Skocz do zawartości
Nerwica.com

Grouchy Smurf

Użytkownik
  • Postów

    6 446
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Grouchy Smurf

  1. Tylko teraz szukając pracy o niższym statusie niż wynika to z mojego CV wcale nie jest łatwo bo to degradacja.
  2. A u mnie występują lęki i niska odporność na stres, na czyjeś nerwy i wieczne uczucie spięcia a często pytają na rozmowach jak radzę sobie ze stresem. No muszę coś na poczekaniu wymyśleć ale tak na prawdę to stres mnie paraliżuje. Teraz biorę leki, które blokują moje somatyczne reakcje ale potrafiłem się trząść nawet stojąc obok czyjejś kłótni, która mnie nie dotyczyła. Takie moje reakcje powodują, że jest u mnie mega niskie poczucie własnej wartości, wrażenie że jestem tchórzem a unikam pewnych rzeczy głównie przed strachem o moją reakcję, bo jakby ktoś widział, że się trzęsę i miałbym z tego powodu zażenowanie i pewnie kolejną dziwną reakcję. Takie pokrętne to, ale takie są moje problemy. Miałem pracę administracyjną ale szukam pracy gdzieś "w zaciszu" nawet na produkcji. Wolę się zmęczyć fizycznie niż psychicznie a do tej pory pracowałem administracyjnie, z klientami, z dostawcami i to jest praca nerwowa nie na moją odporność.
  3. Pomaga bo pokazuje mi jak walczyć z negatywnymi myślami, jak szukać alternatyw no i żeby doceniać to, czego dokonałem i nie porównywać się z najlepszymi.
  4. Ja pracowałem w kilku miejscach i też uważam, że do żadnej się nie nadaję a na razie nie mam żadnej a szukanie jest frustrujące ze aż musiałem powrócić do mojej terapeutki.
  5. Ja też. Ale jedną z przyczyn tego stanu było to, że było to rano i miałem wysoki poziom kortyzolu. Na ogół rankami czuję się taki słaby i bezbronny psychicznie.
  6. U mnie było dokładnie tak samo. Miałem w ogóle 2 podejścia do kursów, pierwszy porzuciłem po małej wpadce. Straszne były jazdy z instruktorem, nawet po dodatkowych godzinach wcale nie czułem się pewny ale jakoś zdałem. Cały czas żyłem z myślą, że jeżeli ja mam cały czas mieć taki lęk i napięcie jeżdżąc to jak mam być dobrym kierowcą? Wszystko zniknęło, gdy poszedłem wkrótce po swój samochód i sam przyjechałem nim do domu. Teraz też był stres bo jechałem już 100% na własną odpowiedzialność ale czułem się jak panisko. To po prostu warunki na kursie były stresujące a nie sama jazda samochodem. Zdarza mi się to uczucie jeszcze gdy jadę innym samochodem z kimś, po obcych miejscach.
  7. A co jeśli tam też ktoś będzie miał do niego jakieś uwagi skoro nawet przy zbiorze owoców ma powtórkę ze szkoły. Ale na pewno nie może się zamykać w sobie, ja też przez to przechodziłem i dusiłem wszystko w sobie i niestety są z tego problemy po dziś dzień.
  8. No wedle nazwy - unikają A ja się zgłaszam do tematu.
  9. @carlosbueno , @johnn Czytając wasze wypowiedzi mam wrażenie, że pisałem je ja. Macie identyczną przeszłość i identyczny stan obecny do mojego. Nie jest mi przyjemnie, ale chociaż wiem, że nie jestem sam w swoim wrażeniu niedopasowania, lęku, niezaradności i względnej niedojrzałości. Też generalnie byłem spokojnym dzieckiem i w szkole nie miałem problemów, chociaż mój spokój wynikał z lękliwości. W liceum na przykład nie potrafiłem się zaaklimatyzować i socjalizować bo czułem już, że ludzie tam są inni niż ja, ja zostałem w podstawówce, w 4 klasie i to dawało się odczuć. Jako że w dodatku jestem osobą lękliwą i nieśmiałą to nie potrafiłem mojej niedojrzałości przekuć w jakiś pozytywy aspekt a zostałem klasową omegą. Przez lata liceum zaliczyłem 3 różne klasy, dopiero ostatnia była w miarę. Oczywiście maturę zdałem gładko, nikt z nauczycieli albo korepetytorów czy psychologów nie stwierdził, że jestem głupi a wręcz przeciwnie. Tylko to coś w głowie, co sprawia, że czuję się inny, dziwny, gorszy, słabszy nie pozwala mi znaleźć tutaj miejsca. A wszystko zaczęło się w okresie dojrzewania, zmieniłem się bardzo. Wtecy też na zajęciach dodatkowych usłyszałem - spadaj stąd, nikt cię tu nie lubi. Na przykład sprawy socjalizowania się, np w V klasie to dziewczyny na dyskotekach szkolnych biły się o taniec ze mną. Później gdy zaczęło się dojrzewanie to straciłem pozytywny obraz siebie i odczuwałem jakąś odmienność od innych. Dyskoteki, imprezy szkolne stały się dla mnie horrorem. Z latami zacząłem wracać do czasów kiedy byłem kimś i tak zatrzymałem się na IV, V klasie podstawówki...
×