-
Postów
3 274 -
Dołączył
Ostatnie wizyty
19 081 wyświetleń profilu
Osiągnięcia Dryagan
-
@Raccoon Dam Ci czasowego - na razie na miesiąc.
-
Możesz dostać czasowego bana na życzenie. Uniemożliwi Ci to pisanie, a jak zechcesz wrócić, to odblokujemy konto
-
@Raccoon czemu chcesz dostać bana?
-
Ja właśnie jestem po tej drugiej stronie barykady — dziś leków nie biorę, ale to nie było „walnięcie w kąt”. Mam ChAD. Bywały u mnie ciężkie epizody i mocne neuroleptyki (nie SSRI). Gdy przyszła dłuższa remisja, mój psychiatra zgodził się na kontrolowany eksperyment: bardzo powolne odstawianie, krok po kroku, z planem „co robię, jeśli coś się sypie”. Minęły 4 lata stabilizacji; od ponad 2 lat nie biorę nic. Cały czas jestem jednak w kontakcie z lekarzem i mam plan powrotu do leczenia, jeśli pojawią się pierwsze sygnały nawrotu. Nie namawiam ani do rzucania, ani do trwania wiecznie na lekach — każdy organizm i przebieg choroby są inne. Mnie pomogło bardzo ostrożne, wspólnie zaplanowane zejście pod okiem psychiatry. Samotne „odcięcie” z dnia na dzień to proszenie się o kłopoty.
-
Trochę lepiej, gorączka covidowa spadła, więc idzie ku ozdrowieniu.
-
Wskazałbym tu kluczowe rozróżnienie: wpływ/perswazja vs manipulacja. Manipulacja to wpływ ukryty, oparty na zatajaniu intencji, graniu na lękach/słabościach i obchodzeniu czyjejś autonomii. Krótkoterminowo bywa skuteczna, długoterminowo niszczy zaufanie i relacje. Perswazja/negocjacja = mówisz wprost, czego chcesz i dlaczego, dajesz pełny obraz, zostawiasz realną możliwość odmowy. To szanuje podmiotowość. „Psychologia odwrócona” działa tak: mówisz komuś, żeby czegoś nie robił albo że czegoś nie chcesz — licząc, że zrobi dokładnie odwrotnie. Celowo wywołujesz bunt, żeby postawić na swoim. To więc manipulacja, bo ukrywasz prawdziwy zamiar i chcesz efektu bez czyjejś świadomej zgody. Może „zaskoczyć” u dzieci albo jednorazowo, ale u dorosłych zwykle wraca rykoszetem: gdy ktoś się połapie, najczęściej traci zaufanie; w relacji między dwiema osobami zaczynają się gierki zamiast rozmowy wprost; w ważnych sprawach, takich jak związek, praca, czy zdrowie podcina poczucie, że decyduję sam/sama. Podsumowując: normalizowanie manipulacji to równia pochyła. Jeśli potrzebuję „sprytu”, by kogoś do czegoś skłonić, to z definicji ignoruję jego prawo do świadomej decyzji. Zamiast kruczków – prośby, argumenty, granice i zgoda. To wolniej „działa”, ale buduje zaufanie i odpowiedzialność, a nie opór i gierki. Dla mnie manipulacja stosowana czy nie stosowana to zawsze zło - nienawidzę manipulatorów
-
Aktualnie to nawet ze zdrowiem (psychicznym) jest ok, więc chyba niczego mi nie brakuje - no może tak globalnie, poczucia bezpieczeństwa i pokoju na świecie i w Polsce. Czym jest dla Ciebie szczęście?
-
Oj tam zestrzelony - przecież tylko 3 zestrzelili, a było 19, to znaczy, że reszta sama spadła.
-
@You know nothing, Jon Snow tak naprawdę pracuję, tylko zdalnie z domu. Głowa trochę boli, ale przeżyję. To już trochę inny covid niż wcześniej, ot zwykła choroba sezonowa (na jesieni więcej przypadków). Będzie już z nami jak grypa.
-
Słabo - dopadła mnie choroba. Chorujemy razem z córką - covid -test pozytywny. Nie poszedłem do pracy
-
No i super, nie zdążyłem odpowiedzieć
-
Większość Waszej dyskusji z tego miejsca nadaje się do kosza, co zaraz nastąpi. Widzę, że nowi przybysze są tu głównie po to, żeby zaśmiecać Forum. Naprawdę nie mamy tyle czasu, żeby tu latać z miotłą. Proszę o pilnowanie tematu wątku, bo wszystkich potraktujemy jak spamerów. To poważne Forum, nie Kafeteria.
-
@Krejzi1 można. Nie lubię ani żywych malin, ani niczego co ma w sobie maliny. Taki ze mnie wybryk natury
-
Ciasto z malinami odpada, bo malin nie lubię. I jestem nieprzekupny