Skocz do zawartości
Nerwica.com

Olga.

Użytkownik
  • Postów

    37
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Olga.

  1. Za 5 lat? Tu gdzie jestem, z tym z kim jestem i jeszcze z kimś..
  2. Olga.

    jak się uchronić..?

    betty_boo, boję się wizyty u specjalisty, nie wyobrażam sobie uzewnętrzniania się przed kimś obcym tak twarzą w twarz, może właśnie dlatego jestem tutaj, na tym forum?! Przykro mi ze macie problemy..Ale na pewno sie uda, jak nie w ten to w inny sposob..
  3. Olga.

    Dzień dobry (?) o poranku

    ok, poszukam tylko odpowiedniego postu
  4. Olga.

    Dzień dobry (?) o poranku

    Dzięki za przywitanie
  5. Olga.

    jak się uchronić..?

    dziekuje, może poprostu potrzebuje "otrzeźwienia"?
  6. Olga.

    jak się uchronić..?

    Bradzo chce zajść w ciąże, wydaje mi się że mój mąż też by chciał..Tylko ja chyba mam nie przegadany temat poprzedniej - a może poprostu umartwiam się nad sobą? Gdy próbuje z nim porozmawiać o tym co się stało i o tym że myślę ciągle na ten temat to mówi :"Kochanie, to już było, postaraj się zapomnieć" - tylko że ja nie umiem..
  7. Olga.

    [Białystok]

    i ja też jestem z Białegostoku..
  8. Olga.

    jak się uchronić..?

    Bardzo bym chciała "żyć dalej", myślałam że wszystko się układa ( jesteśmy bardzo świeżym małżeństwem - zaczynamy życie od nowa, od kupna talerza po kanapę ), ale coraz częściej myślę o tym że już lada dzień bylibyśmy rodzicami, gdyby nie to co się zdarzyło..
  9. Olga.

    zostałem sam :(

    arturk, chyba czas na poważną i otwartą rozmowę, przydadzą się łzy oczyszczenia - może dojdziecie do porozumienia, skoro się kochacie...trzymam kciuki
  10. Olga.

    Dzień dobry (?) o poranku

    Witam wszystkich. Przejrzałam kilka forum o podobnej tematyce, postanowiłam zalogować się tutaj - ze względu na atmosfere i ciepło, które bije od ludzi tutaj, ze względu na chęć pomocy.
  11. Olga.

    jak się uchronić..?

    W grudniu dowiedzieliśmy się, że naszemu prawie 4-miesięcznemu robaczkowi nie bije serduszko. Szok, płacz, histeria... Wieczorem tego dnia,poronilam...Było dobrze, jakos to sobie wytlumaczylam. Minely 3 miesiace, prawie 4 a ja popadam w coraz wieksza paranoje. Bardzo chce miec dziecko...Lekarz powiedział, że już mozna.. Tak naprawde wszyscy ( rodzina ) mowili ze swietnie sie trzymam, potrzymywali mnie na duchu, pocieszali - tylko nikt nie widzial morza, oceanu wylewanych w nocy lez...Teraz nikt o tym nie mowi, wszyscy przeszli nad tym do porzadku dziennego, a ze mna jest coraz gorzej..Łez jest coraz wiecej, coraz mniej usmiechu. Coraz czesciej mysle o tamtym nienarodzonym dziecku.. Pracuje, studiuje - bo tak trzeba, prace magisterska piszę, bo obrona tuz tuz i tak naprawde tylko dlatego.. Mam kochającego meza, rodzine..i problem z ktorym nie radze sobie..Chce być mamą, teraz, już..A zarazem nie wyobrazam sobie tego stresu i kolejnego rozczarowania.. Zastanawiam się nad wizytą u specjaslisty, u kogos kto choć troche pomoże mi w moim problemie, bo boje się ze mnie przerosnie..
×