-
Postów
108 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Alcia29
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Alcia29 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Oj tak, ja zauwazylam ze malo co mnie cieszy teraz, staram sie wychodzic czesto z domu ale np zakupy lazenie po sklepach zaczelo mnie troche przytlaczac, w takim sensie ze laze poddenerwowana wszystkim, denerwuja mnie rzeczy ktore nigdy mnie nie denerwowaly wczesniej, np ze ktos idzie za wolno albo stoi w przejsciu, jak mowie ostatnio u fryzjera dostalam tikow nerwowych takich odruchow bezwarunkowych glowa, zaczelam sobie mowic ze jest ok i sciskac reka fotel. Ciezko jest, najlepsze ze ja sobie wmawiam choroby ( moze mi cos jest ale watpie jak i cala moja rodzina).. chodzi o to ze nawet najmniejsza pierdola typu boli reka, boli palec i juz wyszukuje w necie co to moze byc i sie stresuje bo jakis rak wychodzi. Wczorajszy atak byl masakryczny, najpierw noga mi zaczela skakac taki odruch bezwarunkowy i czulam sie jakbym oddechu nie mogla zlapac mimo ze oddychalam nosem i normalnie oddychalam ale w gardle ta gula jakbym nie mogla przelknac ( stoi mi flegma w gardle juz dlugi czas) i sie wystraszylam, mialam uczucie bezwladu jakbym nie mogla podniesc sie do gory ociezala klatka bolaca, jednak nagle jakbym powiedziala sobie " wstaje" i wstalam bez problemu, oczywiscie godzina 4.30 usiadlam i siedzialam, bylam tak zmeczona chcialam spac ale sie balam. Zasnelam znowu ok 5.20 czyli 50 min tak siedzialam... eh, myslicie ze powinnam powiedziec o tym ogolnemu lekarzowi? Bo pewnie da mi jakies badania ale jesli pomysli ze to psychika to moze mi nic nie dac, a mysle ze badania byc moze mnie uspokoja -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Alcia29 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Ja sobie nie moge poradzic z lekami. Co prawda nie bylam jeszcze u lekarza bo dopierow wizyta w nastepnym tygodniu, nie wiem co on mi powie, moze rzeczywiscie cos mi jest ale pewnie to nerwica. Ja mam ostatnio ataki nocne, bezsenneosc. Po prostu niby wszystko ok spie i nagle mam uczucie szumu w glowie jakby nie wiem jakbym miala zemdlec glowa staje sie taka lekka jak piorko, zlewam sie potem, serce mocniej bije i szybciej i mam problem z zlapaniem oddechu jakby cos mnie blokowalo w gardle jakis taki ucisk plus ociezala klatka piersiowa. Wtedy budze sie szybko i staram sie uspokoic, po pewnym czasie wszystko wraca do normy ale juz zasnac nie moge, bo sie boje ze umre, albo sie juz nie podniose. Puls mam ok 78 np juz kiedy sie serce uspokoi i oddycham normalnie ale do spania nie potrafie wrocic. Czuje sie zmeczona, oczy pieka chce spac, ale lek mi na to nie pozwala... -
Nie rodzinny dom jest dobry, bo jestem z mama tylko, a moja mama jest fajna osoba, naprawde da sie pogadac z nia. Na Twoim miejscu nie wytrzymalabym z kims kto sie do mnie ciagle czepia i mnie nie rozumie. W moim przypadku bardziej problemem jest nacisk na moja osobe, tak jak mowie siostra, ciotka wujek itp kazdy tylko wymysla i sie czepia ze tak to ujme, nawet mojej mamy kolezanka. Ciagle tylko teksty typu " a po co wracalas do Polski, ja mowilam ze powinnas w Anglii zostac, czemu teraz nie masz pracy, a kiedy bedziesz miala" i ciagle to samo. Wczoraj w nocy bylam tak poddenerwowana ze zasnelam dopiero o 3 w nocy serce mi walilo itp. Moze brakuje po prostu jasnej strony wszystkiego, zainteresowan jakis nowych, projektow czegos co zajmie czas bo wtedy czlowiek nie mysli tak o chorobach
-
