Z tym ślimakiem-rybą to jest ciekawy przykład, bo dobrze pokazuje poziom dyskusji o Unii w Polsce. Nic takiego jak uznanie ślimaka za rybę nie istnieje w aktach prawnych Rady Europejskiej, ani Komisji Europejskiej. Temat taki nie był nigdy dyskutowany, ani rozważany i nie istnieje w ogóle w anglojęzycznym internecie, oprócz jakichś stronek, które odwołują się do polskich źródeł. Pomysł ślimaka, który miał być rybą został od początku do końca wyssany z brudnej dupy jakiegoś idioty i bezkrytycznie powtarzany przez innych idiotów.Pisały o tym media prawicowe i lewicowe, w tym te najbardziej poważane, mówili o tym politycy, setki internautów i nikt nie zadał sobie trudu, żeby sprawdzić prawdziwość tej bzdury. Temat żyje sobie dalej od ośmiu lat i nadal jedni idioci i nieuki powtarzają brednie innych idiotów i nieuków. Nieważne, że nic takiego jak ślimak będący według Unii rybą nie istnieje. Pedalska Unia, ze ślimaka robią rybę, kurła ich mać. To jest właśnie poziom narracji na temat Unii w Polsce. Nieuki i idioci wypowiadający się o tematach, o których nie mają zielonego pojęcia, chociaż sprawdzenie informacji w internecie zajęłoby im kilka minut.
http://prawo.gazetaprawna.pl/galerie/798697,duze-zdjecie,4,dlaczego-slimak-to-ryba-absurdy-prawa-unii-europejskiej.html
http://natemat.pl/33801,marchewka-to-owoc-unijne-absurdy-to-nic-innego-jak-polityczna-zmowa-i-walka-o-kase
https://sasni.eu/archives/166-marchewka-jest-owocem-a-slimak-ryba.html