Skocz do zawartości
Nerwica.com

Catriona

Użytkownik
  • Postów

    521
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Catriona

  1. @huckleberry gdzie niby to czytasz? bp nawet w ulotce leku jest, że w przypadku stosowania większych dawek należy stosować dawki podzielone, z czego większa powinna być przyjmowana przed snem.
  2. @mio85 maślan sodu i duża ilość płynów.
  3. dobrze jest 12 a ja wyspana, wybiegane 11km, po prysznicu. Zaraz coś zjem i odpoczynek do końca dnia
  4. I ja mogę sypać przykładami gdzie ktoś nie chce się leczyć. Tylko w tym tygodniu, młody facet, wymioty treścią fusowatą wskazujące na krwawienie z górnego odcinka przewodu pokarmowego. Wyniki z krwi wskazujące że wątroba się poddaje. 2,5 promila alkoholu we krwi. Czy zgadza się na przyjęcie do szpitala (wszak krwawi z pp co może wskazywać na stan zagrożenia życia)? Nie. Lekarz rozłożył ręce i jedyne co powiedział to partnerce, że ona ma się ratować (iść na terapie dla współuzależnionych) bo samego pacjenta on nie może siłą zmusić do leczenia. Ważniejszy był alkohol niż życie
  5. Nie jest proste. Ja nigdzie tak nie napisałam. Ale ile razy kolega wspominał o szpitalu, ze ma skierowania i się zgłosił i musi czekać bo nie ma miejsc? Powiem tak: sprawdzałam wtedy liczbę dostępnych miejsc w placówkach w rejonie w którym był. Miejsca były od ręki praktycznie lub max tydzień czekania w systemie kolejkowym. To są dane jawne, można sprawdzić na stronie NFZ, w dni robocze aktualizowane codziennie i każda placówka medyczna ma obowiązek to raportować. Zarówno w przypadku pilnych przyjęć jak i przypadków stabilnych. Kto chce znajdzie sposób, kto nie chce, znajdzie powód. I tak, jak gdzieś nie ma miejsc i kolejki są na kilka miesięcy czekania to potrafi pokazywać terminy na 2 lata do przodu. System nie kłamie, bo szpitale to muszą codziennie zgłaszać, chociażby po to, żeby karetki wiedziały do których szpitali mogą zawozić pacjentów, a do których nie. Proszę, masz przykłady z Warszawy: Terminy na wczoraj.
  6. @Melodiaa, @Maat, @Mic43 Wy na prawdę się łudzicie, że pisaniem i głaskaniem zmotywujecie kogoś do terapii uzlaeżnień? Odpowiedź brzmi nie. Taka osoba póki sama nie sięgnie dna i nie zacznie jej być wstyd za to co robi pod wpływem alkoholu nie wyjdzie z tego i żadne terapie, nawet przysmusowe nic nie dadzą. A kolega wręcz się chwali jak bardzo się upadla widocznie jeszcze nie trafił na swoje dno.
  7. Na szczęście medycyna nie bazuje na tym co się komu wydaje. A ibuprom nie zawiera w ogóle paracetamolu
  8. No nie. Apap to paracetamol, nawet na opakowaniu jest napisane pod nazwą handlową Paracetamolum.
  9. Tylko że apap jest czystym paracetamolem także mówisz o 2 dokładnie tych samych lekach dobrze. W środowiskach medycznych coraz częściej słychać, że paracetamol powinien być na receptę - zawsze. Coraz więcej toksycznych uszkodzeń wątroby, bo ludzie bezmyślnie kupują 5 różnych leków np. w przypadku infekcji i nie patrzą że wszystkie te leki mimo różnych nazw handlowych mają paracetamol i kończy się oczekiwaniem na liście na przeszczep wątroby. I każda osoba pracująca na toksykologii powie, że to, że paracetamol jest bez recepty, jest największym nieporozumieniem dzisiejszych czasów. Ibuprom też nie jest idealny, bo np. mało kto wie, że u osób z nadciśnieniem i nie tylko ibuprofen może podwyższać ciśnienie. Nie mówię już o wrzodach żołądka i ryzyku krwawień z przewodu pokarmowego przy nadużywaniu. Także tak jak przy paracetamolu obrywa wątroba, tak przy ibuprofenie obrywa żołądek. A ludzie łykają jak cukierki bo przecież bez recepty, to bezpieczne. No nie.
