Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lila20201

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Lila20201

  1. Lila20201

    Słowem wstępu...

    Ja też biorę SSRI.Ale chciałam Ci powiedzieć, że w bardzo trudnym momencie pomogła mi refleksoterapia i masaż dzwiękiem. Podczas masażu relaksowałam się, podobno dzwięk mis tybetańskich pobudza mózg i powstają w nim nowe połączenia - są fajne artykuły i prace badawcze na ten temat i nie chodzi o czary mary tylko ich własciwosci fizyczne.
  2. Lila20201

    Słowem wstępu...

    Hej Arturze, historia mojej choroby zaczyna się już dawno, myśle że w latach młodzieńczych natomiast pierwsz epizod ,,umierania miałam'' prawie 12 lat temu.Też jestem 30- latką która wciąż może dziecinnie wierzy w uleczenie tej cholernej choroby.Ataki paniki są straszne, ktoś kto je miewał lub miewa wie coś o tym.U mnie lęki przeplatały się z natrętnymi myślami które powodowały następne i tak koło się zamykło.Na chwile obecną lęki miewam rzadko, niestety uporczywe lękowe myśli wracają.Robie co mogę sport, refleksoterapia ( mnie pomogła bardzo), trening autogenny, terapia, witaminy i to wszystko aby móc żyć normalnie i cieszyć się tym co mam.Też szukam kontaktu z ludzmi, którzy tak jak ja cierpią na tą dziwną chorobę.Powiem Ci, że czasami przed snem ( tak się zaczynały zabiegi u refleksoterapeutki) smaruje pod nosem i wącham ulubiony zapach masła shea, puszczam muzykę relaksacyjną i tak odpoczywał.Często w chwoli lęku łape za ten sam balsam i znowu wącham bo wiem, że wywołuje miłe reakcje.W sypialni spię przy lampie solnej i trochę tak domowymi sposobami pracuję nad poczuciem bezpieczeństwa.
  3. Lila20201

    Nadzieja

    Wiesz co, u mnie bywa różnie.Poszukuje też kontaktu z osobami które poza lekiem mają natrętne myśli. Na tą chwilę jest lepiej ale ciągle szukam sposobu na wyleczenie.
  4. Hej, ja w najgorsztmym momencie brałam seroxat plus neuroleptyk, obecnie jedynie pierwszy lek.Moje leczenie to taki zbiór różnych metod: terapia, sport, refleksoterapia, trening autogenny chyba próbuję wszystkiego co może mi pomóc i wdzę w tym sens.Napewno miewasz takie chwile lub dni kiedy jest Ci nieco lepiej, ja tak i wciąż marze żeby ich było wiecej.
  5. Lila20201

    Nadzieja

    Witajcie, nie byłam tu kilka lat.Pierwszy wpis zamieściłam kilka miesięcy po tym jak lęk i natrectwa starały się opanować moje życie. Starały się - nie opanowały.Nie mogę napisać,że wyzdrowiałam ale wciąż jestem ,,poszukujaca'' i napewno brakuje mi kontaktu z ludzmi, którzy mają podobne problem do moich. Co z chorobą? A własciwie z jej leczeniem: terapia trwa i to chyba jedna z najskuteczniejszych metod,sport który stał się troche stylem życia, refleksoterapia pomagała w trudnych momętąch, masaż dźwiękiem, trening autogenny. Trochę tego jest ale ja wciąż szkukam złotego środka, oczywiście przyjmuję też leki a dokładnie seroxat 0.25 mg.Jak myślicie? A może znacie jakieś inne metody, którymi moglibyście się podzielić i pogadać o nich??
×