Już nie wiem gdzie szukać odpowiedzi, a mój lekarz przyjmuje dopiero za dwa tygodnie...
Od pięciu dni biorę pregabalinę... Wcześniej brałam sulpiryd i było dobrze tylko dostałam mlekotoku. Mogłam góry przenosić, czułam radość z życia, chęć do działania. Lekarz zmienił mi lek i od tej pory z dnia na dzień jest coraz gorzej. W dzień jestem otępiała, nie mam na nic ochoty, nie cieszę się z niczego a wręcz przeciwnie męczą mnie wyrzuty sumienia, że nie spędzam czasu z dziećmi, że nic mi się nie chce, że jestem warzywem. I sensacje żołądkowe. Do tego lęki. Okropne, jak przy odstawieniu alkoholu, ratuję się alprazolem a tego bym nie chciała. Czytam fora i nigdzie nie widziałam wzmożonych lęków po pregabalinie. Senność, otępienie tak, ale nie lęki. Zaczynam wariować, czuję okropny niepokój, smutek, paranoję i nie wiem czy sobie tego nie wmawiam.
Dawkę mam małą, bo 2x75.
Co robić???