Skocz do zawartości
Nerwica.com

Żankloda

Użytkownik
  • Postów

    36
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Żankloda

  1. Hej wszystkie te leki dostaliscie o oczywiście na receptę? A braliscie jakieś leki uspokajace bez recepty ? Teraz mam chwilowo przed zjazdem weekendowym stres i nie mogę za bardzo sobie poradzić sama. Biorę jakieś tabletki positivum czy tam coś ale to nie działa na mnie. Nie wiem czy mam już tak zepsute te nerwy że takie tabletki na mnie nie działa
  2. Ja tobie też życzę powodzenia najważniejsze to nie dac się
  3. No wlasnie tak jak napisales... trzeba zacząć brać pod uwagę potrzeby swoje A nie tylko spełniać "wymogi " pseudo przyjaciół rodzinny. Ja właśnie zawsze taka byłam musiałam się dopasować albo robić coś żeby zauważono mnie w domu trochę uwagi... podobno WGL dzieci urodzone jako drugie zawsze szukają uwagi i muszą sprostać oczekiwania rodziców co do pierwszego dziecka. Ale nie o to mi chodzi teraz... tak zaglaszalam siebie że jakby moje potrzeby nie były nigdy brane pod uwagę... A ja się bałam coś zmienić żeby nie stracić przyjaciół. A teraz przez nerwice odwrócili się wszyscy. Beznadziejnie jest zostać sama.. dlatego znajomym nie mowie już o nerwicy w sumie to nie są bliscy znajomi. Natomiast przyjaciół nie mam. Może dlatego też szukam kontaktu w necie z osobami które moja nerwice bo przynajmniej rozumieją co to jest. Dobrze jest walczyć z myślą że nie tylko ja mam to dziadostwo.
  4. Mnie też wiele kwestii wyjaśniła psychoteraputka mianowicie to że mogę powiedzieć komuś NIE bez ppczucia winy... ze powinnam tak jak wyzej napisal Totaal_Error ja tez jestem wazna i moje potrzebny a nie tylko potrzeby innych. Troche to wlasnie teraz zmieniam w swoim zyciu.
  5. To jeszcze bardziej wykańcza organizm... Ja rozumiem 1 i 2 zmiana ale po co ktoś wymyślił nocna zmianę.. ludzie sami sobie utrudniają życie niestety... A później mamy choroby.. podobno nerwica jest na 3 miejscu największej zachorowalnosci w Polsce.. przed nowotworami i czymś tam jeszcze. Wielu ludzi ma nerwice ale nie chce się diagnozowac i walczyć tylko poddaje się i wpada w depresję.. lub ukrywa problem tak jakja to robilam tyle lat..
  6. Bywa różnie... dla mnie zarówno 1 jak i 2 to masakra.. najgorzej jest kiedy mam zmianę zmian z nocki np na 2 zmianę czyli od 14-22 bardzo ciężko jest się przestawić no i organizm też inaczej funkcjonuje... dlatego chcialabym zmienic praxe na jednnozmianowa ale no przez nerwice nie dam rady. Już na sama myśl że ten weekend muszę spędzić na politechnice mnie denerwuje.. drażni was czekanie ? Mnie strasznie denerwuje czekanie albo takie właśnie czasem bezsensowne siedzenie na wykładach.. gdy profesor zamiast mówić o zajęciach mówi o sobie albo o takich rzeczach z dupy... Ja jestem może już po prostu tak nauczona że muszę mieć aktywną pracę czy zajecie. Wy też tak macie bądź macie taka pracę?
  7. Mnie dopiero czeka nocna zmiana będzie ciężko.. szczególnie że to noc
  8. Akceptacja siebie jest tez bardzo wazna. Ja mam narazie z tym problemy bo przez nerwice czuje sie gorsza od innych. Staram sie to wypierac ale nie jest tak łatwo.A jak powrót do pracy po świętach? Dajecie radę?
