Skocz do zawartości
Nerwica.com

lulu-/--/-

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lulu-/--/-

  1. hehe dobre :) aczkolwiek ja nie mam zadnej jazdy z liczeniem i liczbami. no moze staram sie unikac 23
  2. ja tez juz nie mam typowych objawow nn. mysli natretne sie juz tak czesto nie pojawiaja, ale ,to moze zabrzmiec glupio, czuje ich obecnosc w glowie. mysle, ze w jakis sposob nauczylam sie nad nimi panowac, ale za to mam raz na jakis czas napdy leku( nie wiem czy to to, od jakiegos czasu nie potrafie zdefiniowac tego co czuje...) masz chociaz dziewczyne, moze brzytka , ale jest ktos do kogo mozesz sie przytulic w trudnych chwilach itp... to jest na prawde wazne.
  3. a ja coraz czesciej mam przeczucie, ze to jednak nie nerwica. moze poczatki schizrofrenii... po swietach postaram wybrac sie do psychiatry chociaz kapletnie nie potrafie sobie wyobrazic takiej wizyty. mam w glowie metlik. nie wiem, co mialabym mu powiedziec...
  4. ja mam ten problem, poniewaz za szybko mowie. nie zawsze, ale czesto. gdy mam cos przecztac na glos gdzie jest wiecej ludzi to masakra, ale staram sie nad soba panowac. zazwyczaj szybko mowie gdy jestem zestresowana, a jestem zestresowana gdy mam cos przeczytac na glos bo boje sie, ze bede mowic za szybko...
  5. dzieki za odpowiedzi :) mam jeszcze jedno pytanie. czy jest ktos moze z okolic wroclawia i z na dobrego psychiatre? znalazlam juz w internecie kilka propozycji, ale czulabym sie "bezpieczniej" majac juz wyprobowanego lekarza.
  6. ja nie mam zdiagnozwanej nerwicy natrect, ale jestem pewna na 99%, ze ja mam. chociaz ostatnio przebiera ona dziwna forme, ale nie o tym mialo byc :) ja tez czesto wracam pamiecia w przeszlosc. nie wiem czy jest to objaw nerwicy. wspominam czasy, kiedy wszystko bylo ok, a ja tego glupia nie szanowalam. kiedy mialam najwiekszego dola potrafilam bardzo dlugo ryczec tylko dla tego, ze chcialabym wrocic do miejsc, osob, sytuacji, z ktorymi bylo mi lepiej. ja wogole zyje jakby przeszloscia i nie porafie sie zebrac i wziac zycia w swoje rece. swoich natrectwach nie jestem w stanie nikomu powiedziec. nie wiem czemu, moze dla tego, ze jestem skryta. wygadanie sie podobno pomaga. wizyte u psychiatry masz juz za soba wiec moze byc juz tylko lepiej zdziwilabys sie jakie ludzie maja dziwne natrectwa. jezlei chcesz zyc terazniejszoscia to ci sie to uda. potrzebna jest wiara w siebie i chcec wyjscia z tego bagna...
  7. ja tez mialam natrectwa dotyczace chorob gdy bylam malym dzieckiem, a przynajmniej tak mi sie wydaje, ale dopiero niedawno zaczelam sobie zdawac z tego sprawe. teraz zaczelo sie u mnie dziwne zajawisko. mysli, ktore kiedys wywolywaly u mnie przerazliwy strach(oprocz tych na tle religijnym bo tych sie jeszcz troche boje) teraz sie ich prawie zopelnie nie boje, a niekotore sa obrzydliwe. czasami odczuwam strach, a czasami moge je swiadomie powiedziec w myslach i nic. to mnie zaczelo troche dziwic i przerazac. kiedys sie modlilam sie zyby ten strach mi przeszedl, ale nie sadzilam, ze zostana mi mysli(miewam je juz stosunkowo rzadko). czy to moga byc oznaki, ze nerwica mi ustepuje? przepraszam, ze sie nie na temat rozpisalam, ale na prawde nie wiem, co o tym sadzic. na pocieszenie moge ci powiedziec, ze tez mialam schizy z chorobami, ale po pewnym czasie mi przeszlo.
  8. wiecie u mnie to jest roznie. tego, ze jestem bi sie nie boje. prawdemowiac jestem ciekawa, ale mysle, ze na natepny dzien bede miala kaca moralnego. pare tygodni temu balam sie bardzo, ze jestem homo. to bylo troche bez sensu bo podobaja mi sie faceci. narazie zobaczylam 2 dziewczyny, ktore mi sie spodobaly, jestem dosc wybredna
  9. hehe Alexandra, czasami mam takie dni, ze mi wogole nie jest do smiechu. Coz sa postepy.wylaczam telewizor na timera prawdemowiac nie wiem czy zglosze sie do psychiatry. Zaczyna mi przechodzic, chociaz ja tak mam od wakacji. tydzien natretnych mysli i przerwa. kiedys ktos mi powiedzial na tym forum, ze jest to spowodowane tym, ze jestem jeszcze bardzo mloda i ta choroba sie dopiero u mnie rozwija. za jakis czas moge nie miec ani dnia wytchnienia. czy to moze byc prawda?
  10. ale nie chodzi o to, ze ja nie chce sie leczyc. chce bardzo, poniewaz od dluzszego czasu sie mecze. tylko to sa te cholerne natrety.
