No moją bolączką jest niska odporność na stres. Ty wydajesz się mieć ją w normie. No i oczywiście bezstresowość to pojęcie względne, zależne właśnie od poziomu odporności. Też nigdy nie miałem bezstresowej pracy i czasami miałem takie bóle w klatce piersiowej z tego powodu, że myślałem, że mnie rozsadzi ale wtedy miałem nadzieję, że umrę. Niestety na mnie nie działa powiedzenie, że co cię nie zabije, to cię wzmocni. Pokonywanie lęku nie sprawia, że następnym razem boję się mniej, a wręcz przeciwnie.