Dzień dobry,
Mam ogromne obawy, że nie zaznam w życiu szczęścia z kobietą. Moim największym marzeniem jest założyć rodzinę, mieć wyzwania z nią związane. Chciałbym po pracy wrócić do domu i móc się kochać ze swoją żoną, wychowywać dzieci. Moje predyspozycje nie są jednak tymi sprzyjającymi w życiu z drugą osobą. Przede wszystkim jest to członek. Jest, krótko mówiąc, mały. Jakieś 12-13 cm długości i tyle samo w obwodzie. Jest to moim największym kompleksem. Nigdy jeszcze nawet nie uprawiałem w życiu miłości. Nie znam opinii żadnej kobiety, w sumie chyba bym nie chciał, bo jest to rzecz godna wyśmiania. Drugim aspektem, zupełnie niesprzyjającym założeniu rodziny, jest moje neurotyczno-nieśmiała osobowość. Często, kiedy rozmawiam z kimkolwiek prowadzę konwersację w stronę literatury/sztuki bo to materia w której najbardziej się czuję. Przez to często daję się poznać jako snob, przecież jak możesz nie znać tego dzieła! Nie wiem o czym mogę rozmawiać z przedstawicielką płci przeciwnej, do tej pory trafiałem na tak zwane "netflixiary", o rozmowie na temat kina moralnego niepokoju zapomnij. Przez kulminację tych cech obawiam się, że nigdy nie zaznam szczęścia bycia ojcem rodziny. Dla najbliższych bywam nie do zniesienia, z nowo poznanymi nie mam o czym rozmawiać. Jeszcze ten penis... Dziękuję za wszelkie wpisy i przeczytanie tych wypocin.