Skocz do zawartości
Nerwica.com

MlodyKapi

Użytkownik
  • Postów

    395
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MlodyKapi

  1. Nie wiem nawet czy bardziej tracę poprzez wchodzenie w świat własnych własnych myśli poprzez dalsze to zatracanie czy znajdowanie rozwiązań na bardziej złożone pytania daje mi sumarycznie więcej niż zostawanie przy czyms co nie działa w nowej teraźniejszości
  2. Jakby każdy krok który wykonuję jest w przód. Nawet nie wracałem rzeczywistością do rzeczy które ze mnie odpadały jak spadałem ciągle w dół a mimo to idę jakoś do przodu więc to jest raaaaczej dowód że najbardziej leczy sam czas. A raczej cały czas się reorganizuję do nowych reguł. Wypierdalając się w te czarne dziury reguła była taka że cały czas wchodziłem all in paląc przy tym mosty, nie raz były to pojedyncze uczucia ale to przecież nie wygląda tak że to pojedyncze uczucie łączy wszystko w całość więc czy gdy poprzypominam sobie resztę rzeczy szczególnie bliskim tym które przedtem paliłem to nie wypłynę bliżej powierzchni? Im pozornie prostsza i bardziej przejrzysta jest otaczająca mnie odpowiedź tym trudniej jest mi znaleźć na nią rozwiązanie
  3. Nie wiem czy to że musiałem dłużej przysiąść przy jednym temacie by go wyczerpać jest nową regułą czy tylko krokiem ku temu by to się jakoś poukładało i dalej za każdym razem szło już prościej. To fraktal który się kręci i coraz to bardziej mnie zasysa czy tylko nowe zasady które się mnie tyczą Na razie to wygląda tak że ile wrzucę to wyciągam tyle samo co się zazębia z tym że na początku tego wątku wszystko było takie samo, była to jedna wielka pustka i nic
  4. Ja zapomniałem by pamiętać o tych wszystkich błędach By starać się mieścić w jakichkolwiek ramach Tak jakby została mi już tylko prędkość zawrotna
  5. To EFT jest zajebiste w końcu dolazlem na powierzchnie zeby czuc rzeczy Oczywiście jak patrzę na odwrót Też czujesz ból głowy w roznych miejscach za kazdym razem jak sie cos pojawia lub chcw wejsc
  6. Możesz mieć jak ja i najpierw kierować swoją uwagę na ciało i części by w ogóle poczuć ból
  7. @little angel Czy te tatuaże kiedyś ci się rozpuściły? Po pierwszym dole do zestawu emocji podniosłem się po jakimś miesiącu. To wyglądało tak że jak już wyłoniłem się z tej czeluści to przy zamkniętych oczach widziałem jeden i ten sam obrazek Tak jakby to była ta ściana właśnie Serce bije wolniej i bum mgła i nudności od świata
  8. kichanie jest dla mnie objawem neurologicznym które przywraca mnie na tą bezpowrotną Nawet jak zrobię kroki ku wyjścia poza tą spiralę
  9. Przestałem czuć te mini śmierci które są wynikiem tworzenia czegokolwiek co chyba oznacza że powoli wyłaniam się spod tafli na którą sam sobie pracowałem Mam wrażenie że te poświęcone w walce rzeczy wracają jak boomerang dając możliwość wtórnego przeżycia tego, nie wiem też czy dzieje się to w bieżącym portalu czy tych poprzednich One cały żyją, wraz ze stanami w których się wtedy znajdowałem ale tutaj zadanie mam utrudnione bo z założenia się z sobą mijam Te ostatnie znamie dało mi tak naprawdę możliwość chwilowego przeżycia względem natręctw obsesji paranoi i wielu psycjhoz które przybiły pieczęć Wszystko pierdolneło na pysk po tym jak troche nieświadomie spaliłem sobie haha czyli dla mnie możliwość odbicia od wszystkiego Dlatego teraz wtórnie muszę