Skocz do zawartości
Nerwica.com

Eve19

Użytkownik
  • Postów

    163
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Eve19

  1. Hej! Tak na prawdę to zależy od Twojej przychodni. Ja dzwonie do swojej, mówię w czym rzecz i właściwie na drugi dzień doktor mnie przyjmuje bez problemu. A jak nie ma ludzi to w tym samym dniu. Odnośnie IBS nie pomogę. Co się dzieje? Ja chyba też się skusze na usg szyi bo mimo, że jestem spokojniejsza to ten wezeł nie daje mi spokoju.
  2. Tak, ja mam za dużo wolnego czasu i zajmuję się głupotami i wymacywaniem nie wiadomo po co. Dżizas....lepiej iść pobiegać
  3. Masz rację tego jest masa - muszę się ogarnąć. Dziś już nic nie macam. Być może to co czuję to kwestia tego, że od 3 lat jestem alergikiem - pyłki, kurze, roztocza, trawy. Poszłam do lekarza 2 tygodnie temu bo już czułam, że przeholowałam z kroplami do nosa. Zawsze brałam je od marca do września a teraz non stop cały rok. Aż zatkało mi ucho (dlatego poszłam). Pani prawie za głowe sie złapała, że za chwile ten nos mi pęknie w środku bo juz chce krwawić i jest spory obrzęk i od tego mam uczucie zatkania trąbki słuchowej. Więc może węzeł jest od tego? nie wiem. A może jest tam od X lat. ale czuje i tak niepokój. Muszę kupić jakieś "relanium" bez recepty, choć te ziołowe to pewnie cudu nie zdziałają. Chyba, że znasz coś godnego polecenia?
  4. Też w większości mnie wpisy uspokajają bo wychodzi na to, że większość z nas ma jakieś kuleczki i żyje i są niegroźne. Ja może swoją też mam od wielu lat, ale jakoś nigdy wcześniej nie wpadłam na to żeby macać szyję w tym miejscu. Ale i tak mam stracha. Staram się nie macać bo to tylko powoduje obrzęk i to, że ten "węzeł" jest bardziej wyczuwalny.
  5. Aj ja sobie tłumacze zawsze tym, że jednak lekarz ma większą wiedzę niż ja , i gdyby to było coś groźnego to pojawiłyby się jeszcze inne objawy. Ja poczekam do wizyty 26 lutego - mam nadzieję, że nic mi nie odwali i wytrwam. Oby tylko się nie powiększało to coś.
  6. To jak Ty to wyczułaś na szyi? Aż tak mocno ją męczyłaś że wyczułaś? ja jakoś specjalnie nawet nie musiałam przyciskać żeby wyczuć tą kuleczkę.
  7. A co lekarz powiedział? Że taka ich uroda po prostu?
  8. Jeśli chodzi o złapanie nowej fazy na coś to rzeczywiście, ale z drugiej strony się uspokajam jak czytam to, co piszesz Ty i inni. Bo wychodzi na to, że w 99% Google straszy wszystkim co najgorsze. A tu jednak się okazuje, że nie tylko ja mam tic taca u podstawy szyi, tylko więcej osób i raczej powinnam spać spokojnie. Jeśli chodzi o znamiona to w zeszłym roku byłam u dermatologa obejrzeć swoje bo też miałam takie nierówne i ciemne. Na szczęście wszystko w porządku i Google też straszył czerniakiem. A co do kupy to niestety nerwy i stres powoduja to że mamy biegunki, przyspieszają persalityke jelit, ale nie jest to nic od czego się umiera. Niemniej jednak stres potrafi wywołać choroby... dlatego warto wyluzować. Jutro kupię coś w aptece i chill.
  9. To niestety prawda. Weszłam na forym, poczytałam trochę i skusiłam się pomacać szyję pod prysznicem, no i niespodzianka w postaci kuleczki. A umysł mój jest nieograniczony. Męczące to na maksa. Muszę pomyśleć nad psychoterapia, a póki co spokojnie poczekać miesiąc do wizyty u lekarza.
