Skocz do zawartości
Nerwica.com

Laku

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Laku

  1. Do p. doktor chodziłem niecałe dwa lata i przez ten czas nie postawiła mi żadnej diagnozy. Pierwszą hipomanię miałem we wrześniu 2016 i była ona spowodowana śmiercią mojego brata i trwała miesiąc lub dwa, potem miałem stany depresyjne i lękowe i szukałem pomocy wszędzie tylko nie u psychiatry. W maju 2019 poszedłem do psychiatry i zacząłem brać escitalopram 10mg i już po kilku dniach miałem stan hipomanii i sam zgłosiłem się z tym do psychiatry, dostałem wtedy Olanzapinę 7,5mg było to w lipcu 2019. Cały czas bez diagnozy, p. doktor wysłała mnie na psychoterapię, brałem cały czas Olanzapinę 7,5mg i escitalopram potem w dawce 20mg a później Wenlafaksyne 150mg zamiast escitalopramu. W kwietniu 2020 psychiatra kazała mi odstawić Olanzapinę i skończyło się to stanem manii z objawami psychotycznymi. Na wypisie szpitalnym mam napisane "ciężki wielopostaciowy epizod psychotyczny z objawami schizofrenii. Dziś uważam że to był błąd p. doktor, że odstawiła mi wtedy Olanzapinę skoro wiedziała że reaguję hipomaniaklane na samych przeciwdepresyjnych lekach. Rok temu miałem już mocną fazę, w szpitalu znalazłem się 09.06.2020. Po wyjściu ze szpitala brałem Olanzapinę w dawce 25mg stopniowo obniżana do 10mg. Pod koniec grudnia 2020 sam zgłosiłem się do szpitala psychiatrycznego z objawami depresyjnymi i myślami samobójczymi. Dali mi arypiprazol i fluoksetynę. Na wypisie mam diagnozę chad. Po wyjściu ze szpitala odstawiałem jednak wszystkie leki i od stycznia do końca maja nic nie brałem, brak wahań nastroju, jedynie ciągle obniżony nastrój. 31.05.2021 poszedłem do innego psychiatry i on od razu postawił diagnozę chad i dał mi Kwetiapine 300mg ale nie chciałem jej brac. 2.06.2021 poszedłem do jeszcze innego psychiatry i on również postawił diagnozę chad i dał mi Lamotrygnę, którą dopiero zaczynam brać.
  2. Nie czytałem poprzednich Twoich postów ale zgaduje, że bierzesz Wenlafaksynę i masz hipomanię? Brałem 150 mg Wenlafaksyny i 7,5mg olanzapiny. Psychiatra poleciła mi odstawić Olanzapinę, odstawiałem bardzo powoli, chyba półtora miesiąca i ostatnią dawkę przyjąłem 15.04.2020, zostałem tylko na wenlafaksynie. Potem mój nastrój zaczął falować góra dół, ale miałem nadzieję, że się ustabilizuje, skończyło się tak że 05.06.2020 zaczęła się u mnie mania z objawami psychotycznymi, nie spałem 3 dni z rzędu i robiłem różne głupie i dziwne rzeczy, myślałem że w mojej głowie pojawiają się myśli od Pana Jezusa potem od szatana na końcu myślałem że to sam jestem Jezusem, moi rodzice zadzwonili w końcu po karetkę, przyjechała również policja i zostałem zakuty w kajdanki, 09.06.2020 trafiłem pierwszy raz do szpitala psychiatrycznego
  3. Piję właśnie browarka i słucham radia, szkoda że samemu
  4. Wychodzi na to, że mam ten typ osobowości.
  5. MarekWawka01 czyli na ketrelu jesteś bardziej energiczny? Ja nie chciałem brać Kwetiapiny bo bałem się że mnie zamuli, tak jak pisałem wzialem mój brat brał ketrel nie wiem w jakiej dawce i nie był zbyt energiczny. Przez Olanzapinę przytyłem 25 kg w 10 miesięcy i mnie zamulała, boję się neuroleptyków. Wziąłem dosłownie pół tabletki 150 mg o 17 i miałem problem żeby samochodem wrócić z pracy do domu.
  6. Witam, opowiem po krótce moją historię. Od dziecka miałem niskie poczucie własnej wartości, niską samoocenę, brakowało mi pewności siebie, byłem wycofany w kontaktach międzyludzkich, mało towarzyski, małomówny, od dziecka również borykałem się z uzależnieniem od oglądania pornografii, co było moją ucieczką od wszelkich stresów i smutku. Nigdy nie miałem objawów depresyjnych, nie miałem myśli samobójczych. Nie chodziłem na psychoterapię, próbowałem samemu pracować nad rozwojem swojej osobowości. Mój brat był leczony psychiatrycznie na Schizofrenię, moja mama była również była leczona psychiatrycznie, miewała stany podwyższonego nastroju, hipomanie, manie. Nie miała jednak stwierdzonej żadnej konkretnej choroby, nigdy nie miała stanów depresyjnych. 02.08.2016 – tragiczna śmierć mojego brata, zginął w wypadku samochodowym, zjechał na lewy pas i uderzył w bok nadjeżdżającego tira, od początku podejrzewałem, że to było samobójstwo, ale do końca tego nie wiadomo, wyjechał z domu o 3 nad ranem, był pod wpływem leków psychotropowych, spotkałem go jak wyjeżdżał i zapytałem „dokąd jedziesz?”, on odpowiedział „po fajki”, o 3.15 miał wypadek. 