Hej. Zaczęłam brać efectin ponad tydzień temu i prawie od razu dopadła mnie taka senność, że wstawałam i kładłam się ponownie, bo nie dawałam rady.
Teraz jest trochę lepiej, ale za to nie jestem w ogóle śpiąca przed 2/3, śpię do 11/12 i
dopiero późnym popołudniem nie czuje się jak zombie.
Przeszły wam takie objawy po zwiększeniu dawki? Czy może coś kombinowaliscie z porami przyjmowania?