  9. Ja też bym musiała się zwolnić... u mnie w pracy kładą straszny nacisk na wydajność pracownika. Nie możesz chwili stać tylko musisz pracować.. po 3 latach ja tak się nauczyłam.. Nie mogę stać bez czynnie bo zaraz będzie problem że stoję i cały czas pracuje.. i w domu też miałam takie przygadyanie.. co siedzisz..Ty tylko siedzisz wzięła by się za coś A nie tylko siedzisz ( chociaż wypelnilam swoje obowiązki w dzieciństwie myślę że lepiej niż siostra)
  10. Psychiki nie poprawiają Ci tabletki. Tak jak wcześniej pisałem o tej babeczce co brała ten olejek.. już w natsonym filmiku mówiła że objawy somatyczne przeszły ale w głowie dalej ma chaos i myśli nad psychoterapia. Bez poukładania sobie wszystkiego w głowie się nie obejdzie. Tylko ważne jestczeby mieć jakąś taka deskę ratunkową jak to mówi moja psycjoteraputka. Człowiek chory na nerwice to tak jakby topił się w rzece on się topi nie ma już sił walczyć z wodą ale próbuje A ludzie stojący na brzegu ( rodzina przeważnie) mówi Ci no dawaj dasz radę albo inaczej weź się w garść i przypłyn to przecież tylko mały zbiornik wody każdy by sobie poradził. Niestety według nich to jest nic i nie wejdą sami do tej wody żeby Ci pomóc. Oczekują tylko od Ciebie że sobie poradzisz. Bez wsparcia jest ciężko sobie pomóc.a Ty dalej walczysz...
  11. Lepiej jest to zgonic na nerwice niż szukać w Internecie objawów... poza tym prawie każdy objaw może być związany z nerwica. Organizm w czasie stresu wariuje.. A jeśli żyje w strachu cały czas tak jak np mój.. (strach ogolny) to może nam sam robić niespodzianki nieprzyjemne niestety. Pisze wam o tym bo ja sama próbuje tak robić i myślę że jak narazie działa...
  12. Może spójrzmy na nerwice pod innym wzgledem ? Moze sporbujmy powiedziec sobie tak... jest mysl.. " mam straszny skurcz w klatce nie mogę oddychać " Pierwsza myśl - zawał. No właśnie czemu tak ? A czemu nie pierwsza myśl " to przecież znów ta moja nerwica" nerwobole w klatce to znów ten stres. Zgonimy to na nerwice, skoro już ja mamy.. mamy jakąś chorobę to po co dokładać sobie następnych?
  13. Miałam podobnie z gardłem. Wkręcilam sobie że od palenia papierosów dostałam raka gardła... fakt był jeden pozytyw tej mojej schizy bo na rok rzucilam palenie. Ale mysli orzed snem o tym ze ten rak urosnie i bddzie mnie dusil nie pozwala mi zasnac... sprawdzalam oddech , gardlo w srodku, wmawialam sobie ze chocby drobna plama w gardle to rak... Nie robulam zadnych badan. Wiedzialam ze to nerwica a poznalam to po tym ze uczucie scisku w gardle mialam tylko wtedy gdy o tym intensywniee myślałam, natomiast kiedy byłam zajęta praca czy jakimiś domowymi obowiązkami to WGL nie odczuwalam żadnego bolu ani dyskomfortu w gardle. Zaczelam bagatelizowac to i wydaje mi się że przeszło. Możesz spróbować. Ale jeśli najpierw chcesz być pewny że Ci nic nie jest to warto się przebadać... zawsze warto się badać to nasze prawo. Musimy dbać o swój organizm jakoś ale jeśli nic nie wyjdzie to możesz być pewny że to nerwica płata Ci figle i przez nią fiksujesz
  14. Czy ktoś z was tutaj bierze leki ? I czy ma jakieś efekty uboczne ? Czy pomagaja szybko ? Chodzi mi o takie uspokajające ciało. Bo umysł jakoś próbuje sama ogarnąć... myślenia skupianie się na czymś innym niż nerwica.. Ale ciało jest jak to napisać... jest już tak przyzwyczajone do pewnych schematów że jeśli np. Mam wyjść gdzieś do jakiejś stresującej sytuacji spotkania z nowymi ludźmi to odrazu jest czestomocz lub biegunki... Ja sama próbuje się uspokajac. Ale no ciężko jest powiedzieć organizmowi żeby przestał np przec na pęcherz albo żeby jelita się uspokoiły. Biorę czasem tabletki takie typowo uspokajające z apteki bez recepty ale nie pomagają.. chciałabym znaleźć takie które uspokoiły by mój organizm.. Szùkalam w necie.. Ale jedyne co znalazłam to olejek z konopii siewnej taka babeczka mówiła o tym w jednym z filmikow na Youtube... mówiła że jej bardzo pomogło chociaż miała mega obawy przed tym no bo to jednak konopia i jakieś thc może znikome ale jest w organizmie.. Nie chciała tego wziąć ale miała taką krytyczną sytuację że spróbowała i mówiła że jej to pomogło...dlatego się zastanawiam...