11.09.2016 – nagłe moje „uzdrowienie” przez Boga po zakończeniu odmawiania nowenny pompejańskiej w intencji uwolnienia od uzależnienia od pornografii, od tego dnia zaczął się u mnie stan hipomanii trwający około 1-2 miesiące, nieuzasadniona radość, wielomówność, świetny nastrój, tryskanie humorem, duża pewność siebie, krótszy sen niż zazwyczaj, wyostrzenie zmysłów, odczucie podwyższenia poziomu inteligencji, myślałem początkowo, że to działanie „łaski Bożej”, potem stopniowy spadek nastroju, od 12.2016 stan depresji i silny lęk, ścisk w krtani, ścisk w brzuchu, myśli o śmierci, nie chciałem iść do psychiatry, bo panicznie bałem się leczenia psychiatrycznego, po tym jak widziałem jak była leczona moja mama i mój brat, potwornie bałem się leków psychotropowych, dużo się modliłem i liczyłem na uzdrowienie przez Boga z moich dolegliwości, zacząłem szukać pomocy u psychoterapeutów chrześcijańskich. Najpierw chodziłem na spotkania indywidualne, potem na dwanaście kroków, nadal miałem nadzieję na to, że Bóg mnie uzdrowi, pod koniec dwunastu kroków, terapeuci mocno sugerowali mi wizytę u psychiatry, bo mój stan nie ulegał poprawie, ciągle odczuwałem smutek, przygnębienie, lęk, brak chęci do życia 06.03.2019 – pierwsza wizyta u psychiatry, zalecenia: Mozarin 10 mg i Pregabalin 150 mg, nie brałem tych leków bo się bałem 05.2019 – pierwsza wizyta u drugiej psychiatry, do której chodziłem potem dwa lata, zalecenia: Mozarin 10mg, nie zacząłem brać leków od razu po wizycie. 06.2019 – zacząłem brać Mozarin 10 mg i po kilku dniach nastąpiła gwałtowna poprawa nastroju, co mnie mocno zaniepokoiło, więc zgłosiłem się ponownie do dr i dostałem Olanzapinę 7,5mg i dalej Mozarin 10 mg, na tych lekach mój nastrój był obniżony, właściwie taki sam jak przed braniem leków, tyle że Olanzapina mnie zamulała 09.2019 – zwiększenie dawki Mozarinu do 20 mg i Olanzapina dalej 7,5 mg, brak zmian jeżeli chodzi o moje samopoczucie, nadal obniżony nastrój 11.2019 – zacząłem chodzić na spotkania indywidualne do psychoterapeuty, którą poleciła mi psychiatra 12.2019 – odstawienie Mozarinu i włączenie Wenlafaksyny 150 mg i nadal Olanzapina 7,5mg, brak zmian w moim samopoczuciu, nadal obniżony nastrój 15.04.2020 – odstawienie Olanzapiny na polecenie psychiatry, Wenlafaksyna nadal 150 mg, po czym zacząłem odczuwać silne wahania nastroju, nie zgłaszałem jednak tego pani doktor, liczyłem na to, że mój nastrój w końcu się ustabilizuje i będzie dobrze 09.06.2020 – ciężki epizod psychotyczny, połączenie manii i objawów psychotycznych, nie spałem 3 dni i robiłem różne głupie rzeczy, sporej części nie pamiętam, najpierw myślałem, że w mojej głowie pojawiają się myśli od Pana Jezusa, potem od szatana, a na końcu myślałem, że sam jestem Jezusem i zarządziłem koniec świata oraz zacząłem przeprowadzać sąd ostateczny, w końcu zostałem dowieziony do szpitala karetką w kajdankach, chyba z asystą policji, hospitalizacja w szpitalu Nowowiejskim, najpierw dostałem haloperidol, potem zmiana na Olanzapinę, wypis ze szpitala z zaleceniem olanzapiny 20mg, po wyjściu ze szpitala moją psychiatra zwiększyła mi dawkę Olanzapiny do 25 mg na dobę, bo nadal miałem wahania nastroju, po czym dawka była stopniowo zmniejszana do 10 mg na dobę, mój nastrój był ciągle obniżony 11.2020 – zacząłem chodzić na psychoterapię grupową 30.12.2020 – drugi pobyt w szpitalu nowowiejskim, tym razem zgłosiłem się sam z powodu obniżonego nastroju i myśli samobójczych, 15.01.2021 wyszedłem ze szpitala z zaleceniami arypiprazol i fluoksetyna, nie pamiętam dawek bo od razu po wyjściu ze szpitala odstawiałem leki, brak wahań nastroju, jedynie ciągle obniżony nastrój, bez różnicy w porównaniu z okresem, gdy brałem olanzapinę i Mozarin lub Wenlafaksynę 04.2021 – rezygnacja z grupy terapeutycznej 31.05.2021 – wizyta u trzeciego już psychiatry, diagnoza CHAD, zalecenia Kwetiapina 300mg, wziąłem tylko jedną dawkę 75mg i stwierdziłem, że nie chcę tego więcej brać, bo mnie za bardzo zamula, jeszcze bardziej niż Olanzapina 02.06.2021 – wizyta u 4 psychiatry, diagnoza CHAD, zalecenie – Lamotrygina, biorę poki co 25 mg. Na dobrą sprawę miałem tylko jedną hipomanię w życiu, którą wystąpiła samoistnie i to było tuż po śmierci mojego brata, pozostałe epizody maniakalne czy hipomaniaklane miałem tylko po lekach przeciwdepresyjnych. Oprócz wahań nastroju mam też spore zaburzenia funkcji poznawczych pozdrawiam
×