Nerwica zaczeła mi sie w marcu tego roku, pracowałem na dwa etaty w jednej firmie jako kierownik uzbrojonych formacji ochrony. 320 godzin miesięcznie, dużo stresu, problemów z rodzicami, matka dostawała połowe mojej pensji czyli 1600 zł na moje wyrzywienie z czego pewnie ja i tak zkorzystałem może najwyżej na 300 zł a cały czas chciała wiecej i wiecej choć załatwiłem jej prace tak samo jak i ojcu obydwoje na rencie. Poznałem jescze do tego dziewczyne, chyba sie nawet zauroczyłem i potem po szoku ........ zacząłem się trząść mi sie nogi tak ze prawie mdlałem myślałęm że to chwilowe i przejdzie czekałęm 2 tygodnie i coraz gorzej doszły myśli samobójcze, zerwałem z dziewczyną ale wychodziłęm normalnie choć się bałem nie wiedziałem co to nag;le zacząłem szukać co to może być na własna reke znalazłem ten portal i sie załamałem. Poszedłem do lekarza dostałęm atarax na hydroksyzynie 25 mg, miałęm leki w zamknietych pomieszczeniach, na przestrzeni, ze sie pobrudze, ze nie dam rady, bałęm sie nowych ludzi. Po 2 tygodniach pokonałem leki przed zamknietym pomieszczeniem i ubrudzeniem sie. Potem zaprzestalem brania lekow tu moj bład i zaczeło sie od nowa wybrałem sie jeszcze raz dostałęm to samo normalnie próbowalem zyc wychodziłęm cześciej bo myslałem ze trzeba tak aby nauczyć sie zyc na nowo aby przekonac sie ze nie ma sie czego bać. Czasami zdarzało mi sie wypić piwo ale poznałem ze na drugi dzien było tylko gorzej to przestałem zaprzestałęm picia kawy bo po tym było okropnie. Najgorzej ze jako znany w miasteczku nie widziałem w tym siebie. w kwietniu poprosiłem o zmniejszenie dostałem hydroksyzyne 10 mg i to samo dalej bywały chwile zwątpienia ze sie nie wylecze a nastepny dzien choc coraz blizej do zdrowia to coraz gorzej ze mna ze tak blisko. Hydroksyzne brałem tylko przed snem choc w nocy czułem sie dobrze najgorszy był dzien, wziołem dwa razy w dzien i strasznie mnie zaczeło otępiać, 2 czerwca zaczynam bronić pracy którą pisałem cały rok poiszedłem do lekarza bo tę otępienie było az tak mocne ze 2 h po wzieciu tabletki zasypiałem. Przepisał mi NEospasmine syropek ziołowy dwie łyzki rano i dwie wieczorem i czuje sie prawie doskonale.
Wierze ze nie długo to potrwa.
Czytałem wiele osób na tym forum i współczuje tym co walczą z tym ponad rok albo i dłużej ja już zrobie wszystko żeby już to nie wróciło.
NIektórym potrzebna jest chyba wiara w kogoś ja prubuje dalej wierzyć w siebie, nie uznaje Boga może to mój błąd.
Pozdrawiam