Becareful
Użytkownik-
Postów
106 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Ostatnie wizyty
12 090 wyświetleń profilu
Osiągnięcia Becareful
-
A to okej, bo brzmi to mniej więcej tak, że żadna grupa, żaden psycholog mi nie pomógł. Za to założyłam grupę na Facebooku i tam to możecie odnaleźć radość i szczęście. Często ludzie w kryzysie są wykorzystywani w różny sposób, natomiast ok - może to być uczciwa grupa.
-
To jakaś nowa metoda na wnuczka..?
-
Na szczęście z tej prokrastynacji do się wyjść. Już nie zmieniam kół zimowych w sierpniu i takie tam. Ogólnie trzeba było wrócić na ziemię
-
Materialy edukacyjne na czas rekonwalescencji
Becareful odpowiedział(a) na Czujka temat w Kroki do wolności
Okej, bardzo dobre nastawienie Jeśli uda Ci się przesłuchać jakieś książki czy audiobooki, to chętnie przeczytam recenzje -
Materialy edukacyjne na czas rekonwalescencji
Becareful odpowiedział(a) na Czujka temat w Kroki do wolności
- Historie potłuczone - Co Ci się przydarzyło? - Miszczu Mistrz życia - Człowiek w poszukiwaniu sensu Najbardziej polecam trzecią pozycję. Po szpitalu przydałby się raczej książki relaksacyjne. W każdym razie są to pozycje strategiczne, które w mojej ocenie i wbrew pozorą, mogą pomóc w walce np. ze wspomnianą nerwicą. -
Mi ciężko jest myśleć 'pozytywnie'. Często wpadam w takie krytykowanie, negatywne nastawienie, czarne scenariusze itd. to jest powód, który bardzo ogranicza bliskie relacje. Takie też koleżeńskie. Przed założeniem tego tematu sprawidziłem co na to internet. Wyskoczyły mi fora z wpisami sprzed 15 lat. Ogólnie wówczas fora internetowe były bardzo polularne (przed social mediami). W każdym bądź razie, pojawiały się tam wpisy w ilościach hurtowych typu: - często używane skórty "mój M.", "mój TW" (Toważysz Życia) na swojego Parntera, określenia 'podniosłe' - ogólnie widać było szacunek do partnera (chłopaka, narzeczonego, męża) - "nawet jesli czasem mnie wkurza i mam watpliwosci,to pozniej wszystko sie rozmywa i wiem juz ze to ten stworzony dla mnie, kocham go i nie zemienie na nikogo innego!" - "wiem że oboje musimy jeszcze nad sobą popracować, ale kto mnie będzie kochał bardziej niż On??" - "jestem ze swoim partnerem od ponad 3 lat i już od dawna nie wyobrażam sobie bez niego mojej przyszłości. jeśli coś planuję to zawsze w tych planach jest On i jest w nich potwronie ważny. traktuję nasz związek bardzo poważnie i chcę, żeby był taki zawsze" - "Od 3 lat mamy wybrane imiona dla dzieci, od 2 lat jesteśmy zaręczeni, od 2 lat myślę nad piosenką na nasz pierwszy taniec.:D Jesteśmy razem 4 lata.:-) Najlepszy Człowiek, jakiego znam.:-)" Powyższy tylko mały wycienek z tego okresu pokazuje jaki wówczas był vipe. Pamiętam te czasy, znam to pokolenie lekko starsze, faktycznie mają rodziny, mają dzieci, mają domy. Widać było, że są plany, że jest chęć - jest motywacja. Nie wiem dlaczego, ale zkładając ten wątek, jakoś miałem poczucie, że takie wpisy się nie pojawią - i się nie pojawiły. Nie wiem czego mogłaby to być ewentualna przyczyna. Może niczego. Chociaż.... o co tu kurde chodzi
-
Są zauważalne tzw. klasy społeczne. Ale czasami ludzie żyją na pokaz, ponad stan, nie wiem czemu do końca ma to służyć. Powoduje to utrudnienia w relacji. Bo zamiast być na równi, odsłonić się, być ze sobą nawet w takiej zwykłej koleżeńskiej relacji to lepiej jest dodać zdjęcie na insta w drogiej restauracji, z drogiego auta koleżanki, chwalić się wakacjami, ubraniami, międzynarodowymi kontaktami.. udawać kogoś kim być może się nie jest. Chwalić się studniami, gdzie nie tak dawno się wyszło ze zwykłego polskiego domu… itd. Jest to jakieś na pokaz i jest to utrudnieniem. Znam też osoby co już się nie spotykają, bo nie mają o czym rozmawiać nie będąc przykładowo z korpo
-
Hejka, podzielcie się opiniami o waszych związkach, aktualnych i tych planowanych jeśli ktoś jest sam. Jak wam się układa, jakie plany na przyszłość, ile razem jesteście, ewentualnie jakiego partnera szukacie, czy macie wymarzonego itd.