  15. Ja miałam wybuchy płaczu tylko gdy mocno się zdenerwowalam albo kiedy już nie miałam siły się np kłócić.. wtedy pierwsze co to płacz.. Z bezsilności takiej... Czasami też płakałam tak jak Ty Alacia.. siedzialam i za duzo o wszytskim myslalam w jakiej to jestem beznadziejnej sytuacji i zeby sie ogarniac to ja jeszcze bardziej sie dobijalam... obecnie nie mam czasu myśleć o tym że jestem chora czy coś mnie boli czy że umieram ( chyba że dopadnie mnie atak ) polecam wszystkim znalezienie sobie zajęcia...to pomaga
  16. Dla mnie tez w teorii to jest takie proste A w praktyce jest tyle bodźców zewnętrznych że ja w tym swoim chaosie w jaki mam w sobie nie potrafię tego tak wszystkiego poukładać... Ale staram się.. próbuje bo wiem że jeśli ja sobie nie pomogę to nikt nie zrobi tego za mnie.. my sami musimy pozwolić sobie dac szczęście. I nie przez ciągłą ochronę siebie bo tak się nie da. Że się czegoś boję to będę tego unikać... Nie da się wszystkiego uniknąć.. Czasami tak myślę jaka była bym osoba teraz gdyby nie ta nerwica. Niszczy mi ona jak narazie połowę życia. Dziecko które ma 12 lat nie wie co się z nim dzieje i nie potrafi sobie z tym poradzić. Cieszę się że trochę dorosłam do tego żeby wziąć się za siebie.. tylko oby nie było dla mnie za późno. I tak jak ktoś wyżej napisał " my z tym będziemy żyć do końca życia " tak niestety będzie... I trzeba się z tym pogodzić.. Z ta niesprawiedliwoscia.. Ja jeszcze nie potrafię. Choćby człowiek się z tego wyleczyl to jednak wspomnienia i to co się działo zostaje w głowie...
  17. Nie jestem zadowolona wgl ze swojej pracy... w pracy mam wiecznie nacisk.. sa nerwy ( teznludzie nie do konca sie normalni... dorosli ludzie a a tacy nie ogarnieci i zawistni falszywi dla innych ) chciakabym zmienic prace ale jak narazie nie mam srodkow innych zeby moc skonczyc studia zaoczne... no i tez nowa praca to nowy wiekszy stres bo to nowe miejsca mnie bardzo stresuja.. ja wiem ze z obowiazkami dalabym rade bo potrafie sie szybko uczyć ogarniac itp ale czuje ze jak narazie nerwica wziela góre nade mna i niestety nie dam rady walczyc z nia ze stresem i skupic sie na obowiazkach
  18. Może i inteligentnych ale przede wszystkich wrażliwych nawet NADwrazliwych na krzywdę i wgl
  19. No i jeszcze strach przed nowymi rzeczami. Ogólnie w nerwicy góruje strach... pod każdą postacią. Czy strach o własne ciało czy o innych czy że zaraz może się coś stać, że coś wybuchnie. Ja np miałam taki okres natręctw że właśnie sprawdzałam kilka razy przez snem lub przed wyjściem z domu światło czy jest zgaszone bo bałam się że coś się zapali ( wiem glupieb) albo czy drzwi zamknęłam. Na szczęście własnymi siłami ciężko bo ciężko ale zaczęłam sobie wmawiać że to nie możliwe że zawsze gasze światło i myślę p tym jak to robię A tego nie zrobiłam i tak mniej więcej się wyłączlam z natręctw. Pisze że "mniej więcej ' bo czasem mnie jeszcze dopada ale to np jak się stresuje następnym dniem bo np mam egzamin czy jakieś wyjazd
  20. Ale po coś musisz sprawdzać ten organizm? Czegoś musisz bardzo się bać... Nie koniecznie to musi być odrazu śmierć. Według mnie najlepiej jest zająć myśli czymś innym. Do natręctw myśli też się zaliczają... natrętne myśli że się źle czujesz lub że coś złego Ci się może zaraz stać ( bez powodu)
  21. Zależy od samopoczucia od dnia... ludzie z nerwica czasami są tak wykończeni prostymi sytuacjami życiowymi że mają problemy z koncentracją. Dużo energii poświęcają ciało jest cały czas w stresie A to je męczy
  22. Sama do tego doszłam po obejrzeniu jakiegoś programu w telewizji
  23. Szybko mozna sie zafiksować. Jak byłam sama to przed snem miałam myśli i okropny strach przed snem... że jak zasnę to umrę
  24. Spróbuj nie myśleć o chorobach... każdy na coś choruje... jedni na gorsze A drudzy na mniej ciężkie choroby... zawsze jest jakiś problem. I nie daj się zbyć.. jak lekarz Ci nie pomoże to szukaj pomocy u psychoteraputy. Ja tez mam kabaret w domu...
×