johnn dziękuję za próbe pomocy i zainteresowanie, ale żadne saszetki, zastrzyki ani blokady nie pomogą. Mam juz 3 skierowanie na wszczepienie endoprotezy to jest od prawie 5 lat ale ze względu na poważnie rozwiniętą ciężką chorobę MOJEJ UKOCHANEJ MAMY - Aldzheimer i otępienie naczyniowe, i to że jestem sam - jedynak i nie mam już rodziny żyjącej nie mam z kim zostawić MAMY a sama operacja i lezenie w szpitalu to 3 tygodnie a potem 3 miesiące rehabilitacji nic nie wolno dźwigać - a ja codziennie przenoszę ponad 60 kg bezwladną MAMĘ - wiec odpada. A na pomoc nawet na polowe tego okresu mnie nie stać - żyjemy za " bieda pieniądze ". Kolano lewe tylko endopoteza bo mam całkiem zmiażdżoną w lewym kolanie chrząstkę, stałe zwichnięcie rzepki która nie jest normalnie ustawiona tylko 70 stopni z boku no i słowa lekarza - " kość trze o kość-tylko operacja " . A MAMA po 6 latach choroby jest tak przyzwyczajona do mnie ze gdy nawet przyjdzie czasem jej asystentka to przebrać i umyć się da, ale beze mnie odmawia przyjęcia pokarmów, napoju czy lekarstw. Ja muszę to podawać. Bardzo się denerwuje gdy zauważa ze mnie, choć na chwilę nie ma i ust nie uchyli, a nie może obcy podawać jej coś na sile. No cóż, ciężko jest.