Hej, pisałam jakiś czas temu zapytania o wellbutrin, obecnie mijają ponad 2 tygodnie jak go biorę także może komuś przydadzą się takie info:)
ja akurat dostałam ten lek na zaburzenia depresyjne i lękowe które są powikłaniami nigdy nie rozpoznanego spektrum ADHD, wcześniej brałam escitalopram w wyniku złej diagnozy i leczenia powierzchownego czyli nerwicy. Ale do brzegu- pierwszy tydzień był super, czułam jakbym miała taka „tarcze” w środku od której lęki ske odbijają, coś się próbowało tam przedostać ale nie miało dostępu, fantastyczne uczucie. Cialovtez silniejsze i jakby nabralo mocy, było normalnie jak powinno być u ludzi (także fantastyczne uczucie). Pierwszy tydzień robiłam 1-2 drzemki w ciagu dnia (stymulant na adhd tak tez działa uspakajajaco) ale jednocześnie trwały one max 20 min a ja byłam po nich zregenerowana i wypoczęta. Zrobiło mi się więcej miejsca na tolerancje bycia wśród ludzi, przygotowania posiłków, spacerowania czy innych przyziemnych jakże miłych rzeczy. Po tym tygodniu, miałam lekkie załamania i czułam się czasem jak orzed lekiem- jakbym nic nie brała, i okazuje się ze wynika to po prostu z tego ze akurat dawka 150mg jest za niska aby mnie podnieść, zatem od jutra zaczynam 300mg( kiedyś dam updejt).
i teraz tak- jestem pod opieka naprawdę wspaniałego psychiatry , specjalizującego się w adhd i zaburzeniach depresyjnych, który jest w sumie jedynym lekarzem któremu ufam, także napisze tu co mi przekazał. Działanie welbutrinu(bupropionu ogólnie) jest takie ze w pierwszy tydzień- dwa odpowiada na objawy depresyjne, lękowe, a dopiero po 3 miesiacach(!) można faktycznie mówić o tym jak zadziałał na adhd i powikłania z nim związane. Może komuś się to przyda, miłego:)