem czy mnie stac bo liczyla 130zl/50 min i co ciekawe mimo ceny kalendarz zawsze full..
  6. Uff troche tego tu opisane jest,i czuje powinnosc po przeczytaniu innych do opisania mojej historii.Moje problemy zaczęły sie jakos 7 lat temu ,klasa maturalna-stres jakis,do tego na pewno wczesniejsze niemiłe wydarzenia rodzinne a w koncu impreza z mocna marichuaną i bezposrednio po zapaleniu cos pękło.Przez jakis rok robiłem badania co mi jest a czułem wielke napiecie,niepokój,suchosc w ustach,problemy z oddychaniem,bardzo duze spiecie w przypadku np dużego tłoku np w autobusie,zdarzylo sie tez lekko oslabnac-cóz badania wszystkie wyszly bdb i diagnoza:nerwica.Zaczęła się walka o to zeby było tak jak kiedys.Na poczatku klika roznych lekow,pozniej przez jeden rok psychoterapia i podejrzewam ze dojscie do jakiegos punktu kulminacyjnego bo ja zerwałem i co ciekawe przez nastepny rok czułem sie bardzodobrze(praktycznie jak przed problemami z nerwica po prostu super) no ale niestety psychoterapia nie jest tylko po to by wyjasnic to co bylo ale tez po to by nauczyc sie i utrwalic to jak sie powinno postepowac,zachowywac,reagowac itd i po jakims czasie nawrot nerwicy,pozniej juz mi bylo glupio po takiej dlulgiej przerwie wrocic do terapi a w zasadzie balem sie reakcji terapeutki a z drugiej strony pomyslałem sobie ze jezeli tu nic nie dalo to trzeba szukac innej osoby-teraz wiem ze nic bardziej blednego bo terapia moze trwac pol roku a moze trwac kilka lat.Ale wazne jest to ze terapia nie wiem na jakiej zasadzie i jaki to byl typ terapi(indywidualna to na pewno) ale faktycznie dziala.Ostatnio chodzilem rok do innej osoby i od tego postu zrobilem sobie przerwe 3 miesiace zeby juz w 100% utwierdzic sie ze to dziala i utwierdzilem sie bo bez terapii na samym leku(1 tabletka asentry dziennie) to zdecydowanie za malo bo czuje sie o wiele gorzej-rano wstaje zmeczony itd..i w tym momencie zastanawiam sie czy np jest sens zeby chodzic na dwie terapie na raz i np czy moze mi ktos powiedziec jak maja sie terapie jezeli chodzi o czestotliwos chodzenia,w jednej chodzilem co tydzien w innej co miesiac a jak u was..
×