Witam
Mam 33 lata i jestem mamą dwoch synów. Od ponad 3 lat jestem po rozwodzie. Wszystko to co się działo "przed" i wciąż poniekąd dzieje (ciężko uwolnić się od złośliwego, zawistnego eks..., który dba bardzo o umilanie mi życia) miało wpływ na mój obecny stan. Nerwica pojawiła się ponad 2 lata temu, wtedy jeszcze nie wiedziałam co to takiego. Myślałam, że to problemy z ciśnieniem, mocne i szybki bicie serca, moje przy tym zdenerwowanie i pomiar mega genialnym sprzętem elektronicznym pokazał co chciał .... SZOK!! Karetka, captopril pod język, jakiś zastrzyk w tyłek ... Wtedy jeszcze to zbagatelizowałam, ale na wiosne stało się po raz drugi, początkiem lata znów .... wkońcu poszłam do psychiatry !! Dostałam Paxtin i zeby spokojnie spac Cloranxen, które podobno miały mnie nie uzależnić. Nie wiem jak Paxtin ale Cloranxen po miesiącu już nie działał na mnie, już brałam nie pół a całą ... Zrobiłam coś chyba niezbyt mądrego-odstawiłam w jednym dniu wszystkie leki-wiem że Paxtin powinno się odstawiać stopniowo ale bałam się uzależnienia... Hormony, leki na ciśnienie, Paxtin i Cloranxen !! Nieźle !! Chciałam zacząć radzić sobie sama .... powidzmy, że nie jest źle, ale przy zmianie pogody, skokach ciśnienia ja tez różnie reaguje. Dostałam jeszcze Zomiren-doraźnie! I tylko to mam wciąż przy sobie .... Jestem sama z tym wszystkim, nie wiem co robić dalej, chciałabym z kimś pogadać .... I nawet jeżeli się nie uda to ciesze się, że znalazłam to forum, że czytam WASZE wypowiedzi, że jesteście .... mój mail gdyby ktoś chciał, mógł ... malinka311@vp.pl
Pozdrawiam