Dziękuję za odpowiedź Wczoraj wzięłam z myślą, że żeby poczuć się lepiej i przeżyć jakoś wyjazd do rodziny na święta to muszę zacząć jak najwcześniej brać ten lek. 5 mg było do przeżycia, senność pół godziny po wzięciu i uczucie jakbym była pijana. Dzisiaj to już inna bajka, niepokój, pogorszenie duszności (ostatnio duszności towarzyszą mi codziennie), uczucie jakby ktoś położył mi na sercu gorący kamień, pocenie dłoni i stóp. Niby mam na awaryjne sytuacje Alpragen, ale nie chcę go brać, bo jutro mam wizytę u neurologa.
Mam jeszcze jedno pytanie. Lekarz nie powiedział mi, a ja też nie zapytałam. Lepiej Escitalopram brać rano czy wieczorem? Biorę go o 17ej, a jednak wolałabym go brać albo całkiem rano albo przed snem, a nie wiem jak jest lepiej. Czy branie go niedługo przed snem może wyciszyć trochę objawy uboczne?
Aktualnie kontakt z lekarzem mam utrudniony, bo nie odpisuje więc nie mam się jak go zapytać.