@Brii No widzisz. Ja mialam np jazde ze snami kiedy za duzo o czyms myslalam przed snem, tak jak mowie dostalam obaw ze umre, albo cos mi jest typu rak itp bo powiekszyly mi sie wezly( wczesniej nauczylam sie to ignorowac bo jak mowie mialam badania co prawda 6 lat temu ale nic z nich nie wyniknelo) od razu myslalam o babci a potem snila mi sie ona z dziadkiem ze tak powiem sen byl pozytywny bo mnie bronili w nim jakby nie pozwolili aby cos zlego sie mi stalo. Na drugi dzien opowiadalam mamie to powiedziala ze jestem nienormalna. U mnie zaczelo sie po 6 latach nagle to od zawrotow glowy( wiadomo uszy( ktore mnie bola), choroba itp, ale sie nakrecilam ze cos zlego, bola mnie wszystkie kosci ze wzgledu na to ze sie rozleniwilam teraz i sie malo ruszam i cwicze, miesnie zesztywnialy i kark w sumie nic strasznego no ale znow panika ze nie wiadomo co sie dzieje. Po prostu potrzebuje wiecej zajecia, w Anglii to praca przebywanie z duza iloscia osob, potem w weekendy wyjazdy, spedzanie czasu ze znajomymi- nie bylo czasu na mysli typu " matko tu boli, matko zawal, rak" po powrocie do Polski tez treningi i silownia to po prostu bylam tak padnieta ze myslalam tylko o spaniu albo dobrym filmie. Niestety poprzez klopoty z reka i czekanie na konsultacje u ortopedy i obecnie brak pracy siedze w domu i glupoty mi w glowie typu " tu boli tam boli, tu kuje, tu sie powiekszylo wpiszmy objawy w internet i zobaczmy co mi wyskoczy zobaczymy.... ooo kurcze mamy zwyciezce! To " rak pluc" nie wazne ze polowa objawow nie pasuje ale polowa tak wiec czas do lekarza" na wizyte tez czekam teraz, chce zrobic rtg klatki i miec spokoj ale niestety musze miec skierowanie na badanie. Dodam ze jestem tez poddenerwowana caly czas irytuja mnie wszyscy i ciagle sie kloce z rodzina typu moja ciocia do mnie " ja mam gozka na jajnikach i go nie wycinam.i mam kamienie w woreczku tyle lat i operacyjne ale nic nie robie bo sie boje" " moja mama " ja powinnam miec operacje kregoslupa piersiowego ale sie boje ze sie nie uda, mam nadcisnienie duze, zawroty glowy, duzo gozkow na tarczycy itp i zyje i nie panikuje jak ty" a ja im.na to " ale wy nie rozumiecie bo wam nie grozi nic strasznego a ja pewnie mam juz to i tamto i nie wiadomo co jeszcze" heh. A smocze lodzie fajna sprawa, bylam na zawodach w Niemczech, Czechach, Chinach i Polsce, Medale sie zdobylo, ale tak jak teraz wygladam to zalosc niestety, wrak czlowieka, tylko choroby w glowie
-
@Brii Mam podobnie jak Ty, na punkcie zdrowia tak jak pisalam wczesniej, ja jeszcze np gdy cos mnie zaboli wyszukuje odpowiedzi w internecie co jest zle,.zaboli reka-zawal, noga- zator, puls za szybki- zawal, wezly chlonne- rak. W moim wypadku wydaje mi sie ze to z nudow ze tak powiem, bo to sie zaczelo nasilac odklad przestalam chodzic na silownie i sezon na smoczych lodziach sie zakonczyl. Moim zdaniem masz nerwice, a to jest dlatego najgorsze ze to wszystko podswiadome, myslisz o czyms a potem nie zdajesz sobie sprawy jaki to ma wplyw. Np w moim przypadku myslalam o babci ktora zmarla 28 lat temu na raka i potem mi sie snila, w ogole mam dziwne sny ale to przez ta obawe o swoje zdrowie
-
Czesc. Jestem nowa na forum i szczerze pisze tutaj bo dzieje sie ze mna cos niepokojacego a nie mam z kim pogadac, bo nikt nie rozumie. Wiec tak 7 lat temu zmarl moj tata przezylam to dosc mocno i wtedy zaczely sie obawy o moje zdrowie zaczelam sobie wmawiac ze tez umre nagle na zawal jak on ( bo to sie stalo nagle, nie chorowal nie chodzil do lekarzy), zaczelam mierzyc sobie przesadnie cisnienie, gdy mnie cos zakulo to koniec panika. Pewnego razu podwyzszylo mi sie cisnienie dosc sporo i pojechalam na SOR tam zrobili mi ekg itp i ze wszystko ok no ale potem poszlam do swojej ogolnej lekarki