-
Postów
10 579 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez nieboszczyk
-
chętnie bym poczytał.ja lubię czytac książki.czy w niej jest jakaś wzmianka o bytomiu i lublińcu?bo te wzmianki są najbardziej interesujące i pouczające
-
trauma szpitalna
nieboszczyk odpowiedział(a) na nieboszczyk temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
nie wiadomo czy jak dasz w łapę lekarzowi to będzie lepiej traktował i rozmawiał i pytał czy boli i kiedy przerwać.taki przykład znam tylko z dentysty do którego chce się chodzić i którego normalnie można przytulić.uprzejmy,rzeczowy,grzeczny,kulturalny.wizyta u takiego dentysty można porównać do wyjścia do kina na ciekawszy film nawet jak robi się u niego kanałowe.ale nie stać mnie na prywatne szpitale.hehehe nie wygrałem kumulacji w totka.śmieszne jest to że każdy jeden lekarz pyta mnie z czego się utrzymuję a ja muszę się spowiadać że mam rentę.oczywiści pytają na co mam tą rentę?a ja muszę powiedzieć że na oligofrenię i wtedy automatycznie traktuje mnie jak głupka i nie rozmawia ze mnę i już niema leczenia,niema współpracy z lekarzem.o niczym cię nie informuje.w internecie były nagłówki o 2 pacjentach.jedna pacjentka miała raka nerki i powiesiła się z bólu na bandażu.innemu pacjentowi z odmrożeniami lekarze w szpitalu lekarze oznajmili że nogi trzeba amputować.3 dni pozniej powiesił się w łazience zanim go zoperowali.nie ja jeden reaguję stresem pourazowym na sam widok budynku szpitala na zdjęciu -
tak się złożyło że przez większość życia szpital był moim drugim "domem".zaraz po narodzinach dostałem ni stąd ni zowąd zapalenia pęcherza które błyskawicznie zajęło nerki.leżałem pół roku na te nerki bo "lekarze" nie mogli w żaden sposób z lekami.testowali różne różniaste różnowate preparaty a bakterie w moczu lęgły się jak głupie.w końcu trafili z furaginem który okazał się skuteczny.kiedy miałem 4 latka pierwszy raz trafiłem do zakładu zamkniętego oraz przeszedłem pierwszą operację wycięcia migdałka.kiedy miałem 10 lat igła wbiła mi się w kolano.operacja trwała 3 godziny i nie opuszczałem łóżka całymi dniami przez 3 tygodnie aż doszło do zaniku wszystkich mięśni.żarcie było syf do sześcianu i w takich stresie momentalnie tracę apetyt co pogarsza automatycznie rokowanie w leczeniu.kiedy miałem 14 lat wycieli mi wyrostek.zamiast leżeć z dziećmi na sali tak jak w poprzednich leżałem ze starymi dziadkami.tuż przed operacją dali mi jakiś zastrzyk dożylny a ja zauważyłem powietrze w strzykawce i powiedziałem o tym.odpowiedz była w stylu"dzieci nie uczą dorosłych" i wstrzykneli mi ten pęcherzyk powietrza do krwioobiegu.ja byłem jedyny dzieciak na całym oddziale.jeden współpacjent w nocy mnie związał w łóżku jakimś ręcznikiem a ja miałem rozpruty brzuch i byłem popodłączany do kroplówek.odnosiłem wrażenie że mi naszczają do kroplówki i będą mieli radochę.inny groził mi nożem kiedy kaczka z moczem się przewróciła a ja w takim stanie nie mogłem tego zetrzeć.wołali na mnie "cieniu".kiedy miałem 16 lat wybyli mi z procy lewe oko na podwórku.ból oka był nadzwyczaj wysoki i błagałem pielęgniarki o jakąś tabletke przeciwbólową.zamiast dawali mi zastrzyki uspokajające wmawiając mi że to są przeciwbólowea ból wogóle nie ustępował natomiast byłem zamulony i czułem się jak naćpany.niewiem co mi dawali może relanium.jeszcze odcieli prąd od guzika który służy do wzywania