Witam wszystkich .. jestem nowy .. wpadlem tutaj ze wszgledu ze dzisiaj wlasnie przed chwila ogarnęła mnie depresja (tak myslę) .. ciezki oddech, placz, mysli samobujcze .. Powodem jest to iz moja dziewczyna po prawie 11 miesiacahch bycia razem zmienila i mnie zdanie .. Mieszkamy bardzo daleko od siebie bo jakies 350 km od siebie .. Powiedziala mi dzisiaj ze juz nieczuje do mnie tego co kiedys.. ogolnie odebralem wszystko jakby poporstu powiedziala "spadaj nie kocham cie, przepraszam ze ci zrobilam nadzieje".. swiat zawalil mi sie i niewiem co mam robic .. placz oczywiscie caly czas dotrzymuje kroku.. pogadalem z nia i powiedzialem iz ja zawsze bede ja kochal i ze chcialbym poprawic to wszystko co nam niewychodzi.. Dowiedzialem sie rowniez ze nie byla ze mna szczera .. urywala swoje emocje i uwagi do mnie zamiast mi o nich mowic ... Stwierdzila takze ze jestem za bardzo uczuciowy i niektore rzeczy biore za bardzo na serio.. ale to chyba normalne ze jak sie spotykamy to chce jak najwiecej uczuc,emocji przelac na ta druga polowke .. Niewiem co mam robic wiec napisalem tutaj .. bo moze niektorzy ludzie mnie chociarz wesprza .. bo ja narazie niemam sie do kogo wyzalic .. ;(