najpierw patrzeć pod stopę żeby w ogóle wyłapać pod nią pewny grunt ale unikanie przy złożonych zaburzeniach dysocjacjnych jest jak 1 krok na przód i 10 w losowe strony. Planowanie, w tym byłem dobry i się to nie zmienia Na finał czułem że po prostu nie mogę zareagować na piłeczkę która leciała mi na mózg i serce Taki skrupuł Niestety nie jestem typem zjeba który reaguje persfazją na byle gówno w okół, a szkoda w tym wcieleniu mogło by mi to realnie ułatwić po prostu poprawność Zostałem w środku i oglądam życie już tylko za szybą
  10. Też racją jest że kręcenie się jak szczur w obrotowym kole będąc zfrustrowanym cały czas bije się głową o ścianę która po czasie staje się choryzontem nie możliwym do przebicia Czerpać energię z kryształowych duchów i starać się być w 100% elastycznym mając świadomość dołów i tego że to tylko dalsze zatracanie czy też zatracać się będąc elastycznym w okół własnego środowiska tworząc sobie tym samym jakieś alter ego Jak sumieniem i całym sobą zostawałem przy sobie przy towarzyszącej dysocjacji to i tak na bieżąco czułem że tracę Było to niespałnianie wykutych w głowie oczekiwań Za każdym razem jak spadałem z włąsnego siebie w dół to i tak nie mogłem wyłapać rzeczy które ten ból mi sprawiły i to się nie zmieniło mimo czasu Ta eskalacja sprawiła że do dołu nie mogę już spaść w ogóle chyba że śmierć zabiera mi to całe szambo ale wtedy czuję ulgę
  11. Najgorsze co można sobie zawiesić to skrupuły czy też dostałem je dopiero po spadnięciu w dół Jak odcięty od samego siebie nie mogłem wyłapać prawdziwej przyczyny tego co na tamten moment sprawiło mi ból Jak mam czuć fizyczny ból jak wcina mi go dysocjacja Boli mnie może głowa przez rozjebane szachy Z natury pierwsze co robię to unik żeby w ogóle towarzyszące mi myśli przeze mnie przeszły muszę się oderwać od mojej podobizny bez pępka Moje pole niestety było pokryte w 100% z tym żeby ta skurwiała dysocjacja po ziole mi się przedłużyła i osiągnęła maksymalny poziom Jem sobie tofu Dobra bo smucę, zamiast szukać chęci do życia Właśnie gdyby nie to rozszczepienie miałbym tak na co dzień i zapewne latające za oknem drony Paradoks jest taki że szukając siebie można zrobić głupoty i popełnić błedy które przy towarzyszących zasadach i normach społecznych normalnie by nigdy nie przyszły do głowuy
  12. Zarówno epizdoy ciężkich psychoz jak i leki które je leczą siadają na pamięć Psychozy ogólnie niszczą mózg
  13. Odkryłem korytarz w którym łapię hefta przy ludziach
  14. Czym są skurcze na udach, ramionach? Czasem dostaję też skurcze koło uszu i żuchwy. Miałem też jakieś wstrząsy w korpusie Nie wiem pod czym mam zbindowaną klatkę piersiową
  15. Dalej unosi mnie wiatr choć już nie tak drastycznie jak przedtem. Mogę mieć złudne poczucie woli
  16. Ja mam tak że żeby oderbać zewnątrz to muszę przestawić na to swoją uwagę, jakby to nie dzieje się automatycznie Wtedy wyraźniej słyszę Paradoksalnie to but wydaje się być tutaj prostszy, bo nie daję jebania już ani trochę może poza drabiną Zmęczenie? Paradoksalnie na + może mi wyjść niszczenie reszty rzeczy które tworzą most z początkiem ale to taka saperka bo jak przetnę zły kabel to już z pamięci wiem jaka może za tym pojsc lawina ale nawet wtedy nie zmienię faktu że dawno temu utknąłem na górze Na codzień płaczę przez to że chyba 2 razy poszła zwiecha na czymś takim