  11. nie wiem od czego zaczac to moze zaczne od poczatku. w te wakacje zaczely dopadac mnie okropne obsesyjne mysli. minelo juz z 5-6 miesiecy. myslalam, ze sobie sama z tym poradze jednak mimo, ze mialam jakis czas spokoju nerwica powrocila. do tej pory towarzyszyly mi tylko mysli, a teraz doszlo to, ze jesli wylacze terewizor to pojde do pikekla. chyba od 3 dni nie wylaczylam telewizora hehe oprocz jednego razu, kiedy bylam zamyslona, ale zdalam sobie z tego sprawe okropnie sie przestraszylam. wiem, ze to glupie, ale na prawde sie boje. prawdemowiac nie wiem gdzie powinnam sie udac. do psychiatry, psychologa czy psychoterapeuty? jestemw 99% pewna, ze to nerwica bo troche sie juz naczytalam. chyba od wczoraj zaczelam sobie wkrecac, ze jesli nawet zglosze sie do specjalisty to on mi nie pomoze bo ja nie chce sie wyleczyc i wiele innych o podobnym temacie... czy to nie utrudni sprawy?
  12. witam :) ja chcialabym sie dowiedziec czy w okolicy wroclawia sa jacys dobrzy psychiatrzy badz psychoterapeuci. ja z nn zmagam sie od tych wakacji wiec niedlugo, ale poczatki mialam bardzo "intensywne". tak na prawde powoli zaczynam sobie uswiadamiac, ze u mnie objawy nerwicy zaczely sie we wczesnym dziecinstwie, ale rodzice starali sie na nie nie zwracac uwagi. z jednej strony to dobrze bo mialam fajne dziecinstwo bez ciagania po psychologach, a z drugiej moze teraz bym sie z tym teraz nie zmagala...
  13. a ja juz nigdy w zyciu nie obejze dokumentu Egzorcyzmy Anneliese Michel( na jego podsawie powstal film egzorcyzmy emilly rose). to przez niego zaczela sie cala moja nn. tz teraz zdaje sobie sprawe, ze tak na prawde jej objawy towarzyszyly mi od dziecinstwa, ale to co przezywalam po obejzeniu tego filmu to byl horror. myslalam, ze ten lek juz mi minal i chcialam sprawdzic czy dobrze napisalam tytul tego dokumentu. wpisujac litery zalala mnie fala strachu wiec postanowilam sie wycofac i lepiej nie ryzykowac wiec jesli z ktorys z tytulow jest zle napisany to sorry :) jesli chodzi o ogladanie filmow to wiekszosc moich natrectw pochodzi wlasnie z nich. musze bardzo uwazac co ogladam, ale z drugiej strony ciagnie mnie do filmow grozy. przed nn bardzo lubilam horrory. prawdemowiac juz jest ze mna lepiej mam te rozne mysli, ale juz nie odzuwam takiego strachu i wyrzutow sumienia. czy to dobrze? bo gdzies przeczytalam, ze ci ktorzy sie nie boja swoich mysli jako pierwsi ida na dno wiec troche sie zaczynam bac tego, ze sie nie boje. bezsens heh. chyba czas wybrac sie juz do psychiatry.
  14. Valijka----> mam to samo. na poczatku to bylo pieklo. u mnie natrectwa dodtyczka glownie odchylow seksualnych i religii. mysli o ojcu juz od dawna mnie przesladuja wiec w pewien sposob sie do nich przyzwyczailam. nie jestem jeszcze pelnoletnia i czekam tylko zeby zaczac studia i sie wyprowadzic z domu. moze to okrotne wzgledem rodzicow, ale mam wrazenie, ze to by mi bardzo pomoglo. od dawna czuje potrzebe zmiany swojego zycia.
  15. nemeyeth==> moglas nie pisac o tych pornosach pedofilskich bo mi z leksza troche odbilo. ostanio sie zastanawialm i doszalam do wniosku, ze w telewizji powinni mowic, ze np. ten program nie jest odpowiedni dla ludzi z nerwica, szczegolnie natrectw. mi sie te mysli nie biora jakos same z siebie tylko np. zobacze cos w telewizji, uslysze w radiu... mozecie mi powiedziec co jest przyczyna tej choroby i czy jest trudna do wyleczenia? zastanawialam sie tez czemu zwracam uwage na zle wydarzenia i to one chodza mi po glowie, a nie na dobre i to one mnie nie "drecza"... dla mnie najgorsze jest to, ze czasami na prawde juz nie mam pojecia, ze ja mysle tak, a nie inaczej bo che, czy dlatego, ze nie moge przestac. bledne kolo...
  16. do autora postu====> ja mam prawie to samo. to zaczelo sie w lipcu, gdy ogladalam film o opetaniu. w dziecinstwie tez panicznie balam sie, ze pojde do piekla itp. i wtedy sie zaczelo. w kolko tylko o tym myslalam. z jednej strony panicznie sie balam, nie spalam, nie jadlam, meczylam sie jak cholera, a z drugiej nie bylam w stanie przestac o tym myslec powiedzialam o tym mamie. powiedzilala, ze jestem wrazliwym czlowiekiem i kupila mi jakies ziolowe tabletki uspokajace, ktore prawde mowiac wogle mi nie pomagaly.w niedziele przelamalam sie... wyspowiadalam sie i mi ulzylo. od razu nie przeszlo, ale na pewno bylo lepiej. po pewnym czasie mi przeszlo. ostanio widzilalam reportaz o ojcu, ktory gwalcil corke. teraz o tym natretnie mysle. znowu sie zaczelo... nie spalam tej nocy. w szkole bylam calkiem przymolona. to dla mnie odrazajace i wiem, ze nidgy moj tato by mi tego nie zrobil. po prostu nie moge przestac o tym myslec. w tym samym dniu widzilalam cos o pedofilii tez troche mi sie "udzielilo", ale w mniejszym stopniu... czy to moze byc nerwica natrectw?? prosze pomorzcie bo jestem juz na prawde wyczerpana psychicznie. dodam, ze mam 15 lat i czytalam gdzies, ze pierwsze symptomy nerwicy moga pojawic sie w mlodym wieku...
×