  10. Dzięki za słowo otuchy. Na prawdę nie trzeba mi dużo, żeby się nakręcić...gdybym przypadkiem tego nie wymacała u podstawy szyi to nawet nie wiedziałabym o istnieniu i pewnie żyłabym spokojniej. Postaram się już nie macać bo tylko opuchlizna się pojawia. Ale wujek Google zawsze wskazuje na wszystko co najgorsze. Ten mój "tic-tac" nie wydaje się duży , dałabym max 4 mm szerokości, może jest za to dłuższy - nie wiem, przeskakuje pod palcem ale też nie mogę powiedzieć, że jest miękki , bo nie jest, ale to pewnie też co człowiek to inaczej. W takim razie mówisz, żebym wyluzowała i spokojnie spędzała weekend . Ajj ta nerwica. Koniec z macaniem.
  11. Przerażony 234 - na co masz alergie? Kochani, uspokójcie mnie bo dziś mam dalej fazę węzłową - generalnie czuję się dobrze i nigdy jakoś specjalnie nie macałam się po szyi, ale przedwczoraj pod prysznicem choć mnie tkneło i wymacałam sobie na dole szyi coś wielkości tic taca. Dodam, że od 2 tygodni biorę leki na alergię ponieważ poszłam do lekarza z zatkanym uchem i okazało się, że od alergii mam okropny obrzęk nosa i przytkała się z tej okazji trąbka słuchowa. Niestety przez rok codziennie ładowałam w siebie krople do nosa Xylorin (i rozwaliłam sobie nos). Po nowych lekach jest już super i katar praktycznie ustąpił. Ogólnie czuję się okej, martwi mnie tylko ta kuleczka, choć nie wydaje się duża bo dałabym jej kilka mm szerokości. Do swojej endokrynolog idę na usg 26 lutego dopiero prywatnie - takie kolejki. Nie chcę iść do innego bo generalnie wie co się dzieje z moją tarczycą (mam torbielki od pewnie 20 ponad lat, ale według niej są łagodne). Muszę jakoś w spokoju dotrwać do tej wizyty i przestać się macać. PRzecież na dobrą sprawę mogę mieć tą kuleczkę od wielu lat, a po prostu nie wiedziałam nigdy o jej istnieniu. Tylko zastanawia mnie dlaczego jedne węzły mimo tego, że są w normie mogą być wyczuwalne, a inne nie? To mnie martwi. W liceum przeszłam mononukleoze, więc może coś pozostało po tym... Dajcie troche dobrej energii na weekend
  12. Ja też już bym leciała na tomograf i nie spałabym w nocy . Dziś też nie spałam przez te węzły, ale jak poczytałam tutaj co nieco to wyluzowałam. Tak na prawdę w końcu mogę je mieć od X lat a nigdy wcześniej nie "szukałam". Skoro żyje i czuje się dobrze to chyba nie jest tak źle, poczekam spokojnie na wizytę u mojej endokrynolog i zrobię usg tarczycy i od razu poproszę o sprawdzenie węzłów. Mam w planach się nie macać już.
  13. Hej! To mój pierwszy post tutaj. Wyobraźcie sobie, że trafiłam na to forum z googla 2 dni temu szukając oczywiście informacji o węzłach chłonnych. Trafiłam na wpisy w tym wątku z 2013 roku i teraz przechodząc na posty sprzed kilku dni dalej widzę, że wątek węzłowy jest na TOPIE. W sumie wczoraj sama po Waszych postach zaczełam tak się macać, że wymacałam coś na szyi. Oczywiście w myślach miałam najgorsze, ale po przewertowaniu tu troche postów uspokoiłam się. Muszę wytrwać do wizyty u lekarza 26.02 i przestać macać tą szyję bo jedyne to co mnie teraz tylko boli. Jeju , mam nerwice to nie ulega wątpliwości i hipochondrię. Mam 30 parę lat i jeszcze nie mam dzieci bo przeraża mnie wszystko . Chcę, ale nie potrafię. CHEKSA - nie martw się, mnie kiedyś też tak noga pobolewała, drętwiała, cierpła - dziwne to było. Zrobiłam usg nogi, żył i się uspokoiłam. Może masz mało ruchu? a może gdzieś skręciłaś kostkę, potknełaś się a nie pamiętasz? Nic Ci nie jest i nawet nie obawiaj się najgorszego. Poza tym miałabyś szereg innych objawów. Niestety to jest to, że sami się nakręcamy. A właśnie rozmawiałam z moją koleżanką, która wróciła od lekarza. Pytam ją - i co powiedział? , a ona mówi , że ma jakieś guzy na wątrobie i kazał jej pilnie zrobić tomografie. Po czym napisała, że nie ma zamiaru chorować i pije już wino. Chciałabym mieć takie podejście!
×