-
Chyba dużo jest tutaj wplecionych wątków, swoją drogą masz w nich słuszne uwagi. Rozumiem, że artykuł jest głównie o tematyce samobójstw. Temat jest dość złożony. Jednak jeśli zestawi się ostatni czas (pandemi, wojną w pobliżu, mediami, które nas zalewają codziennie fatalnymi wiadomściami), to fakt, że pomimo tego liczba samobójstw w Polsce spada - jest jakby jakimś szczęsciem i szokiem, w tym nieszczęsciu W 2014 roku było samobójstw ponad 6000, a w 2024 roku mniej nież 5000 (zakładam, że są to faktyczne liczby). To ogólnie dobry znak. Jeśli porównać się z innymi krajami, to też fatalanie nie wypadamy. A jeśli popatrzeć na inne kraje, to odnoszę wrażenie, że w tych krajach, w kótrych jest ciepły i słoneczny klimat, to samóbojstw jest mniej
- 19 odpowiedzi
-
- samobójstwa męzczyzn
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No to jaki wychodzi z tych badań poziom dopaminy?
-
Chodzi o wierzenia szatniatyczne? Też za bardzo tego nie rozumiem, jednak wiara polega na wolnej woli i nikt do niczego nie przymusza, chcesz wierzysz w makaron - możesz wierzyc. A jak jakiemuś aniołowi się skręci w drugą stronę to też proszę bardzo
-
To słuszne co napisałeś. Chyba każdy z nas widzi na portalach, w telewizji jak jest atakowany kościół, jak też ile problemów ma kościół wewnętrznie. Można sobie zadwać pytanie jak w tym uczestniczyć? Ostatnio w niedzielę było takie czytanie (Łk 9, 18-24) o kapłanach i arcykapłanach, akurat też było czytanie o Sodomie i gomorze (Rdz 19, 15-29). Jakby wynika z tych czytań opis sytacji i gotowa instrukcja - kapłani będą źle mówić, uczeni będą źle mówić, Ci co uwarzają się za wierzących - będą wilkami w owczej skórze, wszystko w koło będzie płoneło, od środka, od zepsucia włącznie kościołem. Tak jest i tak będzie. Rozwiązaniem na to jest nie oglądanie się za siebie, nie szukanie rozwiązania w tym kościele, w tej rzeczywistości, tylko pójście za Panem. Myślę, że może i widziałeś sceny w które trudno uwierzyć, ale wydaje mi się, że mogą nam się przytrafić jeszcze gorsze doświadczenia w najbliższej przyszłości. Dlatego trzeba umieć iść w ciemności, mieć przekonanie, że się ją przejdzie i raczej się nie bać. Z drugiej strony, mogą nam się przydarzyć bardzo dobre rzeczy, czego każdemu życzę
-
Brak motywacji i niemoc jak to się leczy?
Becareful odpowiedział(a) na MiśMały temat w Depresja i CHAD
Mały Misiu tak zapytam z ciekawości jak będzie wyglądał Twój jutrzejszy dzień? Dużo tutaj jest pisane o motywacji, czasami lepiej porozmawiać o lenistwie. -
Tak czytam ten wpis @Aea i nasuwa mi się takie pytanie, cytując klasyka, kto kłamie tu jak z nut? O co tu w ogóle chodzi? Co tu jest tak poplątane, że aż jest poczucie duszenia się, braku powietrza. Atomsfery szkodliwej. Stanu rozdwojenia, udawania, wręcz kłamstwa. Tak to powiem, tak uważam. Stan umysłu, stan stuacji jest wręcz przytłaczjący. Tak jakby coś nie zostało powiedziane wprost. Tak jakby coś trzeba było udwać, uzasadniać. Jak to czytam to mnie to gotuje. Jakby wrącz to było niedozniesienia. Więc zadaje pytanie jak w tym można funkcjonować? Jak można powiedzieć o kochającym tacie, a później, że pomiędzy ciągami to moje życie było normalne? Jak można powiedzieć, że dzięki mamie zawdzięczam to, że mam studia? W JAKI SPOSÓB? Dlatego, że robiła kanapki? Jeśli udajemy, że jesteśmy dziećmi to kupuje to. Studia wybrałaś, bo w zasadzie 'coś trzeba robić', ale w sumie w tym sensu brak. Ale wówczas tyle miałaś lat, że trzeba było pójść na studia. Więc tak samo można powiedzieć, że teraz masz tyle lat, że trzeba mieć dziecko. Temat brata zostawiam bez komentarza, ciężko mi się odnieść. Plus za to, że chodzi na terapie, pewnie minus za to, że ma wsparcie w domu takie jakie ma. Mimo wszystko to że porusza dzieciństwo raczej jest ok. W sumie ciekawi mi jego stwierdzenie - jak matka może nie pamiętać jak się jej dziecko bawiło. Czuje w Twoim wpisie jakby wszystko było rozmyte, jakoś "połączone". Jakby wszystko pływało. Jakby nie było odseparowania, autonomicznści, niezależności, wyodrębninienia, z brakiem swoich przestrzeni, bez granic. W zasadzie brat to ma 5 lat, a nie 35, trzeba się nim opiekować i martwić. Ja mam 6 lat więc mieszkam z mamą, a nie 28. Sorrki jeśli jakaś ironia w tym wpisie. Jak mam być szczery to Twój wpis wywołuje u mnie zdernerowowanie