ona mi dala skierowanie do kardiologa i mialam robione badania krwi crp ob cholesterol usg serca i inne i nic nie wykazalo, bylam zdrowa... ale dalej mialam wrazenie ze cos jest nie tak- powiekszyl mi sie wezel chlonny na szyi, nie jakos bardzo ale wyczuwalna gola i znow poszlam do ogolnej a ona dala mi skierowanie do laryngologa( moja babcia zmarla na raka wezlow chlonnych i zaczelam.sobie wmawiac ze ja tez bede miala bo to dziedziczne) mialam usg tego wezla i w sumie nic nie wyszlo... bylam u psychiatry dostalam jakies leki ale mam silna wole wiec to wszystko zwalczylam i nie musialam juz brac lekow. Potem skonczylam studia, pracowalam w Polsce przez 1,5 roku a potem wyjechalam do Anglii do swojej przyjaviolki i bylam tam 3 lata. Przez te wszystkie lata bylo ok, nie bralam.lekow nic ale nie mialam mysli typu " boli mnie klatka mam zawal" " mam zawroty glowy napewno rak"... jednak wrocilam niecaly rok temu do Polski ze wzgledu na tesknote z moim rodzinnym miastem i rodzina. Ciezko mi bylo znalezc prace bo tam gdzie chcialam.nie mialam doswiadczenia a tam gdzie by mnie przyjeli niestety nie byla praca dla mnie. W Polsce mieszka moja 2 najlepsza przyjaciolka i zapisalam sie z nia na silownie, chodzilam tam 4 razy w tyg oprocz tego zapisalam sie do druzyny smoczych lodzi z ktora jezdzilam na zawody Polskie i zagraniczne zdobylam duzo medali i bylo fajnie. Jednak jakos w polowie wrzesnia sezon sie skonczyl a na silowni przestalam cwiczyc ze wzgledu na problem z lewym barkiem.i lopatka. Wiec od polowy wrzesnia w sumie siedzialam w domu bo nie pracuje teraz i zaczelo mi odwalac ze tak powiem. Kiedy przyleciala z Anglii moja przyjaciolka bylo super bo spedzalysmy dnie razem lazilysmy wszedzie rozne rozrywki, ona pojechala jakos 4 grudnia i sie zaczelo. Najpierw dostalam zawrotow glowy krecilo mi sie przez kilka dni- oczywiscie zaczelam panikowac ze napewno jakis rak albo wylew( chociaz to moglo byc od zeba czy ucha), zaczelam sobie wmawiac nie wiadomo co ze mi konczyny dretwieja ze cos sie.stanie, zaczelam miec koszmary, snily mi sie rozne rzeczy jak np zmarla babcia i dziadek, cala rodzina uznala ze jestem nienormalna jakas.. na wizycie u fryzjera zaczelam miec znow tiki nerwowe reka mi sie trzesla itp az mi wstyd bylo... w 1 dzien swiat wypilam z siostra wino i w miedzyczasie kawe albo i 2( wiadomo ze puls oszalal) gdy kladlam.sie spac serce zaczelo mi wariowac jak oszalale bilo tak mocno jakby mialo mi wypasc z klatki piersiowej nie moglam spac odczuwalam panike, balam sie... nastepnego dnia wstalam i bylo ok, zmierzylam puls i bylo 73 a cisnienie tez normalne z jakies 122/82...( dodam ze mierzylam.cisnienie przez ostatnie 3 tyg sporadycznie ale bylo za kazdym razem w granicach 120/80 a puls 68-78) mama stwierdzila ze mam jakas paranoje... 2 dzien swiat gdy mialam isc spac zaczelam miec jakies leki polozylam sie i zaczela mnie bolec klatka/ piec- gorna czesc klatki nad piersiami i plecy troche, myslalam ze mam zawal.. wystraszylam sie, wstalam i siedzialam potem znow probowalam zasnac i znow bol.. mam taki zegarek sportowy ktory tez mierzy puls wiec o 1 w nocy go zalozylam i zmierzylam puls i mialam 67 a za 2 razem 68 a on dobrze dziala raczej... wiec jaki zawal? Rodzina juz mnie sluchac nie moze, bede musiala pojsc do lekarza do ogolnego pewnie sie dostane szybko ale specjalista kilka miesiecy i teraz moje pytanie jest takie, czy tez ktos tak.mial.na tle zdrowia? Ze cos zabolalo i juz mysli o najgorszym smierci ? Placz? Eh... czy myslicie ze to jest naprawde nerwica? A jesli tak to co polecicie zanim dostane sie na wizyte lekarska? Dzieki za wysluchanie