  10. Powtórzy, objawy z odstawienia. Ale ja absolutnie nie połknęłam tego w celu zrobienia sobie czegoś. Jakbym chciała sobie coś zrobić to użyłabym innych leków, w innej postaci i 100% skutecznych.
  11. Da się brać takie dawki benzodiazepin dłuższy czas i nie skończyć z uzależnieniem, bo sama jestem tego przykładem. Kwestia podejścia do tego co chcemy osiągnąć tymi lekami. Ja jak ciągnęłam przez prawie 3 miesiące dzień w dzień na benzodiazepinach w dawkach nawet wyższych niż koleżanka to ja nie brałam ich w celu czucia się "fajnie i przyjemnie", bo dla mnie benzodiazepiny nic fajnego nie powodują senność, zmulenie i nic poza tym, ale te 4 lata temu czułam się na tyle beznadziejnie, że chodziło mi o nie czucie i pójście spać i dlatego mój lekarz powiedzmy "tolerował" (wiadomo, zachwycony nie był) takie używanie benzodiazepin, bo wolał to, niż jakbym miała sobie coś zrobić. Czy odstawiłam z dnia na dzień dawki do 6mg alprazolamu dziennie? Tak. Czy odczułam to jakoś negatywnie? Nie. Z tym, że no wiedział, że ja nawet jak przekroczę jakąś granicę, to się przyznam sama, że "halo, chyba mam problem". Fakt, że żeby "bawić się" w takie łykanie benzo na krawędzi trzeba mieć dużą samoświadomość i być szczerym ze sobą: biorę bo rzeczywiście potrzebuję czy biorę bo jest coś lekko nie tak i chcę się po prostu poczuć fajnie wyluzowanym. Ta druga motywacja jest raczej złą motywacją. I tak, kilka lat temu połknęłam na raz 15mg benzo. Oczywiście nie wstałam następnego dnia do pracy po takiej dawce. Obudziłam się o godzinie takiej, ze od 5h już powinnam być w pracy, telefonów nie słyszałam. Wzięłam urlop bezpłatny, bo nawet nie śmiałam prosić lekarza o zwolnienie skoro to ja sama sobie to zrobiłam. Poinformowałam lekarza o sytuacji. Reakcja? Zostałam wyśmiana i sam zaproponował zwolnienie za ten dzień. Nigdy więcej tego nie powtórzyłam, bo też wiedział, że ja uczę się na swoich błędach i przekonał się nie raz, że ja przyjdę i powiem że tak, ja zawaliłam, a nie będę zwalać na nieistniejące okoliczności. Czy ma po tym problem z przepisaniem mi benzo? Absolutnie żadnego. Jakbym chciała to bym dostała, ale nie chcę, bo nie potrzebuję. Zresztą wala się po chacie jakieś opakowanie jeszcze, które zaraz się przeterminuje
  12. Ja bym nawet nie tyle czepiała się dawki w przypadku @Verinia co zdania że daje jej relaks i przyjemność - no uzależnienie chociażby psychiczne jak byk. Nikt nie bierze leków dla przyjemności, nie ważne jakie by one nie były, uzależniające czy nie. Fizyczne uzależnienie swoją drogą. Odstawienie tak czy tak będzie bolało.
  13. A gdzie jest powiedziane że raz w miesiącu? Może więcej. Pytanie czy widzi wskazania do tego.
  14. To co napisałaś już świadczy o tym że już jesteś uzależniona.
  15. To moim zdaniem nie zawsze się sprawdzi....bo owszem, możecie się nawzajem motywować.....ale tak samo możecie się wzajemnie ściągać w dół.... Każdy medal ma dwie strony.
×