personelu jak coś się dzieje.a ja nie wytrzymywałem z bólu i nie mogłem spać.jeszcze na ten oddział okulistyczny sprowadzili neurologa specjalnie do mnie który pukał mi w kolana i łokcie jakimś młoteczkiem.niewiem po kiego grzyba.kiedy miałem 18 lat trafiłem do szpitala z pękniętą miednicą po wypadku i musieli mi wyciąć oba jądra ponieważ były tak zmasakrowane.słyszają jak za ścianą pielęgniarki mówią o mnie i się śmieją.kiedy miałem 21 lat piła tarczowa odcieła mi 2 palce i po operacji od 3 dni nadal miałem na sobie elektrody od EKG mimo że dawno byłem od tego odłączony.obecnie mam problemy z nogą po skręceniu i już od 4 miesięcy boli nadal i nie można chodzić.ortopeda ze mną nie rozmawiał i kazał zagipsować skręconą nogę na 3 tygodnie co znacznie osłabiło mi staw i kierował tylko na rentgen 3 razy pod rząd i kwitował że niema złamania za każdym razem.to oczywiste że niema złamania.pytałem o ortezę i stabilizatory a on-tylko gips.pytałem o USG i rezonans magnetyczny-on mówił że niema takiej potrzeby.z nim nie było żadnej współpracy i to niebyło żadne leczenie.chodziłem na rehabilitację całe 20 dni.była jono,fonoforeza,magnetoterapia i laser.tam rehabilitantki dawały mi laser do ręki i kazały samemu jezdzić tym po nodze a przecież to one są po studiach i ona powinna jezdzić mi tym po nodze.zamiast zajmowac się pacjentami one grały sobie w pasjansa i wyłaziły na papieroska te zabiegi o kant dupy rozbić.pomogły jak zmarłemu kadzidło..tym udowodnili że w państwowej służbie zdrowia niema żadnej opieki medycznej.w szpitalu jak ktoś ma zaparcia od bezruchu i nie może się załatwić przez całe tygodnie,poprosi o lewatywę czy inna pomoc to pielęgniarki skwitują to znowu ten z zaparciem,pózniej pózniej.niedługo mam iść prywatnie do szpitala z tą noga zrobic komplet badań a ludzie mi doradzają że jak lekarz zdecyduje się zatrzymać mnie w w szpitalu na leżenie to mam się nie wzbraniać i jeszcze im podziękować za to że mnie przyjeli.to jakaś kpina.za co mam dziękować?ja tam ocipieję do reszty,dostanę psychozy i mi odbije.w domu to chociaż mogę wyjść do sklepu,poklikac w internecie i pogadać ze znajomą.pracownicy rzezni też chodzą w białych kitlach i w rzezniach też są białe gołe ściany tyle że ludziom się wmawia leczenie,pomoc i opiekę.nie raz były przypadki kiedy specjalnie kogoś nie reanimowali (będzie trup-jednego mniej) nie mówiąc już o innych rzeczach.w rzezniach nie rozmawiają ze świniami i nie przekonują ich o pomocy itp.państwo jest mistrzem w zniechęcania do leczenie i szukania pomocy.to już ładniej jest w koszarach i w kryminałach bo pracownicy noszą różnobarwne mundury z ładnymi gwiazdkami i belkami na pagonach i można z nimi zamienić pare słów o armii i stopniach wojskowych.czy szpitale służą do tego żeby zamiast oczekiwać opieki i pomocy nie być "uciążliwym pacjentem" i leżeć cicho w kącie z zaciśniętymi zębami?hehehehe.to żadne leczenie.tak leczyć się to można własnoręcznie sznurem i kajdankami.efekt będzie podobny.też będzie bolało i nikt cie nie wysłucha i w końcu skonasz.pod ładną nazwą szpitala i służby zdrowia kryją się ludzkie ubojnie bo skoro lekarze wiedzą jak utrzymać przy życiu wiedzą też jak zepsuć.
-
http://www.tvs.pl/28937,probowal_uciekac_z_kraju_zatrzymano_go_w_pyrzowicach.html i pomyśleć że z tego samego lotniska wylatywałem do anglii
-
co się dziwić?ja czułem to samo będąc na obczyznie.