  17. Nie na tej mapie, czuję że tutaj pozostało mi grindowac
  18. Przy tym stole znalazłem rzeczy z 1 mapy koszt to 300 slajdów ale nadal jestem przylepiony do 4 innych ścian. Zostaję przy sobie czyli grobie posypanym tym co zapierdolilem innym. Wydaje się że najlepiej jest wyłapywać to co jest najbliżej powierzchni po to żeby mnie ćwiartowało w klimacie rzeczywistości. Ten syf się w końcu wypali zostawiając przestrzeń na to żeby wypełnić się tym czym można i tym co jest
  19. Chyba więcej wyłapałem nie dotykając niczego i smażąc to wszystko co jest w okół na koniec. Więcej miejsca na dysku tym zrobiłem.
  20. Jebać to w chuj, czuję się jedynie jakbym wymienił jebany smar w karuzelach
  21. Po śmierci dotknalem tego wszystkiego ale wyszło jeszcze co innego jednocześnie dalej czułem i jestem przy tym pierdolonym stole Śmieszne, bo to tylko pętla od tego że cały czas tracę po jakimś jebanym krzaku który to relatywnie miał być bezpieczny i miał mi pomóc. Zamurowanie dysocjacji azbestem sprawia że widzę ten świat poprzez pokaz różnych slajdów. A ona była bardzo silna, doświadczyłem każdy możliwy skutek nwm czy to kolejny fraktal. Unikanie problemów połączone ze skrupulatnością wpierdoliło mnie w taki gorset że nie wiem Czym będą moje ostatnie próby? Przeniknięciem tym co jest w dół czy skompletowaniem zestawu styków których nie zjaralem, które widzą, ale są i mogą wtórnie zadziałać na to co kurwa spaliłem by po prostu przeżyć Czułem jakbym tracił wszystko co aktualnie robiłem po tym kanna ale nie wiem czy nie jest to po prostu ta zjebana reakcja obronna zwana dysocjacją. Która była tylko gorsetem który się za długo przedłużył przez mój sposób bycia
  22. Te pierdolone rękawiczki są o tyle parszywe że z natury staram się unikać problemów co mnie podświadomie bardzo wymija z tym wszystkim. Kostnieję w ten sposób. Na tamten moment nie zdawałem sobie sprawy z tego że starając się puszczać rzeczy które mnie bardzo wyniszczały tracę mosty pomiędzy tym wszystkim Nie wiem czy to co mam teraz jest 2 czy 3 stołem ale po co mi to wiedzieć jak te połączenie ginie przez ten jeden strupiały punkt Dla mnie te śmierci są raczej ratunkiem poprzez kasację psychoz które łapałem przez jebane kanna I czy w ogóle warto jeszcze żyć jak i tak ten jeden punkt który mnie gdzieś umieszcza zabiera mi całe życie zamieniając mnie w kamień co wtornie mi jedynie ściera bieguny względem normalności. - 5 pętla Nie mogę zmienić tego że punkt ten okrywa moją całość Tworząc coś przez co to wszystko się zbiera w jednym miejscu Nie umiem spaść z tej góry
  23. W tym szałasie dokopałem się do sedna i odnawialem się przy tym stole ale to były szczątki, sama dusza była kompletna ale co z tymi pozami? Przez pozy te bieguny mi się ścierają od dołu i góry za razem. Użyłem jakieś 300 slajdów tylko do poprzedniego stolu, przy tym pętle zamknąłem po raz drugi. Prościej by było zaorać wszystko co każe mi chodzić na opak.
  24. Jebać, średni szałas Prościej by było wypalić na czym wiszę ale i tak nigdy nie zrobię tego do końca. Pora na jakieś szachy Jak odchodzę od tego stołu to się cofam do czegoś co mnie dzieli na bieżąco. Wracając tym samym do punktu który był najbliżej ale teraz jakby przemawia silniejszym "głosem". Jebany komedio dramat
  25. MlodyKapi

    Chaos

    Jest jedna odpowiedź choć pytań jest wiele
×