Witam was serdecznie, jestem tutaj nowa. Z moimi lękami i hipochondria zmagam się już kilka lat. Czasem wszystko jest uśpione, a potem wraca pod wpływem jakiegoś bodźca. Kiedy czytam wasze wpisy, czuję się jakbym czytała o sobie. Choroby jakie już sobie wkręcałam: rak mózgu, węzłów chłonnych, zapalenie opon mózgowych,udar, sm, zawał , zator, rzs, toczeń. Aktualnie czekam na rezonans głowy, gdyż ostatnio mam bardzo silne zawroty głowy, aż sama nie wiem czy sobie je wkręcam czy są prawdziwe mam też tak jak piszecie, że gdy na coś zachoruje, a jest to tylko zwykła grypa czy przeziębienie, boje się, że z tego nie wyjdę. Myśle, że moje lęki pogłębiły się przez ostatni rok ze względu na covida. Zostałam uziemiona w domu, zajęcia na studiach były online. W związku z tym teraz jak wyobrażam sobie ,że trzeba będzie wrócić na uczelnie po prostu się boję.A co jeszcze do mojej hipochondrii mam tendencje do podważania diagnoz lekarzy, zawsze w swoim mieście szukam opinii o danym lekarzu, aby udać się jak do najlepszego specjalisty. Po czym nadal mam wątpliwości. Strasznie mnie to męczy psychicznie.