Skocz do zawartości
Nerwica.com

zarr

Użytkownik
  • Postów

    2 271
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez zarr

  1. Dziś mnie podkusilo by wziąć Egzyste 2 godziny wcześniej wiec wzięłam o 15.30. Koło 16 okropnie zachciało mi się spać więc się położyłam i teraz się dopiero obudziłam 😅

    Dobrze ze dziś nie pracuje bo nie wiem co bym Zrobiła gdybym była w pracy. 

    Zostanę przy swojej stałej porze - jak lekarka kazała. O 17.30.

     

  2. Witajcie dołączam i ja 🙂 jesli mozna. Mam niedoczynnosc tarczycy , przysadki i z nadnerczami problemy czyli kortyzol ale biore leki bo muszę a na diete Musze przejsc bo mam stłuszczoną wątrobę i 5 kg za duzo. ja nie cwicze bo nie moge z powodow zdrowotnych ale  mam taka prace ze dość sie nachodzę, schylam itp (sprzataczka).

     

    Juz raz kiedys schudlam wiec mysle ze i teraz dam radę ale uwielbiam słodycze... 

    😂 jednak staram sie nie jesc a jak juz to czekolada gorzka.

     

    mam 156 cm i 61 kg ważę a chce wrócic do mojej wagi 55 kg. Moje bmi jest podobno w normie ale brzuch mam. I kiedys pan ustapił mi miejsca w kolejce bo myślał ze jestem  w ciązy .😆

  3. Brałam Egzyste z 2 miesiące temu. 

     Wczoraj znów zaczęłam brać. I już nie ma tego "upojenia alkoholowego", trochę głowa bolala jak się rano obudziłam. 

    We wtorek mam tele-wizytę z Panią psychiatra. 

    To powiem że może mi kolejne opakowanie /opakowania przepisać bo zostanę po tym leku.

     

    Twgo typu leki dobrze działają na mnie. Moklar też był ok. 

    Natomiast SSRI to masakra. Pełno objawów ubocznych... 

    Po co się męczyć skoro są leki które działają pomagają bez tak meczacych objawow. 🙂

     

    2 miesiące temu przestałam brać bo wystraszylam  się tego właśnie upojenia alkoholowego 😄 przechodząc przez ulicę nawet nie patrzyłam czy samochód jedzie. 😏

     

    Teraz nie narzekam. Oby tak dalej. 

    Zobaczymy.... 🙂

  4. 17 godzin temu, szary kot napisał:

    @zarr Nie wiem, czy to Cię w jakimś stopniu uspokoi, ale zauważyłam, że teraz (od czasów pandemii) ludzie obawiają się się nawet odezwać. Parę razy, gdy podczas spaceru mówiłam "dzień dobry" (staram się ćwiczyć swoje umiejętności społeczne), jedynie patrzyli na mnie z przestrachem. A utrzymywałam dystans i miałam maseczkę, i ogólnie na groźną osobę nie wyglądam. ;) Myślę, że jest naprawdę mało prawdopodobne, że ktoś Cię zaczepi. Poza tym możesz schować prawie całą twarz za maseczką i wtedy nikt Cię nie rozpozna. ;)

    mnie kiedyś mlody chlopak obrazil ze miałam maskę. że wszyscy jestesmy Poj*** 😳 :(

  5. W dniu 14.10.2020 o 22:16, szary kot napisał:

    Czego się obawiasz? 🙂

    Mnie początkowo stresowali sąsiedzi i inni przechodnie, więc zaczęłam od roweru. Dzięki niemu czułam, że mogę na tyle szybko odjechać, że mnie nie zauważą ;). Mnie pani psycholog zachęcała do wychodzenia do ludzi, ale wkrótce zaczęła się pandemia, więc teraz tylko zachęca do spacerów ;).

     

    @DoroSzydełko To ciekawe, bo mnie Asertin jeszcze bardziej pobudzał. Czułam, że nie mogę się położyć, nie mogę nawet usiąść i stresowałam się wszystkim z dziesięć razy bardziej bardziej niż przed rozpoczęciem brania tabletek. To ciekawe, jak ten sam lek różnie może działać na ludzi.

    Myślę, że mimo wszystko warto znaleźć czas na psychologa właśnie po to, aby dobry stan trwał jak najdłużej :). A dbasz o odpoczynek i chodzisz na spacery?

    @szary kotCzego sie obawiam.. że ktos mnie zaczepi, że powie cos głupiego. Na rowerze nie umiem jezdzic. (kiedyś umialam), pozatym nie mam roweru.

    @DoroSzydełko trzymam kciuki, ja tez ciagle przekladalam tego psychologa a gdy juz znalazlam to terapia przez tel ;/

     

  6. Do psychiatry moge pójść bo mam na nfz ale będzie mnie namawiać bym nie rezygnowala z leczenia. 

    Terapie mam raz na miesiąc przez telefon. Niedługo dopiero będzie drugi raz.  Za pierwszym razem byłam osobiście. Nic specjalnego pani psycholog nie mówiła. 

    Doradziła  bym w weekend gdzieś sama wyszła bo z tym mam problem. Ale i tak nie wychodzę. Za silny lęk jeśli chodzi o samotny spacer .  

  7. Jest tu ktoś z nerwicą kto nie bierze leków? Ja to przemyślałam i nie bede ich brac. Lepiej sie czuje bez lekow oprócz takich sporadycznych dni kiedy gorzej sie czuje albo mam doła ale

    taki głowny powód to, to że nie umiem znalesc leku ktory by mi pomogl na tę nerwice,Owszem bralam  dwa lata Moklar ale przestał potem działac, a pozniej miałam 3 lata przerwy od tabletek, 

    następnie przepisano mi Paroksetyne, to do dzis mam poltora opakowania w szufladzie bo mialam duzo skutkow ubocznych, wiec psychiatra zmienil na Pregabaline. Dobry lek ale moglam caly dzien i całą noc po nim spac wiec przepisala mi lek ktory mam obecnie  Citabax. Znow skutki uboczne. Ssri tak dzialają na moj organizm. Za pare dni mam wizyte u psychiatry ale nie pojde skoro zdecydowalam sie rzucić leki. Po co ma mi kolejne leki przepisac.mam tylko Alpragen ktory biotre raz na jakos czas. jedno opakowanie lezy u mnie rok.

    Ja wiem ze te skutki uboczne kiedys by minely ale to nic fajnego zyc z mdlościami, biegunkami, bolami glowy. 

    Moze ktos powie ze mam racje...

×