-
Postów
6 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez kris68
-
-
Rozumiem Cie wiesz oprócz kolana jestem po złamaniu po trzech przeszczepach kości już dawno ale caly czas sie odzywa. A co do kręgoslupa na początku ciągła rwa kulszowa która powodowala z bolu omdlenia - czasem na polu gdy zgiety szedłem do sklepu. Wstyd bo ludzie myśleli ze pijany. A teraz po tych lekach przytylem wiec coś się podziało z kręgoslupem - są takie momenty że po prostu nie mogę wstać nawet Tramal nie pomaga którym lekarze mnie faszerują. Ale coż zawsze musze się jednak podnieść i zacząć ruszać - trochę to rozchodzę no i muszę zajmować sie Ukochaną Mamą bo musi dostać leki, płyny zwłaszcza przy tych gorącach, zawsze czeka na śniadanie - rano uśmiechnięta co mnie podnosi na duchu - chyba jedynie to. Gdyby nie Mama to z bólu chyba bym wogóle nie wstawał a tak mam bodziec. A potem już dzień się toczy. Najbardziej brakuje mi rozmowy z Mamą. Wiesz mama zaczeła chorować schudłem 40 kg z nerwów i bólu. Teraz po lekach tyję. Zdrowe to dla kręgoslupa i kolan nie jest ale co tam. Lekarze odpuscili a ja nie mam sily i czasu po nich krążyć. Najważniejsze dla mnie ze Mama jest ze mną. To mnie trzyma przy zyciu i nie daje zwariować. A reszta cóż.....życie. Myśle tylko że niektórzy maja jeszcze cięzej.
-
johnn dziękuję za próbe pomocy i zainteresowanie, ale żadne saszetki, zastrzyki ani blokady nie pomogą. Mam juz 3 skierowanie na wszczepienie endoprotezy to jest od prawie 5 lat ale ze względu na poważnie rozwiniętą ciężką chorobę MOJEJ UKOCHANEJ MAMY - Aldzheimer i otępienie naczyniowe, i to że jestem sam - jedynak i nie mam już rodziny żyjącej nie mam z kim zostawić MAMY a sama operacja i lezenie w szpitalu to 3 tygodnie a potem 3 miesiące rehabilitacji nic nie wolno dźwigać - a ja codziennie przenoszę ponad 60 kg bezwladną MAMĘ - wiec odpada. A na pomoc nawet na polowe tego okresu mnie nie stać - żyjemy za " bieda pieniądze ". Kolano lewe tylko endopoteza bo mam całkiem zmiażdżoną w lewym kolanie chrząstkę, stałe zwichnięcie rzepki która nie jest normalnie ustawiona tylko 70 stopni z boku no i słowa lekarza - " kość trze o kość-tylko operacja " . A MAMA po 6 latach choroby jest tak przyzwyczajona do mnie ze gdy nawet przyjdzie czasem jej asystentka to przebrać i umyć się da, ale beze mnie odmawia przyjęcia pokarmów, napoju czy lekarstw. Ja muszę to podawać. Bardzo się denerwuje gdy zauważa ze mnie, choć na chwilę nie ma i ust nie uchyli, a nie może obcy podawać jej coś na sile. No cóż, ciężko jest.
-
Szczebiotka wiem, że masz rację. I wiem, że nerwica i depresja jest prawie nie do wyleczenia niestety.
-
Ja mam niestety codziennie ciężki dzień, mam depresję i nerwicę lękową. U psychiatry leczę się od 2004 roku. Cały czas zażywam przepisane leki - niestety po ostatniej zmianie przytyłem około 20 kg. Ale psychiatra powiedziała że u niektórych są takie skutki uboczne. Dobijają mnie te kilogramy bo czekam na przeszczep endoprotezy kolana, więcej kilogramów nie pomaga - czasami muszę uciec się do zażycia Tramalu lub słabszego Poltramu. Ból przeokropny, bo kość trze o kość, ale na razie nie mam opcji iść na operację z powodu choroby KOCHANEJ MAMY ciężko chorej którą się opiekuję. Dlaczego ciężki dzień - bo mama szósty rok jest chora na Aldzheimera - trzeci rok leży, przestała mówić, je tylko przez strzykawkę zmiksowane potrawy. Opiekuję się nią sam ale nie dlatego ze muszę ale dlatego że chcę bo ją kocham i dawno obiecałem jej ze nigdy jej nie oddam do szpitala ani domu opieki i to tez robię. Lekarze mnie do tego namawiają - ale zawsze słysza jedną odpowiedź - " po mojej śmierci ". Wiec zastanówcie się czy naprawdę macie tak ciężkie dni, inni mogą mieć naprawdę gorzej. Pozdrawiam Krzysztof.
-
Eh moze to jest zajecie ja zajmuje sie Mama chorą już parę lat na Aldzheimera - nic nie jest w stanie mnie pocieszyc. Od psychiatry Mam Egzystę 150, Nexpram 20 mg, i Clonazepam 2 mg. Życie jest tak dobijajace ze tylko ktos chory moze zdawac sobie sprawe. Nerwica, stany lekowe depresja wykancza. A oprocz tego kiedyś po wypadku kolano do wymiany na co ze wzgledu na chorobe Mamy nie mogę sobie pozwolic - wiec jedyne wyjscie na razie to srodki przeciwbolowe - juz opiaty bo czasem bol jest straszny. Przy takim koktajlu nikt nie moze czuc sie dobrze.
Mój dzisiejszy dzień
w Off-topic
Opublikowano
Bardzo dziękuję za te słowa Dryagan, Szczebiotka tak chciałbym pogadać na priv, tyle że tak jest ciężko na priv, bo trwa-masz może konto na FB-tam szybciej i bezpośrednio na messengerze, bo online, albo na przykład Discord. Proszę napisz info na priv, bo naprawdę potrzebuje kogoś do rozmowy...