-
oto co się dzieje z nożami,nożyczkami zabranymi do bagażu podręcznego http://vod.pl/po-prostu,141751,w.html
-
ciężko powiedzieć.podobno niema normalnych sa niezdiagnozowani.jedyni normalni to ci którzy zostali przyjęci di sił powietrznych i którzy przeszli wyczerpujące badania lekarskie pozytywnie.nim.badania psychologiczne,badania pod kątem chorób genetycznych,dziedzicznych schorzeń.
-
nie mów że masz sądowy zakaz opuszczania kraju.przeciez pisałeś że nie możesz wyemigrowałeś bo jestes chory,należysz do pokolenia lat 70ych i zamiast nauki języka wpajano ci w młodości bzdury typu teleranek,piątek z pankracym,szkolne kółko teatralne i język rosyjski.coś tu nie gra.
-
oczywiście że siła,wydajność,uroda,produktywność,udolność w związku z tym zaproszenia i odwiedziny.zabawa,wolność.
-
tylko zdrowi mogą spierdalać.ale wielu zdrowych wybiera narkotyki,alkohol zamiast uczyc się języków i tu zostaje.ja nie mówie o rakowcach,schizofrenikach,downach,niedorozwojach czy niesprawnych ruchowo którzy nawet jak sie nauczą języka to nikt ich nie zatrudni i będą całe życie w błędnym kole.
-
duszności i silny ból w klatce piersiowej
-
gdyby nie ściągali zkładek z wypłat i rent to by stać było na prywaciarzy którzy są mili i się interesują.
-
pytanie tylko ktore geny sa "slabe". bo przeciez zdrowego super genetycznie goscia moze dorwac banda zdegenerowanych schorowanych i go zabic ;p wiec tak czy inaczej ewolucja dziala bez wzgledu na to co robimy;p
-
raczej w polsce zostaną tylko sami starcy,psychicznie chorzy,uposledzeni,rakowcy inwalidzi którzy są niezdolni do pracy i życia i nie są w stanie wyemigrować,nawiązać znajomośći i zarobić na siebie,mieszkanie i samochód i których rodziny mieszkające za granicą nie będą chciały
-
to co?polska będzie przypominac islandie?
-
ba.dzisiaj młode dziewczyny wyjeżdżają na wyspy,rodzą tam dzieci i te dzieci od kołyski mają 2 języki.wiele takich dzieci gada po angielsku natomiast nie zna polskiego albo słabo zna.
-
-
po kiego grzyba ci dzieciarnia?zawsze może urodzić sie chore lub chorowite
-
nieboszczyk przebywa w innym wymiarze rzeczywistości , zrozumieć czasem go ciężko. to proste.w polsce niema eutanazji i psy i koty traktuje sie bardziej humanitarnie.a wystarczy tylko holandia i belgia.
-
piszę o tym że w polsce koty nie muszą się wieszać jak ich rak dopadnie bo dostaną barbiturany i ajciu we śnie.a ludzie muszą się męczyć do końca w imię masowego urojenia religijnego
-
bez tego męża byś się masturbowała bólem jezuska jak choroba by cie dopadła bo jest taki nakaz państwowy.śmierć samobójcom.
-
poszłaś na hardcore czy masz tam rodzine lub znajomych?
-
gdzie teraz mieszkasz?
-
za czym tęsknisz?za tym że jak rak przyjdzie do ciebie i pan bóg nie będzie zadowolony jak sie powiesisz z bólu?
-
polakiem można sie tylko urodzić.przecież ja nie wyemigrowałem z holandii żeby tutaj się masturbować bólem jezuska i całkowitym paraliżem/rakiem.głupota mojej matki nie zna granic.była młoda ruchać sie chciało.trzeba było uczyć sie języków wyemigrować do bogatszego kraju i tam trzaskać dzieci i uczyć języka od urodzenia.no niestety wtedy nie było komu dac jej w łeb bo nie było mnie wogóle na świecie albo byłem tylko zlepkiem komórek.